Pierwszy sparing i pierwsze zwycięstwo mistrzów Polski
Od wygranej 32:26 z Meszkowem Brześć zaczęli swoje sparingi mistrzowie Polski w nowym sezonie. Do przerwy nasi zawodnicy prowadzili 17:11. Trener Bogdan Wenta dał w tym meczu szansę występu wszystkim zawodnikom. Z bardzo dobrej strony pokazał się Thorir Olafsson, który zdobył pięć bramek.
Mecz z Meszkowem był pierwszą okazją w nowym sezonie dla kibiców, aby zobaczyć w akcji mistrzów Polski. W kieleckiej drużynie zagrali nowi zawodnicy - Krzysztof Lijewski i Karol Bielecki oraz tymczasowo trenujący z pierwszą drużyną Paweł Niewrzawa oraz Kamil Buchcic. Zabrakło przebywających na Igrzyskach Olimpijskich Manuela Strleka, Ivana Cupicia, Denisa Bunticia oraz Marcusa Cleverly'ego, a także kontuzjowanego Bartłomieja Tomczaka.
Kielczanie spotkanie to zaczęli w składzie: Szmal, Jachlewski, Jurecki, Zorman, Lijewski, Olafsson, Musa. Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Do 13. minuty żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej niż jednobramkowej przewagi. Sztuka ta udała się dopiero kielczanom po bardzo ładnej bramce z ostrego kąta Mateusza Jachlewskiego, wtedy było 7:5. W kolejnych minutach mistrzowie Polski poprawili grę w obronie oraz lepiej zaczął bronić Sławomir Szmal. Dzięki temu podopieczni Bogdana Wenty mogli wyprowadzić liczne kontry, które kończyli najczęściej Jachlewski i Thorir Olafsson. W 22. minucie nasi prowadzili 13:7, wtedy na boisku pojawili się też Grzegorz Tkaczyk, Piotr Grabarczyk, a chwilę później również Rastko Stojković i Tomasz Rosiński. Po pierwszej połowie „żółto-biało-niebiescy” wygrywali 17:11.
Po przerwie kielczanie grali w ustawieniu: Szmal, Jurasik, Tkaczyk (w obronie zmieniał go Grabarczyk), Rosiński, Bielecki, Jachlewski, Stojković. Szczypiorniści Vive Targi Kielce cały czas utrzymywali bezpieczne prowadzenie. W 40. minucie wygrywali 21:14. W grze mistrzów Polski widać było zmęczenie ciężkimi treningami (w poprzednim tygodniu trenowali aż trzy razy dziennie). Podopieczni Bogdana Wenty próbowali nowego systemu gry w obronie, 5-1 (z wysuniętym Mateuszem Jachlewskim lub Urosem Zormanem). Kwadrans przed końcem meczu Jachlewskiego na lewym skrzydle zamienił Paweł Niewrzawa. Dwie minuty później Vive Targi prowadziły 27:17,a o czas poprosił trener Bogdan Wenta. W ostatnich minutach mistrzowie Polski zagrali trochę słabiej, skorzystali z tego przejezdni, którzy zmniejszyli straty do sześciu bramek. Gospodarze ostatecznie wygrali 32:26.
Z dobrej strony w naszej drużynie pokazali się „nowi”. Karol Bielecki kilka razy „huknął” w swoim stylu z drugiej linii. Ze swojej postawy zadowolony może być też Krzysztof Lijewski, który nie tylko zdobył trzy bramki, ale również zaliczył kilka efektownych asyst.
W najbliższy czwartek i piątek kielczanie rozegrają kolejne sparingi. Ich rywalem będzie mistrz Białorusi Dinamo Mińsk.
Vive Targi Kielce – Meszkow Brześć 32:26 (17:11)
Vive Targi Kielce: Szmal, Buchcic – Grabarczyk, Jurecki 2, Tkaczyk 1, Olafsson 5, Jurasik 2, Bielecki 3, Jachlewski 3, Stojković 4, Lijewski 3, Niewrzawa 3, Musa 2, Zorman 1, Rosiński 3.
Meszkow Brześć: Bozic, Patotski, Charapenka – Djukic, Kaliasniou, Atajevas, Cancar, Novickis, Scepanovic, Prakapenia, Shumak, Vukić, Baranau, Grosas, Karacic, Tatarin, Ushal, Valyntsau, Gromyko.
fot. Patryk Ptak/Vive Targi Kielce
Wasze komentarze
Zdjecia jak z wesela sprzed 20 lat.
Stojac na parkiecie , to mozna dlubac w nosie a nie krecic mecz. Nie mozna bylo pokazac wiekszego fragmentu????????????