Kontuzjowani wracają do gry. Są w coraz lepszej formie
Pewne zwycięstwo odnieśli w meczu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski zawodnicy Vive Targów Kielce. Temu spotkaniu przyglądał się nowy selekcjoner reprezentacji Polski, Michael Biegler. Dla fanów mistrzów Polski ważnym wydarzeniem było również to, że na parkiecie znów mogli zobaczyć Grzegorza Tkaczyka.
Sam „Młody” podchodzi do tego na spokojnie. - Nie wracam po kontuzji pierwszy raz, także nie jest do dla mnie jakieś nowe uczucie. Potrzebuje trochę czasu, żeby obyć się z boiskiem i chłopakami. Wiadomo, oni rozegrali więcej spotkań, ale myślę, że szybko złapię formę. Muszę poprawić braki kondycyjne. Cieszę się, że jestem na boisku – powiedział po spotkaniu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, w którym rzucił sześć bramek. Tkaczyk był zadowolony, że znów mógł wybiec na parkiet. - Już mam dość siłowni. Fajne jest sobie porzucać do bramki – stwierdził.
Po kontuzji do zdrowia wraca również Bartłomiej Tomczak. Dla niego był to już trzeci mecz po urazie łokcia. - Każda minuta spędzona na parkiecie cieszy. Dziś grałem półgodziny, staram się to wykorzystać jak najlepiej. Widać jeszcze braki w obronie, bo nie czuję tempa i innych spraw, ale postaram się to nadrobić jak najszybciej, żeby trener miał ze mnie pożytek – mówi „Kopara”.
Mistrzowie Polski z Tkaczykiem i Tomczakiem w składzie pokonali Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 46:31. Obie drużyny urządziły sobie ostre rzucanie. - Było dużo straconych i dużo rzuconych bramek. W takich spotkaniach są problemy z koncentracją. Po takim meczu jak z Gorenje trzeba wyjść na mecz z Piotrkowem. Oczywiście, z szacunkiem dla tych zawodników, ale to jest inny kaliber – powiedział Tkaczyk. - Pierwsza połowa nie była taka jakbyśmy sobie wyobrażali, trochę ją przespaliśmy. Mam nadzieję, że w Chambery pokażemy się z zupełnie innej strony – zapewnił Tomczak.
Temu pojedynkowi przyglądał się nowy selekcjoner reprezentacji Polski Michael Biegler, który w najbliższym czasie powoła zawodników na zgrupowanie kadry. Grzegorz Tkaczyk podtrzymał swoją decyzję i z gry w reprezentacji zrezygnował. Jednak Bartłomiej Tomczak jest jednym z zawodników, którzy mają szanse na powołanie. Czy „Kopara” myślał w tym spotkaniu, aby pokazać się z lepszej strony, bo ogląda go Biegler? - Nie, zupełnie nie. Coś tam czytałem, że ma być na meczu, ale nie myślałem o tym. Skupiałem się głównie na tym, żeby grac jak najlepiej – przyznał skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
fot. Patryk Ptak