Korona zaprezentowała się kibicom. Był koncert i motocykle
Niezwykle emocjonujący dzień mają za sobą piłkarze i kibice Korony Kielce. Na rynku odbyła się prezentacja drużyny na nowy sezon. Nie zabrakło licznych atrakcji, także i tych pozasportowych. Całość uświetnił koncert Mariny Łuczenko i wjazd zawodników w pobliże sceny na motocyklach.
Wszystko zaczęło się o godzinie 16. Wtedy to do użytku oddane zostały kibicom liczne urządzenia do zabaw, z których w szczególności młodzi fani korzystali z wielką radością. Można było przekonać się o sile swojego kopnięcia, zagrać na piłkarzykach, a nawet sprawdzić swą szybkość na specjalnie przygotowanym mini-boisku. Osoby, które wolały spokojniejsze rozrywki uczestniczyły w licznych konkursach. Fani musieli zmierzyć się z pytaniami z historii klubu, a nawet tym o... barwy. Także i dzieci mogły skorzystać z takich atrakcji jak malowanie twarzy czy konkurs plastyczny. W międzyczasie odwiedzano takie miejsca jak stoisko z klubowymi gadżetami, czy namiot Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce „Złocisto-krwiści”. W tym drugim punkcie przeprowadzano zapisy do SKKK, a także udzielano odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące działalności kieleckich fanatyków.
Z biegiem czasu coraz bardziej można było odczuć, że zbliża się kulminacyjny punkt wieczoru. Około 18:30 rozegrany został mecz pomiędzy drużyną kibiców i oldboyów „żółto-czerwonych”. Po kolejnej serii konkursów, w których do zgarnięcia były ciekawe nagrody, przyszedł czas na koncert Mariny Łuczenko. Występ gwiazdy stanowił prawdziwy przedsmak emocji, które nadeszły tuż po 21.
Koroniarze wjechali w pobliże sceny na motocyklach, które prowadzili członkowie stowarzyszenia „CK Riders”. Po chwili każdy z nich meldował się już na scenie przy ogromnym aplauzie publiczności. Wszyscy piłkarze oraz sztab szkoleniowy przy wejściu wykopywali piłki w głąb rynku. Gdy wszyscy „starzy” zdążyli się już zaprezentować, nadeszła kolej na zawodników nowopozyskanych. Łukasz Sierpina, Tomasz Foszmańczyk, Michał Janota oraz Marcin Żewłakow przy wchodzeniu na scenę otrzymywali futbolówkę z rąk prezesa klubu, Tomasza Chojnowskiego. Po jej wykopaniu siadali wraz z innymi piłkarzami, mogąc czuć się pełnoprawnymi graczami Korony.
Następnym punktem imprezy, który zresztą cieszył się największym zainteresowaniem, było zejście piłkarzy do kibiców. Fani robili sobie z zawodnikami zdjęcia, prosili o autografy, czy też po prostu z nimi rozmawiali.
Kibice z prezentacji byli bardzo zadowoleni, czemu przecież nie można się dziwić: - Uważam całą imprezę za niezwykle udaną. Nie tylko jej kulminacyjny punkt był fantastyczny. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania przygotowując liczne atrakcje, dzięki którym można było umilić sobie oczekiwanie na piłkarzy. Fajne było też to, że zawodnicy po prezentacji mieli bezpośredni kontakt z ludźmi, mogąc z nimi porozmawiać czy chociażby rozdać autograf – twierdzi Kacper Chudecki, kibic Korony i zawodnik jednej z grup młodzieżowych kieleckiego klubu.
Sami gracze również chwalą sobie przebieg wieczoru: - Prezentacje zawsze wychodzą świetnie. W tym roku jednak chyba była ona najbardziej okazała ze wszystkich. Wjazd na motocyklach to strzał w dziesiątkę, nie powielamy wcześniejszych pomysłów, ale ciągle wykazujemy się kreatywnością – zachwalał kapitan kieleckiego zespołu, Kamil Kuzera.
Wtórowali mu w tym nowi zawodnicy Korony, Łukasz Sierpina oraz Marcin Żewłakow: - Pierwszy raz jestem uczestnikiem prezentacji z taką pompą, fajnie że spotkaliśmy się z kielczanami w samym sercu miasta. Pomysł z motorami był niezwykle ciekawy i oryginalny, naprawdę fajnie było w czymś takim uczestniczyć.
Nowe twarze w Koronie oprócz pytań o imprezę nie uniknęli kwestii aklimatyzacji w drużynie: - Myślę, że ten proces cały czas trwa. Dogaduję się już z chłopakami, ale muszę się jeszcze nauczyć pewnych zachowań dlatego myślę, że na stuprocentową aklimatyzację przyjdzie mi jeszcze poczekać – mówił Żewłakow. Nieco inaczej odpowiedział Łukasz Sierpina, który stwierdził, że już jest zaadaptowany w nowym środowisku: - Dzięki tym dwóm obozom dobrze poznałem się z chłopakami i myślę, że jestem już całkowicie oswojony w koroniarskim gronie – twierdził pomocnik sprowadzony przed sezonem z KS-u Polkowice.
Piłkarze nie mają jednak za dużo czasu by rozmyślać o czwartkowej imprezie. Już w piątek wyjeżdżają do Elbląga na mecz Pucharu Polski z miejscową Olimpią. Jego początek zaplanowano w sobotę o godzinie 16.
fot. Grzegorz Tatar/Korona Kielce
Wasze komentarze
Panowie - Michał /obrońca/ to gra w Legii i w czwartek został zmieniy w meczy z SV Ried z powodu kontuzji. U nas jest Marcin /napastnik/ i jemu nic nie dolega, mam nadzieję
Jeśli faktycznie tak jest to się znowu "działacze postarali.
Vuko stał ostatni po lewej obok Lenartowskiego.