Servaas: To tylko plotki. Liczę, że Marcus jeszcze wiele razy pokaże, ile potrafi
Prezes Vive Targów Kielce Bertus Servaas zdementował informacje, o tym że Marcus Cleverly nie gra z powodu nieporozumień finansowych. Sternik kieleckiego klubu jest także optymistą przed meczem z Orlen Wisłą Płock. - Jestem dobrej myśli – powiedział.
- W każdym meczu walczymy o dwa punkty, niezależnie czy gramy z Kiel, Barceloną, czy kimś innym. Płock solidnie się wzmocnił. To będzie trudny mecz. Atmosfera będzie gorąca. Jeżeli nie stracimy głowy to możemy zdobyć dwa punkty. Gdyby wkradły się nerwy to może być różnie. Zespół ma już doświadczenie po wielu meczach Ligi Mistrzów. Jako prezes jestem dobrej myśli – powiedział Bertus Servaas przed sobotnim, wyjazdowym meczem z Orlen Wisłą Płock. - Ja nigdy nie patrzę na to ile kolejnych spotkań wygraliśmy. Każdy mecz jest inny, i każdy chcemy wygrać. Oni wiedzą, że drugie miejsce nie da im Ligi Mistrzów. My też to wiemy. To będzie ważny mecz, bo może zdecydować kto będzie miał więcej meczów u siebie w finale, bo trudno mi sobie wyobrazić, aby w nim nie spotkały się drużyny Vive Targów i Orlen Wisły - dodał
Wiadomo już, że w tej „Świętej Wojnie” zagrać będzie mógł nowy bramkarz kieleckiej drużyny. - Mamy wszystkie dokumenty – powiedział Servaas, który zaprzeczył różnym spekulacjom na temat przyszłości Marcusa Cleverly'ego. - Tutaj są ciągle plotki. Marcus ma taką kontuzję, że trudno określić ile jeszcze nie będzie mógł grać. Kontuzję badali zarówno lekarze w Polsce jak i Danii i wnioski są takie same. Bajki, że Marcus tutaj za mało zarabia chciałbym zdementować. Liczę, że Marcus wróci do Kielc i jeszcze wiele pokaże co potrafi – zapowiedział Servaas.
Dlaczego więc Vive Targi pozyskały w takiej sytuacji kolejnego bramkarza? - My jako klub nie możemy mieć tylko Sławka w bramce, albo tylko Kamila. Wiadomo mogą być kontuzje, a wtedy mamy problem. Zawsze musi być trzech bramkarzy. Stąd decyzja o zatrudnieniu Loserta – wyjaśnia prezes mistrzów Polski.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze