Stop! Do strefy kibica już nie wejdziesz. Bo strefy... nie ma
Choć trudno w to uwierzyć, to strefa kibica przy Politechnice Świętokrzyskiej... zniknęła. I to pomimo tego, że do końca Euro 2012 pozostało jeszcze 6 najważniejszych meczów, z finałem turnieju na czele! Pierwsi kibice pocałowali klamkę już we wtorek, gdy chcieli obejrzeć ostatnie spotkania fazy grupowej.
Wczoraj napisał do nas czytelnik, Paweł:
Idę sobie na strefę kibica, punkt 20:45, razem ze mną dwóch kumpli i jeszcze 5 nieznanych mi osób. Widzę, na telebimie leci mecz, fajnie! Tylko dlaczego bramki zamknięte? Od ochroniarza słyszymy:
- Nie ma już dziś strefy, nie wpuszczamy.
Następuje dialog:
- Czemu? Kompletu nie widzę, a mecz dopiero się zaczął
- Ale już obsługa zwija wszystko, wcześniej była
- Ale jak wcześniej, skoro dopiero teraz dwa mecze się zaczynają?
- Jutro pan Obręcki będzie, z nim można rozmawiać.
- A tutaj nikt nie podejdzie?
- Nie, bo już się zwijają.
Kibice z bólem serca musieli rozejść się do domów. Co bardziej szczęśliwi, zdążyli na końcówkę meczów Anglii z Ukrainą i Szwecji z Francją.
Od tamtej pory próbowaliśmy skontaktować się z Cezarym Obręckim, głównym pomysłodawcą i organizatorem strefy. Bezskutecznie. Telefon pana Obręckiego zaciekle milczy od dwóch dni.
Dzisiaj zajrzeliśmy do strefy, mając nadzieję, że teren był zamknięty tylko na jeden dzień. Nic z tego. Strefa opustoszała. Nie ma ławek, namiotów i parasoli Carlsberga – sponsora Euro oraz innych elementów wyposażenia. Był tylko telebim, ale ten leżał już złożony z boku, przygotowany do transportu.
Nieoficjalnie mówi się, że strefa nie przynosiła zysków. Obiekt wypełniał się tylko przy okazji meczów biało-czerwonych, a ci, jak wszyscy dobrze wiemy, zakończyli już swój udział w mistrzostwach.
Wasze komentarze
P.S. Byłem tam na jednym meczu.