Piłkarze! Pajace!
Wyjątkowo gorąco było w Łodzi po poniedziałkowym meczu ŁKS-u z Koroną. Miejscowi kibice długo stali pod stadionem w oczekiwaniu na piłkarzy gospodarzy. Odpalono race, na miejsce przyjechało kilkanaście oddziałów policji, a publiczność skandowała: „piłkarze pajace! ŁKS to my!”. W końcu do tłumu ruszył Marek Saganowski wraz z menedżerem, Piotrem Świerczewskim...
Początkowo sytuacja nie wyglądała za dobrze, niektórzy obawiali się wręcz zamieszek. Do nich jednak nie doszło – kibice ŁKS-u stali spokojnie i tylko krzykiem wyrażali swoją dezaprobatę wobec postawy zawodników. Z tego względu dłużej na stadionie musieli pozostać kibice Korony, bo policja nie chciała doprowadzić do konfrontacji sympatyków obu drużyn.
Po kilkudziesięciu minutach do fanów wyszedł Saganowski. „Gdzie jest reszta, gdzie jest reszta?!” – krzyknęli kibice. Napastnik ŁKS-u próbował załagodzić sytuację i przekonywał kibiców, że może z trybun tego nie widać, ale piłkarze bardzo się starają o dobre wyniki... „Sagan” wraz ze Świerczewskim stanęli w środku tłumu, otoczeni wianuszkiem kibiców.
W miarę szybko teren opuścili zawodnicy Korony, którzy udzielili wyjątkowo krótkich wywiadów dziennikarzom. Nie było za to konferencji prasowej. „Z jakim trenerem chcecie gadać? Chyba z Ojrzyńskim, bo ŁKS nie ma trenera” – usłyszeliśmy od jednego kibica z Łodzi.
- Mam nadzieję, że ŁKS się utrzyma, będę za to trzymał kciuki. Jestem wychowankiem tego klubu, mam do niego sentyment. Łodzianie mają dużą stratę do innych drużyn, ale zobaczymy jak będzie. Jak oceniam zachowanie kibiców? To ciężka sytuacja dla nich. Kibice szukają winnych, ale piłkarze naprawdę się starają, choć nie widać efektów. Po części rozumiem sympatyków, ale z drugiej strony powinni być z klubem na dobre i na złe. To jest jednak taka sytuacja, gdzie frustracja bierze górę – stwierdził Paweł Golański.
Korona wygrała w poniedziałek w Łodzi z ŁKS-em 2:0, a to oznacza, że łodzianie są już jedną noga w pierwszej lidze.
Z Łodzi Maciej Urban.
fot. Paweł Jańczyk, korona-kielce.pl
Wasze komentarze
My na szczescie nie musimy sie wstydzic za podejscie naszych pilkarzy.
jak chcesz poobserwować przyrodę to jedź do lasu,daleko za miasto,a nie do wybetonowanego bajora w centrum