Wenta: W końcówce mogło być różnie
- W pewnym momencie mogliśmy odjechać od rywala na więcej niż 2-3 bramki, ale tego nie wykorzystaliśmy. Potem Niedźwiedzie pokazały klasę europejską i w końcówce różnie mogło się to potoczyć – mówił Bogdan Wenta po zwycięskim remisie z rosyjskim zespołem.
Vladimir Maximov (trener Niedźwiedzi): - Nie mam dużo do powiedzenia po tym meczu. Każdy zespół zrobił wszystko, żeby wygrać dzisiaj wygrać. W końcówce jednak przy takim ataku jak na Dibirova, wszędzie daje się czerwoną kartkę i rzut karny. Niemniej jednak gratuluję Vive awansu.
Bogdan Wenta (trener Vive): - Oba zespoły miały szanse na zwycięstwo. Próbowaliśmy grać różnym ustawieniem. Na początku na przykład wyłączaliśmy z gry Shelmenkę i Garboka. W pewnym momencie mogliśmy odjechać od rywala na więcej niż 2-3 bramki, ale tego nie wykorzystaliśmy. Potem Niedźwiedzie pokazały klasę europejską i w końcówce różnie mogło się to potoczyć. W ostatniej akcji jasne był, że każdy będzie krył swojego zawodnika. Uros Zorman jednak popełnił błąd. Myśleliśmy, że sobie poradzi, mimo tego że przez kilka tygodni nie grał. Powrót i zagranie Michała Jureckiego musimy sobie zobaczyć na wideo. Jak wiadomo każdy patrzy na tę sytuację ze swojej perspektywy. Cieszymy się, że awansowaliśmy. Gdy sobie przypomnimy sam początek tych rozgrywek, to przecież po wysokiej przegranej z Veszprem w Hali Legionów nastroje były minorowe.
Sergei Gorbok (lewy rozgrywający Niedźwiedzi): - Chciałbym podziękować za mecz i za walkę. W końcówce jednak sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję.
Michał Jurecki (lewy rozgrywający Vive): - Mecz był bardzo wyrównany. Raz my prowadziliśmy, a raz oni. Widać było, że mierzą się ze sobą zespoły o podobnej sile. Zabrakło nam szczęścia w końcówce, ale udało mi się wrócić i sfaulować, żeby nie było rzutu karnego. Teraz czekamy na kolejnego przeciwnika.
fot. Paula Duda