Ojrzyński: Nie zagraliśmy va banque
- Muszę pogratulować Koronie zwycięstwa, na które zasłużyła, bo była zespołem lepszym. Niewiele potrafiliśmy dzisiaj zdziałać, dlatego należy pochylić głowy przed drużyną gości. Byliśmy słabsi, kielczanie zdołali nas przechytrzyć – przyznał po porażce z Koroną trener GKS-u Bełchatów, Kamil Kiereś.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Przyjechaliśmy na trudny teren, bo w Bełchatowie nigdy się łatwo nie grało, a do tego pogoda też utrudniała nam pracę. Jednak mecz zakończyliśmy sukcesem. Dwie bramki zdobyte w pierwszej połowie bardzo pomogły nam w tym spotkaniu, potem spokojnie kontrolowaliśmy przebieg meczu. Graliśmy mądrze i choć nie była to gra va banque, to mogliśmy zdobyć jeszcze kolejne bramki. W głowach mieliśmy już chyba następne spotkania i nieco zwolniliśmy tempo w drugiej połowie. Przed nami szybki tydzień i dwa mecze, w których musimy powalczyć o kolejne punkty.
Kamil Kiereś (trener GKS-u): Muszę pogratulować Koronie zwycięstwa, na które zasłużyła, bo była zespołem lepszym. Zawsze twierdziliśmy, że poziom naszej gry nie jest adekwatny do miejsca w tabeli, ale dzisiaj jednak był. Chcieliśmy przypieczętować utrzymanie w ekstraklasie, a teraz musimy spoglądać na mecze innych drużyn. Jeśli Cracovia zdobędzie punkty na Reymonta z Wisłą, to nasza sytuacja nie będzie prosta. Niewiele potrafiliśmy dzisiaj zdziałać, dlatego należy pochylić głowy przed Koroną. Byliśmy słabsi, goście zdołali nas przechytrzyć. Szkoda, że w końcówce musieliśmy grać w dziesięciu po kontuzji Kosowskiego. Kamil pauzował w ostatnich spotkaniach, ale w tym tygodniu trenował już normalnie. Nie chcieliśmy ryzykować i wystawiać go w pierwszym składzie, dlatego wyszedł po przerwie. Niestety, i tak skończyło się to odnowieniem urazu.
Z Bełchatowa Grzegorz Walczak.