Kielecko-krakowska historia o rumuńskim zabarwieniu

29-02-2012 20:12,

Byli na Wiśle, chcieli być na Podbeskidziu, mają - a raczej mieli - flagę, no i są za Koroną. A kto? Dwaj goście z Rumunii, którzy przyjechali do Polski, aby wspierać swojego kolegę, Pawła Golańskiego. W niedzielę, razem z kibicami, witali przed stadionem piłkarzy. - Niespotykana atmosfera - mówili nam.

Jeden nazywa się Janos Szekely. Jest zawodnikiem Wołgi Niżny Novgorod. Pomocnik, piłkarz nie byle jaki, wystarczy spojrzeć w metrykę. W 90 meczach w barwach Universitatea Cluj strzelił 22 bramki. Ale to stare dzieje, lata 2003-2006. Później przeniósł się do Otetulu Galati, a w 2008 roku do Steauy. I tam poznał Golańskiego.

Drugi to Petre. Właściciel dwóch restauracji w Bukareszcie. Jedzenie? Ponoć najlepsze w stolicy. Tak zapewnia Golański. Poznał go niedługo po przyjeździe. Później bywał u niego niemal codziennie. Przez jedzenie, ale i atmosferę. Poza tym lokal był blisko, w centrum. W obcym i nieznanym mieście to dodatkowy atut.

Przyjaciele

- Z Rumunii najbliżsi - precyzuje Golański. Z Szekelym trzymał się razem w drużynie. Mało tego, wprowadzał go do niej. Bo to Rumun przyszedł do zespołu rok później. I to Rumun, nikt inny, był wówczas gwiazdą. - To jeden z najdroższych transferów Steauy w ostatnich latach. Kosztował 2 mln euro - opowiada „Golo”.

Była gwiazda Steauy, Janos Szekely

Na początku radził sobie przyzwoicie. Pierwszy sezon - grał regularnie, raz zaczynał w wyjściowym składzie, innym razem wchodził z ławki. Tak czy siak - grał. Też w Lidze Mistrzów - z Bayernem, Lyonem, Fiorentiną. Drugi sezon był najlepszy. 6 bramek, 7 asyst, powołanie do rumuńskiej kadry B. Potem było już gorzej. Kontuzja, mało występów, no i transfer. Pod koniec 2010 roku do rosyjskiej PremierLigi.

Z konieczności, bo w Staeule już go nikt nie widział. Trafił do beniaminka. To był - i jest, bowiem rozgrywki w Rosji są wyjątkowo wydłużone do trzech rund - pierwszy sezon Wołgi w Premier Lidze. Do tej pory walczy o utrzymanie. Szekely za to szybko złapał kontuzje, stracił miejsce w składzie, na ostatni obóz już nie pojechał.

- Ma tam swoje problemy - mówi Golański. A Petre? - On trzyma stałą formę. Biznes się kręci, restauracje dalej nie tracą na popularności. Radzi sobie dobrze - zaznacza. Golańskiemu pomógł nie raz. - To przyjaciel od serca - mówi. Podobnie jak Szekely.  To u niego - jak sam przyznaje - zrodził się pomysł.

Pomysł

Ten był prosty. Spakować się, wziąć walizki i przyjechać. Ot tyle. Ale nie do końca. - Chodziło o to, aby „Golo” niczego się nie dowiedział - śmieje się Krzysztof Pilarz, bramkarz Korony, który w całą akcję był zamieszany.

Golański (z tyłu) przed meczem z Wisłą

Plan zaczął się jednak w domu Janosza. Podczas odwiedzin Deteliny, żony Golańskiego. „Lecimy!” - to ustalono. Do akcji włączył się Petre. W końcu jak niespodzianka, to niespodzianka. Pytanie było inne: - kiedy i gdzie. Wybór padł na Wisłę. I na Kraków. - Tak jak Steaua nie lubi Rapidu i Dynama, tak w Kielcach nie lubi się Wisły. Nie ma dla kibiców ważniejszego meczu niż z „Białą Gwiazdą” - tłumaczył im kiedyś Golo. Zapamiętali to sobie.

Przylot na Balice, w niedzielę byli już na meczu. - I wtedy do akcji przystąpiliśmy my - relacjonuje Pilarz. A ma na myśli siebie i Tomasza Lisowskiego. O pomoc poprosiła ich Detelina. Chodziło o to, aby podprowadzić kolegę podczas rozgrzewki - i to zupełnie niespodziewanie - pod odpowiednią trybunę. Tam gdzie siedzieli goście. - Było trochę zabawy w chowanego, ale w końcu się udało. Pewnie niejeden kibic na stadionie się dziwił, o co nam chodzi, czemu my tak tu łazimy - opowiada golkiper Korony.

No i się znaleźli. Później przyszedł czas na mecz. - „Golo” dostał chyba skrzydeł, bo grał jak profesor - mówi Pilarz. Racja. Plamy przecież dać nie mógł. Tym bardziej, że goście mieli dla niego nie lada niespodziankę.

Flaga

Tę chcieli wnieść na stadion. Nie pozwolili im. Kto? Ochroniarze - Nie wiedzieliśmy, że w Polsce, aby wywiesić zwykłą - nikogo nie obrażającą - flagę, trzeba to zgłosić jakiemuś delegatowi. I to sporo przed meczem. W Rumunii tak nie ma - opowiadali nam. Był zawód, żal, ale się nie zrazili. Flagę przywieźli. Do Kielc.

Z lewej Petre, z prawej - Janosz. W niedzielę, podczas powitania

Podczas niedzielnego przywitania piłkarzy Korony od razu rzucali się w oczy. „Jakiego klubu to barwy. Skąd oni są” - pytali niektórzy. Gdy lepiej się wpatrzyli, wszystko już było jasne. Na niebiesko-żółto-czerwonej rumuńskiej fladze widniał napis: „Jesteśmy z Tobą. Golo powodzenia”. Banalne? Może i tak.

- Ale dla mnie to historia, którą zapamiętam do końca życia. Poważnie - opowiada nam Golański. I Petre i Janosz zostali w Kielcach do czwartku. Odwiedzili też Łódź. Chcieli być jeszcze na meczu z Podbeskidziem, ale musieli wracać. Flaga jednak została. - Jest u mnie w domu, zajmuje honorowe miejsce - mówi „Golo”.

Jak im się podobało? - Chyba dobrze - śmieje się. Największe wrażenie zrobiło na nich jednak powitanie. - W Rumunii czegoś takiego raczej nie ma. Byli w szoku jak zobaczyli ok. 200 kibiców, którzy przyjechali specjalnie po to, aby nas uściskać, po prostu - podziękować. Ale mówiłem, że to wyjątkowe mecze - mówi z uśmiechem.

Petre wrócił do Bukaresztu. Janos też, choć już niedługo będzie leciał do Rosji. Aby rozwiązać kontrakt. Może trafi do Korony? - Rozmawialiśmy o tym. Bardzo chciałby tu grać. Jak zerwie umowę z Wołgą, postaram się spotkać z działaczami i zaproponować im tego chłopaka. To naprawdę świetny zawodnik - mówi.

Współpraca: Paula Duda

fot. Paula Duda, sisti.gsp.ro

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

johny2012-02-29 21:52:58
Zapomnieliście dodać, że jacyś debile przy powitaniu w Kielcach od razu rzucili się na flagę, żeby ją zrywać. Dobrze, że Golo zainterweniował, bo jeszcze by biedaków tam pobili za tą flagę.
koroniarz2012-02-29 23:18:11
Powodzenia Golo! A z tym Janosem Szekelyem dobra sprawa.
Konsekwentny2012-03-01 03:33:34
Pojebało psa i łańcuch...
To jest POLSKA a nie elegancja francja...
Artykułem zepsuliście sobie cała dotychczas wypracowaną w moich oczach na wasz temat opinie...
@johny2012-03-01 11:11:50
Na początku ludzie byli troche zdziwieni rumuńską flagą, ale potem wszystko zostało wyjaśnione
bigP2012-03-01 17:19:30
János chodź do Kielc
teka832012-03-01 19:33:47
Przylot na Balice, w niedzielę byli już na meczu. - I wtedy do akcji przystąpiliśmy my - relacjonuje Pilarz.
dobra dobra mam tylko jedno male pytanie, skoro przylecieli do Balic i byli na meczu to jak sie dostali na stadion jak teraz trzeba miec wyrobiona karte kibica a na wisle wyrabianie trwa ok 4 dni roboczych to ja sie pytam JAK??
elo2012-03-01 20:07:33
mogli, po to pilarz i lisu byli potrzebni. znajomości. co to za problem zadzwonić np. do czarka wilka i poprosić o bilet na mecz.

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group