Bojowe nastroje przed potyczką z góralami. Sierpina: Zrobimy wszystko by wygrać
Ze zdrowym Maciejem Korzymem i pełnym wiary Łukaszem Sierpiną Korona przygotowuje się do jutrzejszej potyczki z Podbeskidziem Bielsko Białą. Napastnik "złocisto-krwistych" wierzy, że w jutrzejszym spotkaniu wróci Korona z poprzedniego sezonu, która na boisku będzie" jeździć na tyłkach" przez całe 90 minut.
Szkoleniowiec Korony wierzy, że zła passa została przerwana w Chorzowie, a jego drużyna wraca na dobre tory: – Mamy nadzieje, że w tej piątej kolejce uda nam się zdobyć punkty. Przed nami ważny mecz, zrobimy wszystko by rozstrzygnąć go na naszą korzyść. Łatwo nie będzie, bo drużyna Podbeskidzia do słabych nie należy. Taka jest liga i musimy sobie z nimi jakoś poradzić. Leszek Ojrzyński dodaje, że kluczem do zwycięstwa może być powtórka gry z poprzedniego sezonu: – Ruszyliśmy na nich od pierwszej minuty, pokazaliśmy, że to jest nasz teren. Zdobyliśmy wtedy 2 bramki i utrzymaliśmy ten wynik do końca. Nie wiemy czy jutro będzie podobnie. Tego byśmy sobie jednak życzyli. Chcemy strzelić jedną bramkę więcej od nich. Może nawet jeden gol wystarczy by wygrać, jeśli zagramy na zero z tyłu – uważa trener Korony.
Maciej Korzym, który w Chorzowie nie mógł wystąpić z powodu nagłej choroby chce swoją dobrą grą pomóc drużynie: – Cieszy mnie to, że jest takie zaufanie do mojej osoby. Chciałbym dorzucić swoją cegiełkę do tego, by wróciła ta stara dobra Korona. Mam nadzieje, że znowu zaczniemy znowu jeździć na tyłkach tak jak to było w zeszłym sezonie. Popularny „Korzeń” nie przejmuje się także zapowiedziami gości, którzy deklarują, iż z Kielc wywiozą zwycięstwo: – Zapowiedzi Podbeskidzia mnie nie interesują. Każdy odpowiada za siebie. My mamy swój zespół, nie będziemy dawać żadnych deklaracji. Po prostu wyjdziemy na boisko i zrobimy swoją robotę. Wygramy mecz i zdobędziemy 3. punkty. Nie zawsze to, że ktoś jest mocny w „gębie” się przekłada na rzeczywistość – przyznał napastnik Korony.
W początek dobrej passy wierzy także Łukasz Sierpina, który w Chorzowie pokazał się z bardzo dobrej strony: – Staram się dawać z siebie jak najwięcej drużynie. Mam nadzieje, że ten mecz w Chorzowie to dopiero początek i w kolejnych meczach ten worek z bramkami dla nas się rozwiąże. Zrobimy wszystko, żeby z Podbeskidziem zdobyć 3. punkty. Tym bardziej, że gramy u siebie przed własną publicznością – dodaje pomocnik gospodarzy.
Wasze komentarze