Korona na Wisłę z kompletem bogactwa
– Zarówno dla nas jak i dla kibiców jest to bardzo ważny mecz. Fajnie się złożyło, że oba zespoły dysponują tą samą liczba punktów. Jednak nie możemy zapomnieć, że w niedzielę zagramy przeciwko mistrzowi Polski – mówi Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec Korony Kielce.
W czwartek Wisła Kraków odpadła z europejskich pucharów. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala, po remisie 1:1 na własnym terenie, bezbramkowo zakończyli wyjazdowe starcie ze Standardem Liege. Zdaniem Leszka Ojrzyńskiego, krakowianie w najbliższej konfrontacji będą szukać rehabilitacji. – Wisła w ostatnich spotkaniach grała wszystko na remis i teraz będzie to chciała zmienić. Po odpadnięciu z Ligi Europy jest ona podwójnie zmotywowana. My jednak nie poddamy się, tylko damy z siebie wszystko, by wrócić do Kielc z punktami.
– Tak do końca nie wiemy w jakim składzie Wisła wyjdzie na boisko, oraz jaką formę będzie prezentować – zastanawia się szkoleniowiec kielczan. – Być może zagrają w innym zestawieniu niż w pucharowym meczu, jednak to na ich postawę nie będzie miało większego wpływu. Wisła jest mocna niezależnie od tego, kto u nich zagra w pierwszej „jedenastce”. A pole działania mają duże, bo poza Rafałem Boguskim i Patrykiem Małeckim mogą wystawić praktycznie każdego – dodaje.
Na którego zawodnika Wisły kielczanie w niedzielę będą musieli szczególnie uważać? Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości... – Maor Melikson jest kołem zamachowym „Białej Gwiazdy”, który potrafi samemu coś zdziałać i wygrać starcie. Jednak niewiadomo w jakiej on będzie dyspozycji. Jesteśmy już po analizie naszego rywala. Będziemy chcieli wykorzystać ich słabości i zniwelować atuty – kwituje Ojrzyński.
Trener nie chcę zbyt wcześnie wyjawiać listy osiemnastu zawodników, którzy pojadą na spotkanie do Krakowa. Ojrzyński jest jednak przekonany, że dzięki swoim podopiecznym, ma on szeroki wachlarz wariantów gry. – Na różne wydarzenia boiskowe możemy odpowiednio zareagować. Mam nadzieję, że pierwszy skład wniesie jakość gry, ale też liczę na rezerwowych, którzy wychodząc z ławki mają dodatkową mądrość, bo obserwują potyczkę i mogą to potem wykorzystać.
– Poza Hernanim, który odszedł do Szczecina, mamy komplet bogactwa, z czego się cieszę. Mam spokojną głowę. Z Jagiellonią potrafiliśmy wygrać bez trzech podstawowych graczy, więc uważam, że dysponujemy dobrym zespołem – przyznaje trener „złocisto-krwistych”.
Fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
A co do oprawy to blogger razem z wuefistą będą sypać confetti i machać papierowymi miniflagami.
A głupek komentujący w tv będzie udawał że z frekwencją i dopingiem wszystko super.
Oczywiste jest że większości z nas się to nie podoba co się dzieje na stadionie, ale przez brak dopingu i tez poniekąd dochody z biletów nasza koronka może mieć problemy, nie tylko budżetowe ale i słabsze wyniki, a tego chyba nie chcemy?! taki protest na dłuższą metę wdłg mnie odpada... można to zrobić w inny sposób (zebrać jakieś podpisy, protesty poza meczowe...) bo na braku prawdziwych kibiców traci sama drużyna...
kto chce to niech sobie idzie śpiewać z prezesem