Serb załatwił żołnierzy. Twierdza znów niezdobyta
Warszawa, niedziela, godz. 17
vs.
Legia Warszawa - Korona Kielce 4:0 (2:0)
Bramka: Ljuboja 19' (k.), 42', 50', Stano 88' (sam.)
Legia Warszawa: Rezerwowi: |
Korona Kielce: Rezerwowi: |
Koniec. Ostatni gwizdek. I dobrze. Podsumowując: gra w pierwszej połowie - na tak. Gra w drugiej połowie - na nie. Wynik - i w pierwszej, i w drugiej połowie, beznadziejny. No ale nic, to dopiero pierwszy mecz. Walczymy dalej. Dziękujemy za uwagę, pozdrawiamy ze stolicy. Za tydzień Wrocław, tam już nie ma przeproś - liczą się tylko trzy punkty!
90. min - "Kibice z Kielc pozostają na swoim sektorze do godziny 20" - zakomunikował spiker. No cóż, długo trochę. Nie za długo?
89. min - A kibice Legii śpiewają, że mają lidera. No mają, co by nie mówić. A mecz jeszcze trwa.
88. min - Sagan gol, Sagan gol, Sagan - niestety - gol. Choć, nie. Jak sie okazuje, trafienie dla Legii zaliczył Pavol Stano. W każdym bądź razie, "Wojskowi" prowadzą już 4:0. Z prawej strony dośrodkował Vrdoljka, ktoś (chyba Stano jednak) wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Pogrom i tyle. Niestety, dominacja Legii nie podlega teraz dyskusji.
85. min - Korona jeszcze nigdy nie zdobyła Łazienkowskiej. Ba, nigdy nawet tu nie zremisowaliśmy. Zaczarowany stadion?
83. min - Okazja za okazją. Dla Legii niestety. Pecha ma Saganowski, który zmarnował już kolejną dobrą okazję. Tym razem jego strzał z najbliższej odległości zablokował Stano.
80. min - A może to tego Pana nam dziś zabrakło? (fot. Grzegorz Tatar - tu po golu zdobytym przeciwko Legii).
77. min - A na trybunach owacja na stojąco. A to dlatego, że boisko opuszcza Ljuboja. Kat Korony. W sumie to i my powinniśmy się więc cieszyć, że już go nie zobaczymy dziś na murawie...
76. min - Ostatnia zmiana w Koronie. Za Zielińskiego wchodzi Jamróz.
73. min - Jovaaaaaa! Nad bramką. Jak się takich sytuacji nie wykorzystuje... Strzał z ok. 10 metrów nad bramką. Po chwili kapitalne uderzenie Foszmańczyka z najwyższym trudem broni Kuciak. No, troszkę się ożywiliśmy. Tylko czemu tak późno?
70. min - Bezradność. To słowo przychodzi nam, jako pierwsze, na myśl, przy oglądaniu tego co dzieje się teraz na boisku. Niestety, jest to bezradność Korony.
67. min - I mogło być 4:0. Ljuboja całe szczęście na spalonym. Tak przynajmniej uznał sędzia.
65. min - Dobra akcja Sierpiny, odegranie do Lisowskiego, strzał prawą (!) nogą, ale Kuciak na posterunku. Pierwsza dobra akcja Korony w drugiej połowie.
63. min - Chcieliście - to macie. Lech schodzi, wchodzi Sierpina. Schodzi też łukasik, za niego - Furman.
61. min - Daniel Łukasik, rocznik 1991. Wychowanek Olimpii Miłki. Man of the match (naszym subiektywnym zdaniem). Wychodzi na to, że kolejny talent z warszawskiej Akademii. Rozgrywa, drybluje, ma swobodę poruszania się z piłką. Kawał piłkarza.
59. min - Może jego nam dzisiaj brakuje? (fot. legionisci.com).
57. min - Napór Legii, odsłona kolejna. Gramy wysoko, za wysoko. Legia jednym prostopadłym podaniem sieje zamęt w naszych szykach. Formacje są zbyt daleko od siebie, a to też woda na młyn miejscowych. Panowie, tak grać nie można.
54. min - Jest źle. I chyba to wystarczy za cały komentarz. Korona z drugiej połowy (mowa już o grze) w niczym nie przypomina Korony z pierwszej części gry.
52. min - Po chwili mogło być 4:0, albo i nawet 5:0. Najpierw kapitalnym zwodem popisał się Saganowski, wyszedł sam na sam z Małkowskim, ale Zbyszek kapitalnie wyczuł intencje doświadczonego napastnika. Po chwili obronił też groźny strzał Ljuboi.
51. min - Hat-trick Serba.
50. min - Pogrom. Taki mały. 3:0. Kapitalna akcja młodego Łukasika, który wyprowadza piłkę lewą stroną. 'Futbolówka" trafia do Ljoboi, który mierzonym (i pięknym) strzałem prosto w okienko pokonuje Małkowskiego. 3:0.
47. min - Druga część meczu zaczęła się tak samo jak i pierwsza. Ostro. Na murawie opatrywany jest teraz Wawrzyniak.
46. min - No to zaczynamy drugą "połówkę". Jest jedna zmiana. Za Janotę wchodzi Papka.
Przerwa. Głupio zapowiadać mecz, gdy on trwa. Ale my się odważymy. A to dlatego, że autorem tej zapowiedzi jest nasz dobry kolega, Adrian Duda. A więc, polecamy!
Przerwa. Solar - zobaczymy, może Michalski. My obstawiamy, że pojawić może się Jamróz. No ale, wszystko w głowie Ojrzyńskiego.
Przerwa. Koper - zdjęcia nie damy, bo i zdjęć robić nie możemy. Niestety, na Legii takie zwyczaje, o czym już pisaliśmy.
Przerwa. Na trybunach dziś 17 246 osób. Nieco ponad połowa stadionu.
Przerwa. Jakieś zmiany, propozycje? Nasza ławka, a raczej jej skład personalny, no cóż... Shliakotin, Malarczyk, Kiercz, Sierpina, Jamróz, Michalski, Papka. I w kim tu szukać zbawiciela? Ma ktoś jakieś typy?
Przerwa. Powtarzamy się, wiemy, ale - gra nie wygląda wcale tragicznie, gorszy jest wynik. Ten tragiczny już jest. Niestety.
45. min - Jesteśmy w szoku. A mogło być już 3:0. Wawrzyniak uderzył jednak tuż obok bramki. Jest gwizdek, czas na przerwe.
42. min - No cóż, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Teraz przekonujemy sie o tym sami. Dośrodkowanie z lewej strony, Saganowski głową zgrywa do Ljuboi, ten (też głową) z najbliższej odległości pokonuje Małkowskiego. 2:0.
41. min - Z cyklu: przedmeczowe zwiedzanie. Tego Pana nikomu chyba nie trzeba przedstawiać?
39. min - Kibice Legii sami łapią się za głowy.
38. min - Lechu, coś ty chłopie zrobił. O rany, rany. Stuprocentowa okazja Korony. Lisowski (bardzo dobry mecz!) płasko spod linii końcowej podaje do Lecha, ten dostawia nogę, plasowanym strzałem próbuje pokonać Kuciaka, ale uderza 2-3 metry obok bramki.
37. min - Gramy nieźle, bez kompleksów, wygrywamy walke o środek pola, jesteśmy... lepsi? W każdym bądź razie - na pewno nie gorsi.
35. min - Wiecie co, może ktoś powie, że bluźnimy, że mamy nierówno w głowie, ale my naprawde nie zasługujemy na tą porażkę.
32. min - Ale okazja, o rany! Dośrodkowanie z rzutu rożnego Golańskiego, w powietrzu walczy Stano, ktoś (jakiś Legionista) główkuje, piłka ląduje tuż obok prawego słupka bramki miejscowych. Najlepsza okazja Korony w tym meczu.
30. min - Obudzili się nasi kibice. Śpiewają, pozdrawiają się z Legionistami (to raczej ironia), no i w ogóle jest weselej.
27. min - Trochę napsioczyliśmy na Legię (za zakaz fotografowania), teraz musimy jednak pochwalić. Urocze panie z Biura Prasowego roznoszą po trybunie prasowej... wodę mineralną. Tak na orzeźwienie, bo upał straszny. Brawo, to nam się podoba!
26. min - Ucierpiał Kuciak, był opatrywany, my w tym czasie doszliśmy do siebie. Przegrywamy, choć na taki wynik na razie (tak nam się wydaje) raczej nie zasługujemy. Legia nie gra wielkiego meczu, i tym bardziej szkoda utraty gola.
23. min - Tym razem wykonany beznadziejnie. "Golo" prosto w mur.
22. min - Ależ mogła być odpowiedź. Golański z wolnego, z ostrego kąta, próbuje zaskoczyć Kuciaka. Uderza, ale Słowak piąstkuje przed siebie. Ale, ale, po chwili mamy następny rzut wolny. Tym razem z samego narożnika pola karnego.
19. min - Niestety, rzut karny - Lisowski fauluje w polu karnym (przewraca) Kucharczyka. Ewidentna "jedenastka". Karnego wykonuje Ljuboja. Niestety - celnie, pewnie, pod poprzeczkę. Przegrywamy 0:1.
18. min - Astiz!!! Ale mieliśmy szczęście. łukasik dosrodkowuje, Hiszpan strzela głową, ale Małkowski broni. Ufff.
16. min. - ... nawet śliniaczki dla niemowląt.
15. min - Z cyklu: przedmeczowe zwiedzanie. Oto sklepik kibiców Legii. Przyznajemy: robi wrażenie. Kupić można tam dosłownie wszystko...
13. min - Kibice Korony siedzą, nie śpiewają. Czemu? Nie wiemy. Możemy przypuszczać, że nie wszystkie osoby na mecz weszły. Biletów sprzedało się (ponoć) ok. 300, ale na trybunach jest jakieś 150 osób.
11. min - I... tak trzymamy. Indywidualna akcja Zielińskiego, strzał z ostrego kąta w krótki róg, ale broni Kuciak. Atakujemy!
9. min - Pierwsza dobra, ofensywna, akcja Korony. Lisowski dośrodkowuje w pole karne w kierunku Vukovica, piłkę wybija jednak Astiz. Po chwili, rzut rożny - Vuković uderza z 10-12 metrów, ale zablokowany. Ale dobrze, tak trzymać!
7. min - Zacytujemy Wam coś. Tak oto o Koronie (w rozmowie z Robertem Błońskim z „Gazety Wyborczej”) powiedział brat Marcina Żewłakowa, czyli Michał: „Kielczanie to specyficzny zespół. Na Łazienkowską przyjeżdżają twarde, boiskowe łobuziaki, które na dodatek potrafią grać w piłkę. Ale cztery dni przed konfrontacją z norweskim Rosenborgiem nie mógł nam się trafić lepszy rywal”. Ha, tak się zdobywa szacunek! Prawda?
5. min - Janota ustawiony po prawej stronie, Foszmańczyk po lewej. A na boisku znów ktoś leży. Tym razem Rzeźniczak. Jest ostro.
3. min - Syn Romana (piłkarza), Kuba, opatrywany przez klubowego lekarza, ale do gry wróci. Tak czy siak, już po chwili Korona przypomniała nam dlaczego uchodzi za najostrzej grającą ekipę w całej lidze. Póki co, w natarciu Legia.
2. min - 5 sekunda. "Golo" kasuje Koseckiego. Dosłownie - ostre wejście obroncy Korony, "Legionista" pada, zwija się z bólu.
1. min - Czas start! To jak, kto dziś wygra?!
16.59 - "Żyleta" cała na biało, są petardy hukowe, są i piłkarze. Powoli zaczynamy!
16.58 - RaXoN - również mamy podobne odczucie. Tym bardziej, że w sparingach Ukrainiec nie był zbyt pewnym punktem zespołu. Ale cóż, odpukać - Zbychu zdrowy i gotowy. Do gry rzecz jasna.
16.56 - Jest głośno, i to bardzo. Przed chwilą odśpiewany Sen o Warszawie, wcześniej (przez dobre 20 minut) miejscowi trenowali jedną z nowych przyśpiewek. Nasi na arzie cicho, jeszcze siedzą. Kibiców z Kielc na oko ok. 200 osób.
16.54 - A oto piłkarze Korony tuż przed stadionem. Autokar zrobił wrażenie, anwet na warszawiakach:
16.51 - fan laska xxx - troche optymizmu. Żołnierze Ojrzyńskiego nie takie psikusy już sprawiali. Damy rade! :)
16.49 - Korona już powitana (znaczy - wygwizdana), Vuko powitany szczególnie (brawami), teraz czas na Legie.
16.47 - Piłkarze już są na murawie, się rozgrzewają. My również, tyle że na siedząco. I z problemami. Jak wiecie, albo i nie wiecie, na Legii, i tylko na Legii, dziennikarzom z trybuny prasowej zabrania się robić zdjęć. No bo to zadanie dla fotografów. Stąd oni mogą, my nie. Ok. Ciekawe tylko, czy fotografom też zabroniono pisać?
16.45 - dwt - no i faktycznie, nie ma też Artura Lenartowskiego, również Michała Michałka. Choć w ich przypadku powodu absencji nie znamy.
16.44 - Tak więc 5:4 dla Legii. W osłabieniach. Oby wynik też był wysoki. A, i najlepiej - odwrotny. Na to liczymy.
16.43 - Dla pocieszenia - Legia też osłabiona. Bez Rafała Wolskiego, Michała Żyry,Michała Żewłakowa (wszyscy kontuzzje), Jorge Salinasa (w Warszawie czekają na jego certyfikat) oraz Miro Radovica (pauzuje za zcerwoną kartkę otrzymaną w meczu z... Koroną).
16.42 - RaXoN - uprzedziłeś nas. Kadra dziwna i zaskakująca. Nie ma Marcina Żewłakowa, który doznał kontuzji, także Pawła Sobolewskiego (problemy z błoną bębenkową ucha), Kamila Kuzery (też ponoć jakiś uraz), no i Maćka Korzyma.
16.40 - A tak to było w poprzednim sezonie. Pięknie, prawda? No dobra, prawie piękne. No bo te puchary tak blisko były...
16.37 - Jesteśmy głodni piłki, wyposzczeni jej brakiem, choć - tak, tak, wiemy - Euroklapa, w Europie leją (nie mylić z wygrywaniem) nas Szwedzi, a reprezentacja dostaje od Estonii. Po raz pierwszy w historii. Że mamy coś z głową? Może i tak, no ale - nie ukrywamy - jak dzieci znów się cieszymy, że ta liga wraca. A wraz z nią - charakterna ekipa Ojrzyńskiego.
16.35 - 105 - tyle dni piłkarze Korony czekać musieli na kolejny mecz w T-Mobile Ekstraklasie. Długo? Za długo! Ale to już koniec piłkarskiego postu. Ten kończy się dziś, w Warszawie, tu gdzie się zaczął. To jak, startujemy? Scyzrykiem wyryte!, CKsport, zaczynamy i zapraszamy. Legia-Korona, kolejka nr 1.
14.00 - Po wyjątkowo długiej przerwie w rozgrywkach, Korona Kielce wraca na ligowe boiska. Od samego początku nie będzie jednak łatwo o ekstraklasowe punkty – pierwszym rywalem kielczan będzie warszawska Legia, brązowy medalista poprzedniego sezonu i uczestnik eliminacji Ligi Europejskiej. Przeczytaj zapowiedź meczu!
Wasze komentarze
2.czy Korona przegra więcej niż 3:0?
czy Korona przegra więcej niż 3:0?
Ile razy pobije mnie dama?