Golański – czyli wzloty, upadki oraz wiosenne „wejście smoka”

08-03-2012 23:57,

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej mało kto wierzył, że stary, dobry „Golo” powróci na Arenę Kielc. Wszyscy wróżyli, że Paweł Golański po come backu z ŁKS-u zaliczy kolejny mały epizod w Koronie, po czym przejdzie do jakiegoś małego klubu, gdzie popadnie w zapomnienie. Tymczasem ten piłkarz w Kielcach szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowej „jedenastce”.

Kariera obrońcy, który jeszcze kilka lat temu grał w rumuńskiej potędze piłkarskiej, to prawdziwa sinusoida. Wszyscy pamietają Golańskiego choćby z meczów reprezentacji Polski, gdzie potrafił w świetnym stylu powstrzymać Cristino Ronaldo. Wychowanek ŁKS-u Łódź był jednym z najbardziej obiecujących graczy ówczesnego okresu. W czasach gry w Rumunii, „Golo” wypłynął na szerokie wody futbolowego świata i jak sam przyznaje, dwa lata występów za granicą bardzo dużo mu dały. – W Bukareszcie rozwinąłem się piłkarsko. Jeśli chodzi o piłkę nożną, zobaczyłem inny świat, także ten organizacyjny – opowiada.

Jednak w 2010 roku rumuński zachwyt "Golo" dobiegł końca. Piłkarz wrócił do Polski, a po długich negocjacjach zasilił drużynę Korony.

Wraz z powrotem do ekipy „złocisto-krwistych” pojawiły się ogromne oczekiwania wobec samego zawodnika. Niestety, doświadczony obrońca nie potrafił odnaleźć formy sprzed kilku lat, co było początkiem serii problemów. Ówczesnemu trenerowi Korony, Marcinowi Sasalowi nie było po drodze z „Golo”, który w żółto-czerwonym trykocie zagrał w dziewiętnastu starciach, nie prezentując się tak, jakby życzyli sobie tego kibice i sztab szkoleniowy. Ostatecznie, pod koniec sezonu 2010/11 zarząd klubu poinformował o tym, że piłkarz może szukać sobie nowego pracodawcy.

Wraz z odejściem Sasala i przyjściem nowego sezonu pojawiła się dla niego szansa na powrót do drużyny, lecz i tym razem los nie był łaskawy – nowy sternik ekipy, Leszek Ojrzyński musiał liczyć się z tym, że Golański w jego ekipie nie zagra. Wszystkiemu winne były zbyt wysokie, jak na ówczesne warunki, zarobki piłkarza. W związku z problemami finansowymi Korony, zawodnikom zaproponowano obniżenie obowiązujących kontraktów. Golański na takie rozwiązanie się nie zgodził.

Jako że nie było klubu, który byłyby chętny na wykupienie słabo prezentującego się gracza, trafił on do zespołu Młodej Ekstraklasy. Ta degradacja była dla niego mocnym uderzeniem, ale tuż przed końcem okienka transferowego „Golo” trafił do ŁKS-u, miejsca w którym stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki.

Tam spędził rundę jesienną bieżącego sezonu, wybiegając na boiska T-Mobile Ekstraklasy zaledwie siedem razy. Mimo że ewidentnie była to zmiana na klub prezentujący słabszy poziom sportowy, "Golo" nie patrzy na ten okres pod kątem degradacji. – Grając w Łodzi nie czułem się gorzej. Jestem profesjonalistą i chciałem grać, a dzięki doświadczeniu jakie pozyskałem w Rumunii, gdzie każdy mecz jest obarczony ogromnymi emocjami, potrafiłem sobie radzić ze stresem – wyjaśnia.

W zimowym okienku transferowym kibiców Korony i nie tylko zaskoczyła informacja o tym, że były reprezentacyjny obrońca jednak dogadał się z klubem w kwestiach finansowych. Fakt ten ucieszył trenera Leszka Ojrzyńskiego, gdyż pozwoliło mu to brać pod uwagę tego zawodnika w przygotowaniach do rundy wiosennej. – Jesienią brakowało nam takich zawodników jak Paweł. Były przecież kontuzje, niektórzy pauzowali za kartki, a młodzi i niedoświadczeni zawodnicy popełniali trochę więcej błędów niż ci doświadczeni – przyznaje szkoleniowiec Korony.

Trzeba przyznać, że Golański podczas przygotowań do piłkarskiej wiosny już od pierwszego treningu prezentował się bardzo dobrze. Widać było u niego ogromny głód gry i ambicję do wywalczenia sobie miejsca w wyjściowym składzie. – Przede wszystkim chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Wiedziałem na co mnie stać, trener też na mnie liczył  i nie chciałem nikogo zawieść. Mam nadzieje, że obecną formę utrzymam jak najdłużej, a wtedy będę mógł dać z siebie jeszcze więcej, z korzyścią dla drużyny – zapewnia popularny „Golo”.

Od pierwszego tegorocznego starcia Golański zagrał na obydwu stronach obrony. Co ważne, we wszystkich trzech potyczkach zagrał od początku do końca, a w meczach przeciwko Jagiellonii i Podbeskidziu zaliczył nawet asysty. Defensor „złocisto-krwistych” dobrze udany występ zaliczył także przeciwko mistrzowi Polski, Wiśle Kraków.

Paweł to bardzo wartościowy gracz, o czym przekonaliśmy się szybko. Jego przydatność dla Korony zauważył także trener kieleckiej ekipy. Jego powrót do pierwszej drużyny to dobra sprawa zarówno dla klubu, jak i dla niego. On ostatniego słowa nie powiedział i piłkarski świat z pewnością jeszcze o nim usłyszy – zauważa Rafał Szymczyk, dziennikarz sportowy Radia Kielce.

Również kapitan kieleckiego zespołu, Kamil Kuzera uważa, że Golański jest ważnym ogniwem obecnej ekipy. Zarówno on jak i pozostali koroniarze z radością przyjęli informacje o powrocie byłego obrońcy Steauy do składu „żółto-czerwonych”. – Wszyscy wierzyliśmy w to, że jeśli Paweł do nas dołączy, to na pewno nam pomoże. Z każdą potyczką widać, że nam się odwdzięcza. On sam to docenia i zawsze daje z siebie coraz więcej – uważa popularny „Kuzi”.

Jeszcze niedawno wydawało się, że Paweł Golański pożegna się z Kielcami. Jego powrót okazał się jednak dużym zastrzykiem potencjału piłkarskiego, którym teraz dysponuje Korona. Miejmy nadzieje, że jeszcze kiedyś zobaczymy „Golo” grającego w brawach reprezentacji Polski. Jeśli utrzyma on obecną dyspozycję, trener Franciszek Smuda być może będzie miał alternatywę dla naturalizowanych graczy spoza kraju.

Fot. Marek Kita/Artur Starz/Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

SCYZOR2012-03-10 00:24:54
GOLO na ostatnich meczach masz zwyżkę formy! I TAK TRZYMAJ!!! Pamiętamy Twoje słowa przed i po meczu z wisłą Kraków. DZIĘKUJEMY. TRZYMAJ FORMĘ
13372012-03-11 08:37:50
mniej zarabiasz lepiej grasz! coś w tym jest prawda?

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group