Ojrzyński na dłużej w Kielcach. A piłkarze chcą zapisać się w historii klubu
W piątek trzynastego przyjdzie zmierzyć się Koronie z drużyną Zagłębia Lubin. Kielczanie w ostatnich latach nie potrafili pokonać „Miedziowych”. Teraz zarówno trener, jak i zawodnicy złocisto-krwistych będą chcieli zapisać się na kartach historii klubu i wygrać ten mecz.
Dość nietypowo rozpoczęła się konferencja przed meczem z Zagłębiem. Jako pierwszy głos zabrał na niej prezes Korony, Tomasz Chojnowski. Wpierw poinformował on zgromadzonych dziennikarzy o tym, że rozwiązana została dotychczasowa umowa z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim. Po chwili dodał jednak: – Podpisaliśmy nową umowę, która będzie obowiązywać do końca czerwca 2014 roku. Prezes postanowił za to nie komentować ostatnich doniesień o problemach finansowych w klubie. – Materiałów nieprawdziwych nie będę komentował - zakończył Chojnowski.
Przechodząc do spraw boiskowych, Leszek Ojrzyński przyznał, że przed jego podopiecznymi bardzo trudny mecz. Zapewnił jednak, że on i jego piłkarze będą chcieli zapisać się w kartach historii klubu i wygrać z Zagłębiem. – Z Zagłębiem Korona jeszcze nie wygrała, a my będziemy chcieli to zmienić i zmazać plamę po jesiennej porażce w Lubinie – zaznaczył opiekun złocisto-krwistych. Podopieczni trenera Hapala grają tej wiosny bardzo dobrze, ale zawodnicy z Kielc będą chcieli zakończyć ich passę. – Będziemy chcieli zatrzymać Zagłębie i zdobyć w końcu 3 punkty. Pewne warianty na to spotkanie mamy przygotowane, wiemy o mocnych i słabszych punktach gości. Te mocniejsze będziemy chcieli wyeliminować, a słabe wykorzystać i wygrać – stwierdził Ojrzyński.
Opisując grę Zagłębia, opiekun złocisto-krwistych przyznał, że ich najbliższy przeciwnik prezentuje się niezwykle skutecznie, mając przy tym jednak dużo szczęścia. – Lubinianie mieli go sporo m.in. w meczu z ŁKSem, kiedy to wywalczyli rzut karny w doliczonym czasie gry. My musimy skupić się na sobie i też zagrać w pełni skoncentrowani do końca meczu – tłumaczył trener kielczan. - Musimy uważać na Sernasa, ale nie tylko na niego, bo w Zagłębiu jest wielu dobrych piłkarzy. Kilku dobrych zawodników o reprezentacyjnej przeszłości dołączyło do drużyny zimą. Kogo by trener Hapal, nie wystawił musimy być uważni – zakończył szkoleniowiec Korony.
Na konferencji obecny był także kapitan drużyny, Kamil Kuzera. Strzelec bramki dla Korony w meczu z Lechem nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czemu tak ciężko gra się kielczanom przeciwko Zagłębiu. – Nie wiem czemu z nimi nie wygrywamy. W tych pojedynkach zawsze było dużo walki, tak też zapewne będzie i w piątek. Po meczu w Zabrzu byliśmy zawiedzeni swoją postawą, z Lechem było lepiej, ale jutro chcemy wygrać i zgarnąć trzy punkty - przyznał popularny „Kuzi”. Kapitan złocisto-krwistych był spokojny o formę fizyczną graczy Korony, zauważając, że mimo iż miedzy meczami były zaledwie cztery dni przerwy, to on czuje się dobrze. – Jesteśmy spokojni o swoje siły, mieliśmy kilka dni na odpoczynek. W piątek damy rade, wiemy co możemy jeszcze ugrać – przyznał wychowanek Korony.
No i najważniejsze- Kamil Kuzera nie należy do osób przesadnych. I nie wierzy ani w czarne koty, ani w piątek 13. – Nie jestem przesądny, wierzę, że w piątek wygramy – zakończył „Kuzi”.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze