Vive chce kolejnego zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Kluczem będzie obrona
W odległej Moskwie zagrają w sobotę piłkarze ręczni Vive Targów Kielce. Ich rywalem będzie Newa Sankt Petersburg. - Jesteśmy faworytem tego meczu, musimy zdobyć w Rosji dwa punkty – mówi przed tym pojedynkiem Ivan Cupić, skrzydłowy mistrzów Polski.
Kielce i Moskwę dzieli około półtora tysiąca kilometrów. Z tego powodu wyprawy do Rosji nigdy nie należą do najłatwiejszych pod względem logistycznym. Mistrzowie Polski w podróż wyruszyli po czwartkowym treningu. - Jedziemy do Warszawy, gdzie będziemy spać. W piątek rano lecimy do Moskwy. Później musimy dojechać do Czechowa. Francuzi pokonali kiedyś ten dystans w siedem godzin. Nam ostatnio zajęło to cztery, a mieliśmy dużo szczęścia. Wieczorem już na miejscu zrobimy lekki rozruch – wyjaśnia Tomasz Strząbała, drugi trener Vive Targów Kielce.
Spotkanie to odbędzie się w Czechowie, a nie w Sankt Petersburgu, gdzie swoją siedzibę ma Newa. Wynika to z faktu, że Europejska Federacja Piłki Ręcznej uznała, że hala wicemistrzów Rosji nie nadaje się do rozgrywania meczów Ligi Mistrzów. Jednak Pałac Sportu w Czechowie jest bardzo szczęśliwy dla kieleckiego klubu. Przed rokiem, dokładnie 13 października zawodnicy Bogdana Wenty wygrali tam z Czechowskimi Niedźwiedziami 31:30, a bramkę na wagę dwóch punktów zdobył rzutem w ostatniej sekundzie meczu Michał Jurecki.
Kielczanie udają się do Rosji w roli murowanego faworyta. - Nie podlega dyskusji, że jesteśmy lepszym zespołem. Jedziemy tam w roli faworyta, ale mamy dużo szacunku do rywali. Musimy wygrać w Rosji. Myślę, że jeżeli zagramy tak jak w pojedynku z Silkeborgiem to dwa punkty wrócą z nami do domu – uważa Ivan Cupić. - Musimy dobrze zacząć mecz. Być pozytywnie naładowanym. Kluczowe będą kontrataki. Oczywiście ważne będzie skupienie i odpowiednie podejście do tego spotkania – dodaje Chorwat.
W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów Newa przegrała na wyjeździe z Gorenje Velenje 22:35. - Oglądałem wielokrotnie to spotkanie. Uważam, że zawodnicy z Rosji potrafią dużo. Grają tak, że nie mają jednej linii w ataku. Robią dużo zmian. Gorenje zagrało dobrze w obronie, z tego wyprowadziło kontry. Słoweńcy szybko wznawiali grę, zespół z Petersburga nie mógł się skoncentrować. W mocnej obronie musimy szukać punktów, aby zdobyć punkty w Rosji – twierdzi drugi trener Vive Targów Kielce, Tomasz Strząbała.
W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Newa była rywalem Orlen Wisły Płock. Oba spotkania zakończyły się zwycięstwami Polaków. Najpierw w Płocku „Nafciarze” wygrali 30:26, w rewanżu było 32:24. Największą gwiazdą rosyjskiej drużyny jest jej trener Dmitrij Torgovanov. W przeszłości bardzo dobry szczypiornista. Z reprezentacją Rosji zdobył złoty medal Igrzysk Olimpijskich. Grał w takich klubach jak Rhein-Neckar Loewen, czy HSV Hamburg.
Newa zajmuje obecnie piąte miejsce w dwunastozespołowej rosyjskiej lidze. Zawodnicy z Sankt Petersburga wygrali trzy mecze. Dwa razy schodzili z parkietu przegrani. Ostatnio, w środę przegrali z HC Nara Naro-Fomińsk 25:31. Co ciekawe dla szczypiornistów Nary była to pierwsza wygrana w sezonie.
Początek meczu Newa St. Petersburg – Vive Targi Kielce w sobotę 6 października o godzinie 17. Już teraz zapraszamy na relację na żywo z tego spotkania.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Jeśli "Kielce i Moskwę dzieli około półtora km." to przecież... rzut beretem :) Mam nadzieję, że nasi piłkarze pokonają tę odległość w rekordowo przyjemnym czasie i wrócą w jeszcze przyjemniejszych nastrojach. A swoją drogą kiedyś udało mi się pobić rekord podróży z Warszawy do Moskwy - 27 godzin w pociągu! To było dopiero doświadczenie! Powodzenia Vive!!!
Brawo, szacun za profesjonalizm.