Wracają Kuzera i Korzym. Cel Korony: Zdobyć Chorzów
Pozytywnie nastawieni i głodni zwycięstwa piłkarze Korony przygotowują się do sobotniego meczu z Ruchem w Chorzowie. Trener Leszek Ojrzyński w końcu może być zadowolony, gdyż większość jego podopiecznych wyleczyła już urazy i jest gotowa do gry. Do zespołu wracają Kamil Kuzera i Maciej Korzym, zabraknie natomiast Aleksandara Vukovicia.
Mimo, że kielczanie nie zdobyli w tym sezonie w ekstraklasie ani punktu, ani bramki, szkoleniowiec "złocisto-krwistych" liczy na to, że jego podopieczni w końcu przełamią złą passę: – Do tej pory nie udało nam się nic ugrać. Przed nami kolejna szansa i musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć Chorzów i w końcu 3 punkty. Cieszę się także, że większość zawodników jest zdrowa i zdolna do gry. Wracają m.in. Kamil Kuzera, który jest w pełnej dyspozycji. Maciej Korzym także wyleczył uraz. Również pozostali się wykurowali i dzięki temu optymistycznie podchodzimy do tego meczu – przyznaje Leszek Ojrzyński.
W sobotnim spotkaniu nie zobaczymy natomiast Janosa Szekelego, który narzeka na drobny uraz. Leszek Ojrzyński nie będzie mógł także skorzystać z "Aco" Vukovicia: – Vuko kilkanaście meczów grał z zaciśniętymi zębami, na środkach przeciwbólowych. W końcu musiał przyjść tego kres. Podjęliśmy taką decyzję, że musi odpocząć – zauważa opiekun złocisto-krwistych. – Sezon jest długi. Kiedy tylko wyzdrowieje, dołączy do nas. Jeśli będzie grał tak, jak w poprzednim sezonie, to na pewno nam pomoże. Czeka go teraz dłuższa przerwa, ale nie wiem czy to będzie miesiąc, czy więcej. Wszystko wyjdzie w trakcie leczenia. Może się okazać, że będzie to może tylko 20 dni, a może 40 – dodaje trener Korony.
Na początku września doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca w Ruchu. Tomasza Fornalika zastąpił Jacek Zieliński. – Czas pokaże, czy „nowa miotła w Ruchu” da impuls drużynie. My też mamy swoje impulsy pozytywne w postaci Maćka i Kamila. Do gry wraca rada drużyny, kapitanowie i liczymy na to, że będą w pełni sił w sobotę i pomogą drużynie – przyznaje szkoleniowiec "złocisto-krwistych".
To jest mocna drużyna. Gra w niej m.in. Arkadiusz Piech, reprezentant Polski, strzelec 12 goli w zeszłym sezonie. Dodatkowo wzmocnili się kilkoma transferami. Życie brutalnie to jednak zweryfikowało. Ale dopiero po sobocie będziemy mądrzejsi. Jedna z drużyn z pewnością będzie miała już jakieś punkty na swoim koncie. Może być jednak tak, obie podzielą się punktami między sobą – uważa trener kieleckiej drużyny.
Wasze komentarze