Kamil Kuzera: Mogę zagrać nawet 5 minut. Byleby było to dobre 5 minut
Piast to drużyna nieustępliwa, która z każdym walczy o pełną pulę. Co prawda dopiero uczy się jak grać w ekstraklasie, ale nieźle jej to jak na razie wychodzi – przekonuje Leszek Ojrzyński. Spotkania przeciwko ekipie z Gliwic nie może doczekać natomiast Kamil Kuzera: - Jestem gotowy na mecz z Piastem i chcę pomóc kolegom z drużyny – zaznacza kapitan Korony
Lista zawodników, z których Leszek Ojrzyński w sobotę nie będzie mógł skorzystać jest długa, jednak jak przekonuje szkoleniowiec złocisto-krwistych takie sytuacje nie są dla niego czymś nowym. - Na pierwszy mecz z Legią jechaliśmy też bez kilku podstawowych zawodników. Teraz jesteśmy mądrzejsi o tych kilka kolejek. Także w poprzednim sezonie mieliśmy takie sytuacje, kiedy wypadał nam „Vuko” czy „Jova”. W meczu z Jagą też nie było ani jednego ani drugiego, mecz zremisowaliśmy, a mogliśmy nawet wygrać – opowiada trener Korony. – Mimo wszystko trzeba patrzeć na najbliższe spotkanie optymistycznie. Szkoda, że nie możemy skorzystać ze wszystkich zawodników, ale taki los trenera, żeby to wszystko jak najlepiej poukładać - dodaje Leszek Ojrzyński.
W jego opinii ekipa prowadzona przez Marcina Brosza i Dariusza Dudka, mimo, że jest beniaminkiem rozgrywek radzi sobie bardzo dobrze. - Piast to drużyna nieustępliwa, która z każdym walczy o pełną pulę. Co prawda dopiero uczy się jak grać w ekstraklasie, ale nieźle jej to jak na razie wychodzi. Jest to również drużyna, która jest budowana już trzeci sezon przez ten sam sztab szkoleniowy. Przeżyła już wiele chwil tych dobrych i tych złych też, bo mieli zrobić awans w pierwszym roku pracy Marcina i „Dudiego”, których znam doskonale – przyznał Leszek Ojrzyński.
Po pauzie spowodowanej leczeniem kontuzji do składu Korony wraca kapitan złocisto-krwistych, Kamil Kuzera. - Jestem gotowy na piątkowy mecz. Szczerze mówiąc to nie mogę się go już doczekać, bo po tak długiej przerwie czuję naprawdę dobrze i chciałbym chłopakom pomóc. W jakim wymiarze czasowym to już będzie zależało od trenera. Dla mnie nie jest ważne ile zagram, pomoże to być nawet 5 minut, byleby to było dobre 5 minut – zauważa, popularny „Kuzi”.
Po raz kolejny szansę gry od pierwszych minut otrzyma prawdopodobnie Artur Lenartowski, który pod nieobecność „Vuko”, pełni rolę partnera Vlastimira Jovanovicia w środku pola. - W ostatnim meczu grałem w środku z Grześkiem Lechem i nie wydaje mi się żeby to źle wyglądało. Rzeczywiście więcej meczów w tej rundzie zagrałem razem z "Jovką” i ta nasza współpraca wygląda coraz lepiej – przyznał pomocnik Korony. – Już nie raz pokazaliśmy, że u siebie potrafimy walczyć, potrafimy wygrywać nawet z najlepszymi i jesteśmy gotowi by zdobyć 3 punkty w meczu z Piastem – zakończył Lenartowski.
foto:Oskar Patek
Wasze komentarze
A Tobie życzę dobrego występu oraz bramki !
Pokarzcie Koronę Kielce WALECZNE SERCE !!!