„Świętą Wojnę” czas zacząć. W sobotę akt nr 1
Nowym autokarem i w dobrych humorach udali się na pierwszą „Świętą Wojnę” w obecnym sezonie zawodnicy Vive Targów Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty wygrali sześć kolejnych spotkań z Orlen Wisłą Płock i również w sobotniej batalii wydają się być faworytem.
Jednak Nafciarze w obecnym sezonie to już zupełnie inna drużyna niż przed rokiem. W zespole Larsa Walthera jest pięciu nowych graczy. Największymi wzmocnieniami wydają się być bramkarz Marin Sego oraz lewy rozgrywający Petar Nenadić, a także prawoskrzydłowy Valentin Ghionea. Z nowych zawodników Orlen Wisły polscy kibice dobrze kojarzą także zapewne lewoskrzydłowego Ivana Nikcevicia, który grając w reprezentacji Serbii dał się we znaki „biało-czerwonym” w ostatnim turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. O sile defensywy decyduje teraz także Ferenc Ilyesz, w poprzednim sezonie gracz MKB Veszprem (w minionej edycji Ligi Mistrzów w meczach z naszą drużyną rzucił jedną bramkę). Węgier choć głównie słynie z dobrej gry w defensywie, to z powodzeniem radzi sobie także w ataku. Kieleccy zawodnicy mają dużo szacunku do swojego najbliższego rywala. - W obecnym sezonie grają lepiej niż przed rokiem. Widać, że ich poziom sportowy podnosi się do góry. Mają lepszy zespół i lepszych zawodników niż w poprzednim sezonie – uważa Thorir Olafsson, prawoskrzydłowy mistrzów Polski.
- Mamy w zespole zawodników z bogatym doświadczeniem zebranym nie tylko w meczach swoich reprezentacji, ale także poprzednich klubach. Także „starzy” gracze wiedzą, że jesteśmy w stanie pokonać Kielce, bo już to kiedyś zrobiliśmy. Mamy świadomość, że jeśli to będzie nasz dzień, to wygramy to spotkanie – mówi w rozmowie z sprwislaplock.pl szkoleniowiec Nafciarzy Lars Waltker. - Vive jest faworytem, ale zagramy u siebie przy pełnych trybunach oraz, jak się spodziewam, wspaniałej atmosferze. Wierzę, że zawodnicy odnajdą ten balans w swoich głowach i będą w stanie zagrać na swoim najwyższym poziomie – dodaje Duńczyk.
Obie drużyny ostatnio nie mogły trenować w komplecie, ponieważ w sumie aż 20 zawodników obu ekip przebywało na zgrupowaniach swoich drużyn narodowych. Kielczanie od wtorku trenowali już w komplecie. - Jesteśmy gotowi na ten mecz. To będzie dla nas trudne spotkanie. Liczę, że w sobotę zdobędziemy dwa punkty – mówi Thorir Olafsson.
Podczas ostatniej wizyty w Orlen Arenie kielczanie świętowali mistrzostwo Polski. Ogółem w poprzednim sezonie Vive Targi zagrały z Orlen Wisłą sześć razy (pięć razy w lidze oraz raz w Pucharze Polski). Podopieczni Bogdana Wenty wygrali wszystkie spotkanie. - Wiemy o tym, ale teraz to jest już tylko historia. Musimy być w 100% skoncentrowani, a wtedy wygramy. To będzie dobre spotkanie. Musimy dużo biegać, walczyć. Wtedy wszystko powinno być ok – uważa Thorir Olafsson. Kielczanie z Orlen Wisłą ostatni raz przegrali 29 maja 2011 roku.
To będzie mecz o fotel lidera polskiej PGNiG Superligi. Obie drużyny wygrały dotychczas wszystkie ligowe pojedynki. Jednak to Orlen Wisła jest lepsza od kielczan o cztery bramki. Nafciarze nie grają w Lidze Mistrzów, ponieważ nie udało im się wygrać turnieju o „dziką kartę”. W półfinale ulegli HSV Hamburg, a w meczu o trzecie miejsce pokonali Cimos Koper. Płocczanie będą walczyć w Pucharze EHF, a ich rywalem będzie rosyjski Sungul Śnieżyńsk.
Mistrzowie Polski do Płocka wyjechali nowym autorem w piątek rano. Trener Wenta zabrał osiemnastu zawodników (włącznie z nowym bramkarzem Venio Losertem, który jest już uprawniony do gry w polskiej lidze). Dwóch z nich jednak nie pojawi się na boisku. Decyzja o tym, którzy szczypiorniści nie zagrają zapadnie w dniu meczu.
W Płocku mistrzów Polski będzie wspierała około trzystu osobowa grupa kibiców z Kielc.
Początek meczu pomiędzy Orlen Wisłą Płock a Vive Targami Kielce w sobotę 10 listopada o godzinie 17. Już teraz zapraszamy na relację z tego spotkania. Oczywiście wprost z Orlen Areny.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze