Wenta: Za bardzo kombinowaliśmy
- Na końcu zdobyliśmy 4 bramki, ale ten mecz mógł równie dobrze skończyć się naszą porażką. Wielkie dzięki dla kibiców za dzisiejszy mecz, bardzo nam pomogli - stwierdził Bogdan Wenta.
Bogdan Wenta: Dziękuję za wspaniałą walkę - rywalom i moim zawodnikom. Słyszę głosy, że zwycięstwo zasłużone, ale chyba nie tak do końca było... Rywale nas nie zaskoczyli, bo wiedzieliśmy, że preferują grę różnymi systemami obronnymi. W pierwszej połowie dużo problemów w ataku nie mieliśmy, ale byliśmy bardzo nieskuteczni. Bosna wręcz przeciwnie, prostymi środkami zdobywała bramki. My kombinowaliśmy i prawie nic nie wpadało. Kluczowym momentem było pokrycie indywidualnie Damira Doboraca, które rozgrywał wspaniałe zawody. To pozwoliło nam odskoczyć rywalom na dwie bramki i kontrolować, choć z trudem, wynik spotkania. Na końcu zdobyliśmy 4 bramki, ale ten mecz mógł równie dobrze skończyć się naszą porażką. Dlatego duży szacunek dla przeciwnika. To był trudny mecz, ale mógł się podobać kibicom. Ja wciąż żyję emocjami, jutro jak zobaczę mecz na spokojnie to zauważę dużo problemów, które będziemy musieli rozwiązać. Na razie cieszymy się, że mamy w Lidze Mistrzów już 5 punktów i możemy spokojnie patrzyć w przyszłość. Przed nami kolejne trudne mecze - w środę gramy z Wisłą Płock, potem z Chambery, które zremisowało z Rhein-Neckar. Wielkie dzięki dla kibiców za dzisiejszy mecz. Wszyscy chwalili atmosferę w naszej hali, nawet obserwatorzy IHF-u byli pod wrażeniem.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze