Ojrzyński: Sobolewski to profesor. Za Bodziocha nie musieliśmy płacić
Młoda Korona zrewanżowała się rówieśnikom z Warszawy za porażkę starszych kolegów przy Łazienkowskiej. Z wysokości trybun widział to oczywiście trener Leszek Ojrzyński, który dziś zyskał nowego zawodnika, Mateusza Bodziocha. – Chłopak nie ma doświadczenia na poziomie ekstraklasy, ale w pierwszej lidze się wyróżniał. I nie musieliśmy za niego płacić – tłumaczy transfer szkoleniowiec Korony.
Ojrzyński miał podwójne powody do radości – nie tylko drużynę zasilił nowy gracz, ale przede wszystkim na boisko powrócił jeden z liderów jego ekipy. I to jak! Paweł Sobolewski niczym profesor poprowadził zespół Młodej Korony w pojedynku przeciwko warszawskiej Legii. Ojrzyński może być już chyba spokojny o jego zdrowie i dyspozycję.
- Sobol? Profesor – tymi słowami skomentował poniedziałkowy występ Sobolewskiego trener Korony. Kielczanie pokonali na własnym boisku młodą Legię 2:0, a duży udział w tym zwycięstwie miał właśnie 33-letni pomocnik. Skrzydłowy strzelił jedną z bramek i był bardzo aktywny na murawie. – Cieszy to, że Paweł wraca do zdrowia. Dzisiaj zagrał 45 minut przeciwko młodzieży. Baliśmy się ryzykować jego zdrowie, stąd zabrakło go wczoraj w Warszawie – tłumaczył szkoleniowiec złocisto-krwistych.
Jak się okazuje, dłuższa przerwa od gry czeka za to młodego bramkarza Wojciecha Małeckiego, który na jednym z treningów doznał kontuzji kolana. A „Sobol” powinien być do pełnej dyspozycji Ojrzyńskiego już w niedzielę we Wrocławiu.
To cieszy Ojrzyńskiego, bo – jak sam podkreśla – dla Korony będzie to niezwykle trudny mecz. I to mimo tego, że w pierwszej kolejce Śląsk przegrał z Widzewem Łódź 1:2. – Wynik tego spotkania to jedno, ale przecież przy stanie 0:0, Śląsk miał kilka okazji stuprocentowych. Przed nimi jeszcze mecz w Lidze Europejskiej przeciwko ekipie Hannoveru 96 i kto wie, z jakimi humorami przystąpią do meczu przeciwko nam – zauważył opiekun Korony.
Ojrzyński wierzy również w to, że do jego dyspozycji będą pozostali zawodnicy, których zabrakło w Warszawie, czyli Kamil Kuzera, Artur Lenartowski i Marcin Żewłakow. Na pewno zabraknie Macieja Korzyma, który przechodzi rehabilitację po operacji.
Pewnie po części z powodu licznych urazów kielecki klub postanowił zakontraktować dzisiaj kolejnego zawodnika. Nowym graczem Korony został 22-letni Mateusz Bodzioch, były obrońca Piasta Gliwice. – To młody, perspektywiczny zawodnik, który może nie ma doświadczenia na poziomie ekstraklasy, ale w pierwszej lidze był jednym z wyróżniających się zawodników swojej drużyny. Za jego transferem przemawiał na pewno fakt, że nie musieliśmy za niego płacić. Dodatkowo przyda nam się kolejny młody gracz, który wzmocni naszą ławkę rezerwowych. Niewykluczone jest także, że dobre występy w pierwszej drużynie spowodują, że przedłużymy z nim kontrakt – zauważył Ojrzyński.
Bodzioch podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
fot. Paweł Jańczyk, korona-kielce.pl