Daszkiewicz: Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi się odrodzić!
Kolejny triumf odnotowali podopieczni Dariusza Daszkiewicza. Kielecki zespół, który miał być „chłopcem do bicia” dla pozostałych drużyn Plusligi wygrał już drugie spotkanie w tegorocznych rozgrywkach. – Rywal grał cierpliwie, dobrze blokiem, wyblokiem, obroną. My za to nie potrafiliśmy złapać swojego rytmu – gratulował kielczanom szkoleniowec olsztyńskiej ekipy, Radosław Panas.
Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora Kielce) – Pierwszego seta zaczęliśmy tradycyjnie, tak jak w poprzednich spotkaniach. Na szczęście potrafiliśmy się szybko opamiętać, tak jak było to tydzień temu w Częstochowie. Z 10-ciu punktów zdobytych przez Olsztyn, bodajże 9 wynikało z naszych błędów. W całym meczu po atakach oddaliśmy 7 punktów, z czego 5 – w pierwszej partii. Potem zagraliśmy dużo spokojniej i takie było nasze założenie – żeby trudniejszych piłek w ofensywie nie grać na jakimś wielkim ryzyku. Za dzisiejszy mecz chciałem pochwalić cały zespół. Graliśmy skoncentrowani od 10. punktu dla Olsztyna do samego końca – nie pozwoliliśmy przeciwnikowi się odrodzić.
Radosław Panas (trener Indykpolu AZS Olsztyn) – Przede wszystkim gratulacje dla trenera i jego zespołu. Zaczęliśmy odwrotnie – dobrze. Był to krótki okres, kiedy nasza gra wyglądała fajnie. Potem ta układanka się rozsypała. Nie potrafiliśmy zrobić przejścia przy pierwszej akcji. Zespół z Kielc grał cierpliwie, dobrze blokiem, wyblokiem, obroną. My za to nie potrafiliśmy złapać swojego odpowiedniego rytmu i do końca się szamotaliśmy. Przegraliśmy zasłużenie.
Z Olsztyna - Maciej Urban.
Wasze komentarze