Pierwszy sprawdzian „Świdra” coraz bliżej. Fart poznaje ZAKSĘ „od kuchni”
Już w najbliższą środę „Farciarze” zmierzą się na własnym parkiecie z ZAKSĄ. Do trzeciego spotkania w ramach fazy play-off pozostało niewiele czasu, ale trzeba przyznać, że kielczanie na treningach robią co tylko mogą, by konfrontacja zakończyła się dopiero w Kędzierzynie-Koźlu.
Zatrudnienie nowego szkoleniowca to dla każdej drużyny nie tylko pozytywny, mobilizujący zawodników impuls, ale przede wszystkim niosąca ze sobą zmiany nowa idea trenerska. Na własnej skórze doświadczają tego gracze Farta, którzy od poniedziałku związani są z finiszującym swoją karierę zawodniczą, Sebastianem Świderskim.
Nowy szkoleniowiec kieleckiej ekipy siatkówkę zna nie od dziś. Ba! Miał on okazję swój fach ćwiczyć pod okiem wielkich nazwisk, zaczynając od Waldemara Wspaniałego, poprzez de Giorgiego, a na Krzysztofie Stelmachu kończąc. Być może właśnie ogromne doświadczenie Świderskiego pomoże „Farciarzom” utworzyć zgrany monolit.
Z pewnością dużym ułatwieniem w osiągnięciu tego celu jest fakt, że nowy szkoleniowiec Farta zna... Język włoski, dzięki któremu bez problemu może się porozumieć z Pierre Pujolem. W końcu obydwaj kiedyś grali w państwie położonym na Półwyspie Apenińskim. Ponadto, Świderski wywiera duży nacisk na ćwiczenia służące poprawieniu komunikacji na parkiecie.
Piątkową rozgrzewkę poprowadził jeden z kieleckich przyjmujących, Tomasz Drzyzga, natomiast poczynaniom swoich kolegów zza linii boiska przyglądał się Rafał Buszek, który tym razem ćwiczył indywidualnie. Ale to nie jedyny obserwator treningu „Farciarzy”. Robili to także szczypiorniści Vive Targów Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty, ze względu na późną porę w jaką odbędzie się starcie z Cimosem Koper (20:30), przenieśli swoje zajęcia na godziny wieczorne.
Buszek tym razem indywidualnie
– Obiecałem wszystkim z Kędzierzyna-Koźla, że spotkamy się tam podczas piątego meczu w ramach fazy play-off – mówił nam Świderski tuż po objęciu posady trenera w Kielcach. Z pewnością o sprawienie niespodzianki w starciu z ZAKSĄ będzie bardzo trudno, ale warto pamiętać, że to właśnie popularny „Świder” posiada ogromną wiedzę na temat najbliższego rywala Farta. W końcu był on w tym zespole przez około pięć lat.
Kielczanie ostro wzięli się do pracy! Cel? Pokonać ZAKSĘ w dwóch najbliższych meczach. Przygotowania do najbliższej potyczki wyraźnie było widać na piątkowym treningu. W czasie mini gry szkoleniowiec wskazywał na mocne punkty swoich byłych kolegów z boiska. Były reprezentant Polski uczulał swoich podopiecznych na elementy, których ze strony rywala powinni obawiać się najbardziej.
Tym samym Świderski wraz ze swoją ekipą większość zagrań powtarzał aż do satysfakcjonującego go stopnia. „Farciarze” do znudzenia ćwiczyli dokładne dogrania, ataki, czy zagrywki. Niektórzy zawodnicy mieli także zapewnioną dodatkową „atrakcję” w postaci zamian pozycji. Tak więc, na rozegraniu miał przyjemność grać Marcus Nilsson, który przyzwyczajony jest do gry na zupełnie innej pozycji atakującego. Szkoleniowiec sprawdzał także różne warianty obronne, które z pewnością przydadzą się w potyczce z ZAKSĄ. Kiedy wyskoczyć do bloku? Kiedy po prostu schować ręce? Między innymi o tym „Świder” rozmawiał ze swoimi siatkarzami.
„Farciarze” tego dnia byli w pozytywnych nastrojach. Michał Żurek z Xavierem Kapferem konkurowali o to, który z nich jest lepszym libero. W końcu Francuz jednej z piłek nie zdołał wybronić, na co jego kolega z zespołu powiedział: – Przegrałeś! Kapfer za porażkę odegrał się na Miłoszu Zniszczole, który „zarobił” od niego piłką. Spokojnie, wszystko odbyło się w duchu koleżeństwa – kolejny krok do ujednolicenia zespołu? Trzeba mieć taką nadzieję.
Fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Czyli dobrze myślałem, że Pujol to baba?
Zakse i będzie cacy