W przededniu Igrzysk: „Lepiej byłoby mieć Brazylię w grupie”

25-07-2012 19:57,

Już w najbliższą niedzielę drużyna polskich siatkarzy rozegra premierowe spotkanie na Igrzyskach Olimpijskich. Wiele zależeć będzie od formy igrzyskowych debiutantów, a zarazem podopiecznych Dariusza Daszkiewicza z czasów reprezentacji kadetów.  – Ogromne postępy w grze Kurka, czy Bartmana są świadectwem ich wszechstronności – chwali graczy ich były szkoleniowiec.

2011 był rokiem obfitym w sukcesy polskiej siatkówki. Brąz w Lidze Światowej i na Mistrzostwach Europy, a także srebro najtrudniejszej siatkarskiej imprezy, czyli Pucharu Świata udowodniły, że zatrudnienie Andrei Anastasiego było dobrym wyborem zarządu PZPS-u. Tymczasem, wskaźnik formy zawodników wciąż szybuje w górę. Pierwsze w historii złoto Ligi Światowej oraz najwyższy stopień podium na Memoriale Huberta Wagnera pokazują, że ubiegłoroczne zwycięstwa trudno nazwać przypadkowymi.

Ostatnie triumfy (nad Niemcami, Iranem i Argentyną) utwierdziły siatkarskie środowisko w przekonaniu, że wielkie oczekiwania w stosunku do polskiej reprezentacji nie są bezpodstawne. Świadczy o tym wygranie ciężkiej przeprawy z podopiecznymi Vitala Heynena, pokonanie aktualnego Mistrza Azji, czy powstrzymanie jednej z najmłodszych i najbardziej obiecujących ekip – drużyny Javiera Webbera.

Zwycięstwa w Zielonej Górze podziwiał z bliska kielecki trener, Dariusz Daszkiewicz: – Był to zupełnie inny turniej w wykonaniu Polaków niż ten rozgrywany rok temu, kiedy w kadrze zaszło wiele zmian. Dopiero to, co wydarzyło się później spowodowało metamorfozę zawodników. Zdobyte medale wpłynęły na siłę mentalną chłopaków. Pozostaje nadzieja, że dobra passa będzie kontynuowana i krążek przywieziemy również z imprezy docelowej – stwierdza szkoleniowiec.

W trakcie spotkania przeciwko ekipie Niemiec Anastasi po raz kolejny pokazał charakter południowca. W trudnej dla Polaków otwierającej mecz odsłonie Włoch wpadł w furię po nieudanej akcji Zbigniewa Bartmana. Polski atakujący nie spełnił zaleceń taktycznych trenera i w sytuacji, kiedy powinien bezpiecznie przebić piłkę na druga stronę, postanowił zaatakować. Akcja zakończyła się punktem dla rywala. – Jedni mogą stwierdzić, że trener takim zachowaniem przeszkadza drużynie. Inni będą określać go mianem charyzmatycznego – do całej sprawy z dystansem podchodzi Daszkiewicz, po czym zaznacza: – Byłem na kilku treningach naszej kadry i wiem, że szkoleniowiec reaguje tak tylko na konkretnego typu zagrania.

Niewątpliwym sukcesem włoskiego szkoleniowca jest stworzenie drużyny prawdziwych walczaków, potrafiącej wykreować świetną atmosferę na boisku. Anastasi nie powtórzył błędu z okresy kariery trenerskiej w ojczystym kraju i, kontynuując dzieło Castellaniego, postawił na zawodników młodych, takich jak: Bartosz Kurek, Jakub Jarosz, Piotr Nowakowski, czy Zbigniew Bartman. W efekcie, na Igrzyska pojedzie aż ośmiu olimpijskich nowicjuszy.


Chłopaki stanowią bardzo zgrany zespół. Mają to, co ważne w sportach drużynowych, czyli dobrze rozumiejącą się grupę. Mimo młodego wieku, ekipa ma już spore doświadczenie, które powinno zaprocentować. Być może nie posiadają wprawy, o jakiej będą mogli mówić dopiero po przeżyciu najważniejszej sportowej imprezy, ale trema nie powinna przeszkodzić im w grze – mówi Daszkiewicz. Pod znakiem zapytania stoi obsada na pozycji rozgrywającego. Wszystko wskazuje, że to jednak weteran olimpiad, bo aż trzykrotny ich uczestnik, Paweł Zagumny, będzie musiał zadowolić się miejscem w kwadracie dla rezerwowych.

Pierwszym przeciwnikiem „biało-czerwonych” na Igrzyskach będzie reprezentacja Włoch, prowadzona przez Mauro Berutto – młodego szkoleniowca, który zastąpił na tym stanowisku Andreę Anastasiego. Drużyna wicemistrzów Europy nigdy nie była dla Polaków łatwym konkurentem. Ciąg przegranych z graczami Półwyspu Apenińskiego udało się przerwać dopiero na Pucharze Świata. – Drobne konflikty między szkoleniowcami, czy zawodnikami będą dodatkowymi smaczkami tego starcia. Trudno powiedzieć, w jakiej dyspozycji są Włosi. W grupie eliminacyjnej do Ligi Światowej grali w zmienionym składzie, przez co zabrakło ich w etapie finałowym. Rozgrywali jednak sparingi z reprezentacją Serbii, z którą wygrali dwukrotnie bez straty seta. Jest to bardzo dobry zespół z rewelacyjnym atakującym  – Michałem  Łasko oraz parą świetnych  przyjmujących – Cristianem Savanim i Ivanem Zaytsevem – ocenia Daszkiewicz.

Grupowymi przeciwnikami naszej reprezentacji będą drużyny: Bułgarii, Australii, Wielkiej Brytanii, Włoch i Argentyny. Pojawiają się jednak opinie, że rozstawienie zespołów na turnieju nie odbije się korzystnie na grze Polaków. – Kluczem do sukcesu lub wielkiej porażki będą spotkania ćwierćfinałowe. Jeśli mógłbym wybierać, zdecydowanie wolałbym uniknąć drużyn: Brazylii i Rosji. Gdybyśmy grali z nimi w pierwszym etapie rozgrywek byłoby pewne, że unikniemy ich w dalszych fazach turnieju. Pomimo korzystnego bilansu spotkań z Brazylijczykami, podczas ewentualnego spotkania, większa presja będzie ciążyć na Polakach – dodaje Dariusz Daszkiewicz.

Zwycięzcę Igrzysk poznamy 12 sierpnia.

fot. Paula Duda
fot. Krzysztof Żołądek, swietokrzyskie.org.pl

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

:)2012-07-26 07:32:54
Darek WRÓĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
xxx2012-07-26 08:59:41
Szacunek Darek- Takich gości chować.Masakra!

Ostatnie wiadomości

W sobotę 7 września w łódzkiej Atlas Arenie mecz o Orlen Superpuchar Polski zagrają mistrz Polski ze zdobywcą krajowego Pucharu. Taką informację podał organizator rozgrywek – Superliga.
Drużyna Jakuba Stolarczyka wywalczyła awans do angielskiej elity. Gracz pochodzący z okolic Chęcin ma na swoim koncie pierwsze tego rodzaju osiągnięcie w karierze.
Igor Karacić i Alex Dujszebajew znaleźli się w najlepszej siódemce pierwszych ćwierćfinałowych potyczek Ligi Mistrzów. Wyróżniony przez EHF został jeszcze jeden zawodnik Industrii.
Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group