Wenta: Teraz to Płock jest pod presją
- Zdajemy sobie sprawę, że każde zwycięstwo na terenie Płocka daje nam tytuł o który tak bardzo walczyliśmy w tym sezonie – mówi przed meczem Orlen Wisły Płock z Vive Targami Kielce trener Bogdan Wente. Już w sobotę jego podopieczni staną przed szansą zdobycia dziewiątego mistrzostwa Polski w historii klubu.
- O żadnym świętowaniu na razie nie myślimy – zastrzega trener Bogdan Wenta. - Te dwa pierwsze mecze były dla nas trudne nie tylko w aspekcie sportowym, ale przede wszystkim w głowach, bo byliśmy pod presją. Drugi mecz był lepszy w naszym wykonaniu niż pierwszy, bo zrobiliśmy o wiele mniej błędów. Ostatnie dwadzieścia minut było bardzo dobre, graliśmy zespołowo – mówi.
Choć jeszcze przed tygodniem pod ogromną presją byli kielczanie to teraz role się odwróciły. - Wydaje mi się, że w tej chwili mistrz Polski ma dużą presję. W komentarzach, pomimo tego, że nas stawiano jako faworytów mówiło się o jakiejś niespodziance. W tej chwili presja i nacisk leży po stronie Płocka – zauważa Wenta. - Zdajemy sobie sprawę, że ten sobotni mecz jest dla nich spotkaniem ostatniej szansy. My jakby nie patrzeć możemy mówić, że mamy jeszcze trzy szanse. Teraz mamy pewien komfort, oczywiście nie można podchodzić na luzie, bo wiadomo jak będzie ciężko w tej hali z publicznością i tym co może dziać się wokół piłki ręcznej. Ostatnie komentarze na temat Michała Jureckiego są bardzo niesportowe – dodaje trener zdobywców Pucharu Polski.
Dobre wieści dla fanów, „żółto-biało-niebieskich” są takie, że wszyscy zawodnicy są gotowi do gry, a ostatnie dni zespół ciężko przepracował. - Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani. Teraz kwestią jest przygotowanie natury poza sportowej. Tak jak przed rokiem nie zwróciliśmy uwagi na pewne aspekty tak teraz zdajemy sobie z nich sprawę. Musimy zdać sobie sprawę, że tam będzie trudniej, ale takie jest prawo gospodarza.
- To jest play-off. Tutaj nie wolno prognozować. Zdajemy sobie sprawę, że każde zwycięstwo na terenie Płocka daje nam tytuł o który tak bardzo walczyliśmy w tym sezonie – powiedział na zakończenie Wenta.
fot. Grzegorz Tatar