Wszyscy jesteśmy drużyną narodową!
Jasne, wiem, że jest to hasło, które zostało wykorzystane przez jedną z sieci handlowych. Nie zmienia to jednak faktu, że te słowa powinny przyświecać Polakom w najbliższym miesiącu.
Chwalić można agencję reklamową, która przygotowała całą kampanię reklamową sieci handlowej. Mimo głupoty reklam każdy z nas zna Adamiaka, Adamakową co oznacza, że reklama zapadła w pamięć. Jest jednak pewne "ale" - już ze sportowego a nie marketingowego punktu widzenia. Nie bierzmy treści reklam i swojej roli za bardzo do siebie. Każdy z nas jest tytułowym Adamiakiem czy Adamiakową, ponieważ Mistrzostwa odbywają się w naszym kraju. I naszą rolą jest kibicować biało - czerwonym i tworzyć wokół nich dobrą atmosferę a nie czuć się wybrankiem Smudy biegającym po boisku lub samym Smudą. Wspierajmy Euro - każdy tak jak może. Pewnie nie na ulicach Kielc przed obcokrajowcami, ponieważ nie chce mi się wierzyć, że ktoś do naszego miasta akurat na czas Euro przyjedzie (po co?), ale nawet we własnym skromnym nawet gronie. Kibicować a nie grać czy być najlepszym trenerem, wiedzieć wszystko po kolei najlepiej.
Dla wielu osób to czytających piłka nożna to pasja, dla niektórych pewnie część pracy. Dla innych wspomnienia z dzieciństwa kiedy biegało się po klepisku czy teraźniejsze spotkania ze znajomymi na "gierkę". Powiedzmy sobie jednak szczerze - nasza pasja to nie poziom międzynarodowy. A przecież ile to razy po wydarzeniach sportowych, przede wszystkim tych, które kończyły się porażkami drużyny narodowej (czy to w piłce nożnej, czy w innych sportach), w kraju mieliśmy jakieś 38 milionów trenerów i znawców tematu. Każdy z nas wiedział najlepiej a pewnie niejeden głośno to wyraził - choćby w internecie. Wielu zwalniało zawodników czy trenerów, często po jednym meczu długiej imprezy nie znając choćby kulis. Tak jakby Adamiak lepiej miał kopnąć piłkę niż Lewandowski. Konstruktywnie krytykować zawsze można, ale psuć atmosfery mistrzostw we własnym kraju po prostu nie wypada.
W ostatnich dniach zaskoczony jestem zachowaniem Polskich mediów. Dużo optymizmu, mało krytyki. Tak jakby w końcu wszyscy chcieli pomóc naszym a nie tworzyć nerwowej atmosfery wokół kadry. A za mediami idą opinie, nastawienie "Adamiakowej i Adamiaka". Nawet nie wiecie jak to ważne jest dla sportowców, tych głównych aktorów. Euro w Polsce mamy po raz pierwszy i pewnie przez kolejne wiele lat nie będziemy mieli imprezy takiej skali w naszym kraju. Cieszmy się nim! Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie kibicował na Euro biało-czerwonym. Żeby "Adamiak i Adamiakowa" nie spartolili sprawy i po chwili, po pierwszym nieudanym zagraniu, meczu nie pchali się na boisko (czytaj byli pierwsi w kolejce do totalnej krytyki). Nawet jeśli na co dzień nie jest ktoś z nas fanem futbolu albo ma negatywne nastawienie do polskiej piłki (czyli jedyne mecze jakie ogląda to grand derbi), to uważam, że kiedy na murawę wyjdą w piątek i w każdy kolejny dzień nasi, powinien w sercu sobie jak i głośno dookoła powiedzieć: GraMY o zwycięstwo! Biało-czerwoni!
Paweł Papaj
fot. Grzegorz Tatar, Patryk Ptak
Wasze komentarze
cała prawda o Polakach, powinnismy być na dobre i na zle jak w dopingu "Korony" - Czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham Cie!