Kozłowski: pierwszy set dla nas się nie odbył. Staszewski: Delekta wygrała blokiem
Cieszymy się z wygranej, bo mecze w Kielcach nigdy nie należały do łatwych – przyznał kapitan gości, Wojciech Jurkiewicz. Michał Kozłowski z kolei stwierdził, że on i jego koledzy mogą być trochę wkurzeni na siebie za tego ostatniego seta.
O dużym niedosycie po tym pojedynku mogą mówić gracze ekipy z Kielc. Adrian Staszewski, siatkarz drużyny Effectora przyznał, że drużynę stać było na więcej: – Na pewno czujemy niedosyt, bo mogliśmy ugrać dziś coś więcej. Chcieliśmy przynajmniej doprowadzić do tie-breaka, bo wtedy wynik byłby otwarty. Ten, kto lepiej by go zaczął i popełnił mniej błędów wygrałby mecz. Niestety dla nas skończyło się 3:1. Kluczem do zwycięstwa ekipy gości okazałą się skuteczna gra w obronie: - Delekta grała bardzo dobrze blokiem, zwłaszcza w końcówkach. Miała dużo wybloków i to po nich najczęściej wyprowadzała skuteczne kontry – zauważył przyjmujący ekipy z Kielc.
Pierwsza partia tego pojedynku była widowiskiem jednostronnym, co podkreślał także kapitan ekipy z Bydgoszczy, Wojciech Jurkiewicz: - Cieszymy się z wygranej, bo mecze w Kielcach nigdy nie należały do łatwych. W pierwszym secie graliśmy tylko my, a gospodarze oddali nam pole. I my to wykorzystaliśmy – stwierdził zawodnik gości. Dla nas problemy zaczęły się od 2 partii. Własne błędy spowodowały, że w nasze szeregi wkradło się dużo nerwowości, czego konsekwencją była przegrana w tym secie. W dwóch pozostałych setach zachowaliśmy zimną głowę, zwłaszcza w końcówkach. Cieszymy się, 3 punkty zabieramy ze sobą – zakończył siatkarz Delekty.
Michał Kozłowski, kapitan Effector komentarz do tego meczu zaczął od gratulacji: - Chciałbym pogratulować zwycięstwa drużynie z Bydgoszczy. Oprócz tego pierwszego seta, gdzie wyszliśmy chyba za bardzo stremowani, przez co popełnialiśmy masę prostych błędów,w zasadzie można powiedzieć, że dla nas on się nie odbył – ocenił zawodnik gospodarzy. – W drugiej partii nasza gra na szczęście wyglądała zdecydowanie lepiej. Szczerze mówiąc jesteśmy trochę wkurzeni za tego ostatniego seta w naszym wykonaniu. W końcówce prawdopodobnie przez nasz brak doświadczenia przegraliśmy na własne życzenie – zakończył popularny „Kozi”.
Wasze komentarze