Marzenia się spełniają. Wychowanek wśród plejady gwiazd

03-10-2012 00:31,

Choć jest niezwykle ciężko, to mimo wszystko da się przebić z rezerw do pierwszego zespołu Vive Targów Kielce. Przykładem tego jest Kamil Buchcic, który występuje w drużynie mistrza Polski dzięki absencji Marcusa Cleverly’ego. Jak sam mówi, zwróciła mu się każda kropla potu wylana na treningach: - Warto ciężko pracować, gdyż nagroda za takie podejście jest niesamowita.

Nie dane ci było zadebiutować w Lidze Mistrzów, ale sam fakt przeżywania takiego spotkania „od środka” jest sporym wyróżnieniem...

- Oczywiście, uczestniczyć w tych rozgrywkach z takimi gwiazdami, jakie mamy obecnie w Kielcach, to coś niesamowitego. Dziękuję trenerowi za to, że mi zaufał.

Myślisz, że możesz na dłużej zakotwiczyć w pierwszym zespole, nawet kiedy Marcus Cleverly wróci do treningów?

- Ciężko powiedzieć, zobaczymy jak ta sytuacja się rozwinie, ale na pewno chciałbym zostać w drużynie Bogdana Wenty.

Sądzisz, że przez fazę grupową Ligi Misrtrzów możecie przejść z kompletem punktów?

- Uważam, że bez dwóch zdań stać nas na zajęcie pierwszego miejsca, a także na same zwycięstwa. Nie będzie o to łatwo, jednakże mamy ku temu predyspozycje.

Trudno jest przebić się do pierwszej drużyny Vive Targów, a co dopiero spędzać dużo czasu na boisku. Czy po sezonie możesz gdzieś odejść na wypożyczenie bądź definitywnie opuścić Kielce?

- W grę wchodzi zdecydowanie ta pierwsza opcja. Chcę się dalej rozwijać, a jedynie regularna gra w jak najlepszej drużynie może mi to umożliwić.

Jaki twoim zdaniem charakter powinien mieć sportowiec? Kilka osób mówiło, że jesteś niepokornym typem...

- Przede wszystkim trzeba utrzymywać z każdym dobry kontakt. Jeśli jest się pomocnym i koleżeńskim, wszystko przychodzi dużo łatwiej. Swoją drogą, niepokorny typ... (śmiech)

No właśnie, jeśli już nawiązałeś do tego tematu: powiedz z kim z drużyny żyjesz w najlepszych relacjach?

- Na zgrupowaniu w Legnicy dzieliłem pokój z Manuelem Strlekiem, ale to raczej dzieło przypadku. W naszej ekipie nie ma grupek, staramy się wszyscy utrzymywać dobre stosunki.

Już w sobotę zmierzycie się z Sankt Petersburgiem w podmoskiewskim Czechowie. Znacie tę halę z meczu z Niedźwiedziami i chyba nie zakładacie innej opcji niż powrót do Polski z dwoma „oczkami”.

- Naturalnie nasz cel to pewne zwycięstwo. Wierzę, że tak się stanie, a nawet jest tego pewien. Inny scenariusz po prostu nie wchodzi w grę.

Co daje ci trenowanie z takim szczypiornistą jak Sławomir Szmal?

- „Kasa” jest przede wszystkim super kolegą. Dużo mi podpowiada i wspólna praca na zajęciach bez wątpienia zaowocuje w przyszłości. Dziękuję mu za to.

Drużyna musiała cię bardzo dobrze przyjąć. Nieraz po twoich interwencjach cała ławka dodaje ci otuchy klaszcząc na stojąco...

- Fakt, w pierwszym zespole czuje się świetnie od samego początku. Z kolegami dogaduję się bardzo dobrze, cieszę się, że tak to wszystko się potoczyło.

Liczysz na to, że w najbliższym czasie spędzisz na parkiecie trochę więcej minut? Szmal nie może przecież co spotkanie grać 60 minut.

- Na pewno chciałbym dłużej stać między słupkami, ale decyzję o tym podejmuje trener. Niezależnie od tego co ustali Bogdan Wenta, respektuję każde jego działanie.

Czujesz się na siłach, aby choć chwilowo wystąpić w Lidze Mistrzów?

- To moje marzenie, odkąd zacząłem przygodę ze szczypiorniakiem. Bardzo bym chciał wystąpić w najlepszych rozgrywkach na kontynencie, a czy jest mi to dane teraz, okaże się niedługo. Ja jestem gotowy.

Skoro już wspomniałeś o pierwszych treningach, opowiedz trochę o tym jak zaczynałeś karierę.

- Mój pierwszy szkoleniowiec Tomasz Olesiński zaszczepił we mnie miłość do tego sportu. Uprawiałem handball już w podstawówce, choć początkowo nie grałem na bramce. Inne pozycje jednak mnie nie przekonywały i zawsze najbardziej lubiłem stać między słupkami. Jak chyba każdy szczypiornista na początku kopałem piłkę, jednak do tego nie miałem kompletnie talentu.

Zaczynając treningi w rezerwach Vive myślałeś, że wszystko potoczy się tak szybko i będziesz dzielił szatnię z gwiazdami światowego formatu?

- W najśmielszych snach tego nie oczekiwałem. Fajnie jednak, że tak to się rozwinęło i jestem z tego faktu dumny i szczęśliwy.

Jak się motywujecie przed starciami z zespołami z Superligi, skoro nawet gdy potruchtacie na jednej nodze, to i tak wiadomo, że dwa punkty staną się waszym łupem?

- Każdy z zawodników wie, co do niego należy. Nie mamy jednego sposobu koncentrowania się przed spotkaniem, to indywidualna kwestia danego gracza. Nawet jeśli nam nie idzie, w ciągu kilku minut jesteśmy w stanie zmienić bieg wydarzeń. Nie mamy też specjalnych technik motywacyjnych, jak piłkarze Korony, każdy podchodzi do sprawy po swojemu.

Na kim się wzorujesz? Kto jest twoim idolem?

- Wydaje mi się, że takim wzorem jest dla mnie właśnie Sławomir Szmal. Kilka lat temu oglądając mecze jego, czy innych chłopaków z kadry w telewizji, myślałem, że fajnie byłoby ich zobaczyć, a co dopiero z nimi zagrać. Jak widać, marzenia się spełniają.

Przebić się z rezerw do pierwszej drużyny mistrzów Polski jest bardzo ciężko. Myślisz, że w niedalekiej przyszłości może ktoś do ciebie dołączyć z zaplecza kieleckiego zespołu?

- Uważam, że największe szanse ma na to Tomek Fugiel. Musi jednak jeszcze bardzo ciężko pracować na treningach. Warto to robić, gdyż nagroda za takie podejście jest niesamowita.

Jak stałeś się członkiem ekipy Wenty, z pewnością koledzy zatroszczyli się o chrzest bojowy...

- Było coś takiego, ale ten sekret zachowam dla siebie (śmiech)

Rozmawiał Marcin Długosz

fot. Patryk Ptak

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibic2012-10-03 01:37:00
Myślę, że nie każdy młody bramkarz ma okazję trenować z takim bramkarzem jak Sławek Szmal. Na pewno sporo się od niego nauczył i jeszcze pewnie nie jednego się nauczy. Widać na meczach, że Kasa daje mu wskazówki i podpowiada co robi źle. Ogólnie ostatnio mamy nosa w szkoleniu bramkarzy. Najpierw Krzysiek Szczecina (obecnie MMTS Kwidzyn) a teraz Buła.
widz2012-10-03 05:54:37
3 tysiaki dla kibiców, przed Nami tylko Veszprem - wszyscy głosujemy:
http://www.handballenergy.com/?project=support-your-team
Mama Dico252012-10-03 07:26:05
Dlugi niezla robota! A pamietasz Mielec? :) Trzymaj sie kolego...
taki ja2012-10-03 10:09:05
Uważasz, że fazę grupową LM możecie przejść z kompletem punktów ?= człowieku Ciebie nawet dziennikarzyną nie można nazwać, jak można tak pompować balon szczególnie teraz gdy zostaliśmy na LM z jednym bramkarzem. Buchcicowi na chwilę obecną lat świetlnych brakuje do gry w LM. Dziennikarzyku pisz relację z zajęć rytmiki z przedszkola.
Tata Dico252012-10-03 10:18:33
Matka idź już stąd, zajmij sie myciem garów,albo posprzątaj ten chlew. Dać tu babie internet, to siedzi teraz i wypisuje głupoty.
jj2012-10-03 10:50:05
Uwielbiam takie pytania: "Sądzisz, że przez fazę grupową Ligi Mistrzów możecie przejść z kompletem punktów?" Po kiego grzyba pompujecie ten balon? Na razie wygraliśmy tylko ze słabym jak na LM Silkeborgiem. Później przyjdzie jedna porażka, powiedzmy w Chambery albo w Skopje i co niektórzy "znawcy" od razu zaczną wieszać psy na drużynie. Trochę pokory!
taki ja2012-10-03 13:14:32
świeta racja = jj = a dla redakcji CK Sport czerwona kartka za niedopuszczenie mojego poprzedniego wpisu. Wiem, że Wasza rzetelność dziennikarska zablokuje i ten wpis.
taki ja2012-10-03 15:32:46
brawo, brawo, brawo
Ja2012-10-03 15:55:53
co redaktor miał na myśli mówiąc że Buła to niepokorny typ?
Rafał2012-10-03 20:47:57
Buła, jak kazdy bramkarz, musi mieć jakies swoje odchyły :)
Trzymaj się Kamil
sory2012-10-03 21:34:25
ale z całym szacunkiem dla Buchcica-to nie ten poziom.Gliński i inni leczyli go niesamowicie.Coś odbił,resztę inni sami go obili bo tak było.W lidze mistrzów-firanka.
do sory2012-10-03 23:47:08
leczyć to może bramkarz ! poza tym pajacyku co ty w życiu osiągnąłeś żeby się wypowiadać ?! ugryzłeś choć trochę profesjonalnego handballu ? trzeba cieszyć się z tego ,że chłopak dostał szansę...to ,że nie ma skuteczności po 80-90% nie jest przyczyną braku umiejętności. Przeskok z II ligi do ekstraklasy to tak jak przesiąść się z malucha do ferrari. Zawsze znajdzie się jakiś po****y typ ,któremu coś nie pasuje ...bo drugiemu się poszczęściło ! zamiast zagrzewać go do boju ,to go zjechać najlepiej ?! ogromny progres w jego zachowaniu czy też samej grze ,ale na pożądany efekt trzeba jeszcze poczekać ! Ja osobiście jestem zajebiście dumny ,że jest on moim kolegą i szanuję go za to co robi ! wierzę w to ,że będzie zawodnikiem wysokiej klasy - a wtedy będziesz mógł mu co najwyżej torbę ponosić na trening ,albo buty wyczyścić ! trzymaj się napinaczu i może lepiej pogadaj z ''renatą'' to ci ulży !
kibic2012-10-04 15:08:19
Niech trenuje i podnosi swoje umiejętności, ale prawda jest taka, że póki co wiele mu brakuje nawet do niezłych bramkarzy Superligi a od Kasy to dzieli go przepaść. Mimo wszystko powodzenia.
WK2012-10-04 18:46:42
Ja tam zycze mu powodzenia oby przerosl nauczyciela Kasa mu nie bedzie zazdroscil
hbll2012-10-08 23:16:12
kibic - póki co na pewno... ale za kilka lat kto wie. Dobrze, że może trenować ze Szmalem.

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group