O wyrównanie klubowego rekordu. Korona jedzie nad Bałtyk
Korona Kielce od wznowienia rozgrywek po zimowej przerwie imponuje formą. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego niszczą każdą przeszkodę na swej drodze i pewnie zdobywają punkty. Inaczej sprawa ma się z Lechią Gdańsk – walczący o utrzymanie „biało-zieloni” nie prezentują się zbyt solidnie. Faworyt może być tylko jeden? Niekoniecznie...
Piłkarze z Trójmiasta pod wodzą Pawła Janasa nie odmienili swojego oblicza z rundy jesiennej. W dalszym ciągu zajmują wybitnie słabą pozycję w tabeli. Ostatnie miejsce nad strefą spadkową i najsłabsza ofensywa w lidze nie ukazują Lechii w pozytywnym świetle. Już sam początek po wznowieniu rozgrywek przyniósł kibicom z Gdańska wielkie rozczarowania. Podział punktów z najsłabszymi ekipami w lidze – Cracovią i ŁKS-em – był nie do przyjęcia. Także kolejne spotkania, przegrane u siebie z Wisłą i zremisowane w Zabrzu nie mogły nastrajać pozytywnie. Jeśli gdańszczanie nie wygrają w poniedziałek z Koroną, może oznaczać to dla nich poważne kłopoty. Całkiem realny jest scenariusz o spadku drużyny z miasta-gospodarza Euro 2012 do pierwszej ligi.
Jeżeli zaś chodzi o Koronę, każdy fan „żółto-czerwonych” ma świadomość ogromnej pracy, jaką wykonują w tym sezonie piłkarze z Kielc. Cztery kolejne zwycięstwa ligowe to już tylko o włos od wyrównania klubowego rekordu, który liczy sobie pięć triumfów z rzędu. Cieszyć może fakt, że podopieczni trenera Ojrzyńskiego udowadniają, iż są drużyną z charakterem. Gdyby tak bowiem nie było, z pewnością z Wrocławia wracaliby bez trzech oczek. Z głównego kandydata do dostarczyciela punktów, Korona stała się ekipą walczącą o europejskie puchary. Mając w głowie zbliżający się mecz z Polonią Warszawa, ewentualne zwycięstwo nad Bałtykiem mocno podbudowałoby morale kielczan przed meczem na szczycie tabeli.
Szkoleniowiec „złocisto-krwistych” ma problem bogactwa. Żaden zawodnik z Kielc nie musi pauzować za kartki, dodatkowo nikt nie zgłasza urazów. W domu zostali zatem Bartosz Papka, Jakub Bąk, Krzysztof Kiercz, Aleks Szlakotin i Paweł Kaczmarek. Reszta piłkarzy została powołana do meczowej osiemnastki. Niepewne były występy Pawła Golańskiego i Tomasza Lisowskiego, ale jak widać obaj obrońcy zdołali wyleczyć swoje drobne kontuzje do weekendu. W Gdańsku pojawi się również Mateusz Łuczak, którego wyjazd na mecz z Lechią nie był z początku tak oczywisty z powodu zapisów w kontrakcie.
W spotkaniu z Koroną na murawie na pewno nie ujrzymy Vytautasa Andruskeviciusa, Josipa Tadicia i Mateusza Kostrzewy. Cała trójka została przesunięta do zespołu rezerw decyzją trenera Pawła Janasa. Ten fakt ukazuje tylko, że sztab szkoleniowy drużyny z Gdańska za wszelką cenę chce coś zmienić i próbować walczyć ze słabą postawą drużyny. W meczu, który zostanie rozegranie na PGE Arenie, zagra z pewnością Łukasz Surma. Kapitan „biało-zielonych” zachwala Koronę za ogromną waleczność: - W poniedziałek trzeba harować do 90 minuty. Sytuacja zmusza nas do myślenia tylko i wyłącznie o trzech punktach.
Ojrzyński wcale nie widzi powodów do radości w tym, iż ofensywa Lechii w obecnym sezonie prezentuje się wręcz tragicznie. – Rozróżniam trzy rodzaje nieprawdy: małe kłamstwa, duże kłamstwa i statystyki. Oni z pewnością znają nasze mocne strony i postarają się je zniwelować. Podobnie jak i my wiedzą zapewne, w czym tkwią nasze słabsze punkty.
W ostatnim meczu rozegranym pomiędzy obiema drużynami, Korona pokonała gości znad Bałtyku 1:0. Zwycięską bramkę strzelił wówczas Jacek Kiełb, a „złocisto-krwiści” po tym spotkaniu byli liderem ekstraklasy. Teraz walczą o niższą pozycję, ale biorąc pod uwagę czas do zakończenia rozgrywek, ta potyczka będzie ważniejsza od tej wrześniowej.
Mecz w Gdańsku sędziować będzie Adam Lyczmański. W obecnym sezonie nie prowadził jeszcze spotkania z udziałem Korony. Warto dodać, iż arbiter tan powraca po banicji, jaką nałożył na niego PZPN po błędach popełnionych przez niego w październikowej rywalizacji Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok.
Pierwszy gwizdek tego widowiska zaplanowano na 18.30. Zapraszamy na naszą relację na żywo Scyzorykiem wyryte!
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
http://www.weszlo.com/news/9853-Maciej_Korzym_-_Dzien_w_dzien_telefony_zrzygac_sie_mozna%E2%80%A6
DO BOOOOOJU KORONAAAA !!!