Ojrzyńskiego ogromne problemy ze składem przed Górnikiem
W niedzielę Korona powalczy o kolejne trzy punkty w Zabrzu z Górnikiem. – Mamy wielkie znaki zapytania przy kilku piłkarzach. Nie wiem, czy będą mogli zagrać Jovanović, Lisowski, Vuković i Stano, bo każdy z nich narzekał na urazy – mówi trener kieleckiej drużyny, Leszek Ojrzyński. W dodatku za żółte kartki na pewno nie wystąpi Paweł Golański.
Żółto-czerwoni będą trenować przed meczem jeszcze dwukrotnie. – Myślę, że już dużo niewiadomych zniknie po dzisiejszych zajęciach. Wtedy będziemy mądrzejsi i zastanowimy się nad tym, jaką wybrać meczową osiemnastkę i przede wszystkim jedenastkę na niedzielę. Do Zabrza wyjeżdżamy jutro – wyjaśnia Ojrzyński. – Wobec tego trudno nam analizować skład Górnika, bo bardziej skupiamy się na naszym zestawieniu. Musimy odpowiednio poukładać taktykę drużyny.
Nie oznacza to jednak, że kielczanie jadą do Zabrza bez odpowiedniej wiedzy na temat rywala. – Dzisiaj mamy jeszcze analizę, przedstawimy piłkarzom odpowiednie wskazówki. Przed nami wyjazd na trudny teren. Górnik to zespół z charakterem, który może i potrafi wygrać z każdym. Musimy być czujni i skoncentrowani. Trzeba znaleźć złoty środek, i to niejeden, bo ten może nie wystarczyć. Trzeba być przygotowanym na różne opcje, bo sytuacja na boisku często się zmienia – podkreśla opiekun zespołu z Kielc.
W niedzielnym spotkaniu w barwach Górnika nie zagra Michał Zieliński, napastnik wypożyczony z Korony. To efekt zapisu kontraktowego między klubami. – Nie lubię gdybać, co by było, gdyby... Każdy kij ma dwa końce. W przedostatniej kolejce „Zielu” zdobył dwie bramki, ale z drugiej strony my bardzo dobrze go znamy. Teoretycznie łatwiej byłoby go nam zatrzymać, lecz nie zagra i nie ma o czym gadać – mówi Ojrzyński.
Do gry będzie gotowy za to Prejuce Nakoulma, najjaśniejsza postać Górnika. – Musimy go kryć krótko i nie dać mu się rozbujać. To szybki i zdecydowany napastnik, ale w Kielcach potrafiliśmy zniwelować jego dobre strony i krzywdy nam nie zrobił. Teraz chcemy to powtórzyć – dodaje trener Korony.
W żółto-czerwonym zespole nastroje po efektownym zwycięstwie nad Polonią Warszawa są bardzo dobre, ale... – Nie jestem podbudowany, podchodzę do tego spokojnie. Oczywiście jestem zadowolony, ale to już historia. Przypominam swoją ulubioną sentencję – jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Teraz jest dobrze, jutro może być źle. Górnik to nasze kolejne wyzwanie i chcemy wygrać. Na podsumowania przyjdzie czas po sezonie – ucina Ojrzyński.
Mecz Górnika z Koroną rozpocznie się w niedzielę o godz. 14.30.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze