„Siwy” bohaterem. Vive Targi – Dinamo 1:0
Zespół Vive Targi Kielce pokonał w towarzyskim meczu Dinamo Mińsk. Kielczanie po pierwszej połowie prowadzili 17:14, a ostatecznie wygrali 32:31. Trener Bogdan Wenta dał w tym spotkaniu szansę na występ każdemu ze swoich podopiecznych. W piątek mistrzowie Polski zagrają drugi raz z Białorusinami.
Spotkanie z Dinamem było drugim sparingiem Vive Targi w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. W kieleckiej drużynie zabrakło biorących udział w Igrzyskach Olimpijskich Marcusa Cleverly'ego, Ivana Cupicia, Manuela Strleka i Denisa Bunticia oraz wypożyczonego do Tus-N Nettelsted Lubecke Pawła Niewrzawy.
Mistrzowie Polski spotkanie to zaczęli bardzo dobrze, bo po trzech minutach prowadzili 3:1. Trener Bogdan Wenta zdecydował, że jego zespół zagra w następującym składzie: Sławomir Szmal, Mateusz Jachlewski, Karol Bielecki (jednak do obrony zmieniał go Michał Jurecki), Tomasz Rosińki, Krzysztof Lijewski, Mariusz Jurasik oraz Żelijko Musa.
„Żółto-biało-niebiescy” podobnie jak w poprzednim meczu z Meszkowem Brześć testowali nowy system gry w obronie, 5-1. Na tzw. „jedynce” grał Jachlewski. Białorusini z kolei odpowiedzieli bardzo agresywną obroną 4-2. Kielczanie mieli problemy ze sforsowaniem tej defensywy, a zawodnicy Dinama wyprowadzali liczne kontry, dlatego w 12. minucie był remis po 6.
Trener Wenta dużo rotował składem, a gdy jeden z jego podopiecznych dostał karę dwóch minut postanowił wycofać bramkarza. W 19. minucie Dinamo objęło prowadzenie (10:9). Gdy minutę później Białorusini wygrywali już 12:10 szkoleniowiec mistrzów Polski poprosił o przerwę.
W ostatnich minutach pierwszej połowy kielczanie zaczęli odrabiać straty. W 27. minucie doprowadzili do remisu po 14, a o czas poprosił trenera Dinama Mińsk. Końcówka jednak należała do zawodników Vive Targi Kielce, którzy na przerwę schodzili prowadząc 17:14.
Drugą połowę „żółto-biało-niebiescy” zaczęli w składzie: Sławomir Szmal, Thorir Olafsson, Krzysztof Lijewski, Uros Zorman, Michał Jurecki, Mateusz Jachlewski, Piotr Grabarczyk (w ataku zmieniał go Rastko Stojković). Mistrzowie Polski cały czas utrzymywali dwu – trzy bramkową przewagę i w 40. minucie prowadzili 23:20.
Fani, którzy wybrali się na to spotkanie (a było ich koło tysiąc) nie mogli narzekać na nudę. Mecz był wyrównany. Widać było, że obu drużynom zależy na zwycięstwie. Kilka razy zawodnicy i ławka rezerwowych Dinama bardzo żywiołowo reagowała na decyzje sędziów, które w ich opinii były błędne.
W końcówce dwa błędy w ataku popełnił Michał Jurecki i Dinamo wyszło na prowadzenie 31:30. Do remisu z rzutu karnego doprowadził Rastko Stojković. Na 23 sekundy przed końcem o czas poprosił trener drużyny z Mińska. Jego uwagi niewiele pomogły, bo kielczanie przeprowadzili kontrę i bramkę na wagę zwycięstwa rzucił Jachlewski. Spotkanie to ostatecznie zakończyło się wygraną mistrzów Polski 32:31. W piątek o godzinie 18 dojdzie do drugiego pojedynku tych drużyn.
Vive Targi Kielce – Dinamo Mińsk 32:31 (17:14)
Vive Targi: Szmal, Buchic - Jachlewski 9, Jurasik 5, Tkaczyk 3, Lijewski 3, Olafsson 2, Jurecki 2, Zorman 2, Stojkovic 2, Musa 2, Grabarczyk 1, Rosiński 1, Bielecki.
fot. Patryk Ptak/Vive Targi Kielce
Wasze komentarze