Bogdan Wenta: Biorę to w ciemno
- Mamy swoją halę, swoją publiczność, która mam nadzieję zrobi jeszcze lepszą atmosferę niż w meczu z Silkeborgiem. Możemy w spotkaniu z Gorenje przeciwstawić swoje warunki, swoją grę. Możliwości ku temu są bardzo duże – mówi przed meczem z Gorenje Velenje trener Bogdan Wenta.
Szkoleniowiec mistrzów Polski zdaje sobie sprawę z tego jakie znaczenie ma sobotnia potyczka. - Będzie to mecz bardzo interesujący, zupełnie innego charakteru niż ten, który mieliśmy we wtorek, gdzie wiedzieliśmy, że byliśmy faworytem. Kwestią było jedynie potwierdzenie tego w spotkaniu z beniaminkiem ze Szczecina – uważa Wenta. - Gramy o dwa punkty, gdyby ktoś dzisiaj powiedział, że wygramy jedną bramką to biorę to w ciemno. Jeżeli będziemy mieć sześć punktów to to spowoduje, że będziemy już w dobrej sytuacji, ale oczywiście każdy kolejny mecz będzie jeszcze trudniejszy – dodaje.
Jednak rywal jego drużyny – Gorenje Velenje nie będzie łatwym przeciwnikiem. - Jest to zespół naszpikowany reprezentantami Słowenii, szczególnie w środku. Jest trzech obrotowych, którzy grają pierwsze skrzypce w kadrze swojego kraju. W bramce jest doświadczony bramkarz. To jest zespół, który wie o co gra. Myślę, że ta ich porażka w Metalurga jest dla nas sygnałem, że przyjeżdża do nas zespół skaleczony w poprzedniej kolejce – charakteryzuje mistrzów Słowenii Bogdan Wenta.
Kielczanie mają tajną broń na swojego rywala. - W naszej drużynie mamy dwóch zawodników, którzy tam grali, czyli Ivana Cupicia i Żelijko Musę. Oni na pewno nam coś podpowiedzą. Mamy Urosa, którego styl gry jest kopiowany w słoweńskiej piłce ręcznej, w przypadku środkowych, takich jak Bombacz i Bezjak. Ten pierwszy grał w Koprze, a Bezjak w Gorenje – uważa.
Wenta nie obawia się zmęczenia wynikającego z długich podróży, jakie w ostatnim tygodniu odbywali mistrzowie Polski. - To był dla nas długi, skomplikowany logistycznie wyjazd. Z domu wyjechaliśmy w czwartek, a wróciliśmy w środę rano. Taką sytuację mają wszystkie drużyny w Lidze Mistrzów, więc nie ma co narzekać – zapewnia.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Szkoda, że taka sytuacja zaistniała.
Zgadzam się w 100% z "taki ja". Tu najważzniejsza jest drużyna i doping dla nich. To oni są najważniejsi, to oni urządzają dla nas spektakl i to im należy pomóc!
POPIERAM !!
Chodźcie na Krakowską i tam dawajcie czadu a nas zostawcie w spokoju albo przejrzyjcie na oczy i pomóżcie. Nowy KK z meczu na mecz jest coraz lepszy, mają świetne oprawy, itd. Nie podobają wam się trąbki-nie muszą się podobać. Teraz nowy KK wyznacza zasady a wy jedynie możecie je zaakceptować bądź nie. Nie wy wyznaczacie standardy, nie macie nic do powiedzenia więc powtarzam: albo akceptujecie a jak nie to przestańcie szydzić bo nic nie macie już do powiedzenia. Jeszcze zrobimy porządek z wasząvstroną www i pa.
Teraz Klub wyznacza zasady a oni musza sie podporządkować.
Nie oszukujmy się !!!!!!!!
Niekt nikt się nie wypuszcza z komentarzem że coś skończy, zniszczy,itd. Jak ktoś ma za dużo adrenaliny to zapraszam za bramkę a nie szkalować na forum.