Głowy do góry! Będziemy się jeszcze radować
No, to po inauguracji. Dzisiaj rano przeczytałem w jednej z gazet, że ten mecz może być brzydki i nudny, bylebyśmy go wygrali. A tu proszę. Ani nie był brzydki, ani nudny i nie wygraliśmy go. Może lepiej, by ten prorok już więcej nie publikował swoich oczekiwań, co do pozostałych meczów biało-czerwonych.
Mnie się mecz podobał, bo miał swoją dynamikę i ciekawą historię. Na szóstkę zagrali Błaszczykowski i Piszczek. Pozostali poniżej oczekiwań. Mecz był pełen sprzeczności. Fantastyczna bramka Lewandowskiego nie zaciera wrażenia, że nic więcej nie pokazał. Brak szczęścia Szczęsnego (nazwisko nie pomogło) i genialny fart Tytonia. Zarówno stracony przez nas gol, jak i czerwona kartka dla naszego bramkarza obciąża w dużej mierze stoperów.
Zresztą cała formacja obronna nie była zbytnio w formie. Mam głęboką nadzieję , że po tym pierwszym rozczarowaniu (dla wielu naszych kibiców problematyczny był tylko rozmiar naszego zwycięstwa) nie przyjdzie nikomu pomysł zdejmowania biało-czerwonych flag z samochodów. Głowy do góry.
Pierwsze koty za płoty. Będziemy się jeszcze radować.
Wojciech Lubawski
Od 2002 roku pełni funkcję Prezydenta Kielc.
Wasze komentarze