To był mecz indywidualności. A w niedzielę przyjedzie Trefl
Pomimo wielu błędów własnych obu drużyn, kielczanie w poniedziałek w dobrym stylu pokonali zespół gości – Indykpol AZS. Olsztynianie „podali rękę” przeciwnikowi aż czterdzieści jeden razy. – Rozgrywane teraz mecze są specyficzne, a jednak bardzo ważne – tłumaczy Michał Żurek, libero kieleckiej ekipy.
„Farciarze” już od początku spotkania bombardowali rywala mocnymi serwisami. Prym w polu zagrywki wiedli Xavier Kaper oraz Marcus Nilsson, zdobywając w tym elemencie po trzy punkty. – Chłopaki zagrywali tak, jak na treningach – chwalił kolegów zespołu Żurek. Na szczególną uwagę swoją grą zasłużył, nagrodzony zresztą statuetką MVP, Nilsson. W całym spotkaniu zdobył 26 „oczek”, zaliczył punktowy blok, a jego ataki utrzymywały się na poziomie 65–procentowej skuteczności.
Ekipa Farta zaczęła mieć problemy dopiero w końcówce trzeciego seta – mimo braku poprawy poziomu olsztyńskich zawodników, błędy „Farciarzy” zaczęły się mnożyć. – Coś się załamało, nie mieliśmy już asów serwisowych – potwierdził kielecki libero. - Rzadko to mówię, ale ten trzeci set wyglądał jakby sam miał się wygrać. Na szczęście w czwartej partii wszystko wróciło do normy i mamy trzy punkty.
Jeszcze tylko dwa spotkania pozostały „Farciarzom” do zakończenia fazy zasadniczej. Podopieczni Grzegorza Wagnera gromadzą na swoim ligowym koncie 18 punktów, próbując uciec Politechnice Warszawskiej, która ma tylko jeden punkt mniej od kieleckiej ekipy. Następnym rywalem Farta Kielce będzie oblegający tyły tabeli zespół z Gdańska. Czy zawodnicy śledzą zdobycze punktowe pozostałych drużyn? - Musimy wygrać, zdobyć trzy punkty, aby uciec z tego ósmego miejsca i nie grać z Bełchatowem. Gramy teraz z drużynami z dołu tabeli, takimi jak Olsztyn, czy Gdańsk, ale pomimo tego, są to bardzo trudne mecze. – podkreślił Żurek.
Na wygraną z Treflem czekają kieleccy kibice, których przegrana Farta z gdańszczanami w 8. kolejce mogła zaskoczyć. Michał Żurek przypomina jednak o dodatkowej motywacji swojego zespołu: - Wiadomo, że gramy o różne cele. My chcemy zdobyć coś więcej niż ósme miejsce, czy jak Gdańsk, awansować do tej ósemki. Będzie to bardzo ważny mecz oraz przygotowanie do play-offów.
fot. Grzegorz Pięta
Wasze komentarze