Koszmar się skończył! Fart lepszy w Jastrzębiu!
„Farciarze” mają patent na Jastrzębski Węgiel! Po 7 meczach bez zwycięstwa wreszcie nastąpiło przełamanie! Podopieczni Grzegorza Wagnera wygrali w Jastrzębiu Zdroju po dramatycznym tie-breaku. Są to arcyważne 2 punkty kielczan w kontekście walki o 6. miejsce w tabeli PlusLigi po rundzie zasadniczej.
Spotkanie z Jastrzębiem kielczanie rozpoczęli na ławce z Marcusem Nilssonem i Pierrem Pujolem, których w pierwszej szóstce zastąpili odpowiednio Sławomir Jungiewicz oraz Michał Kozłowski. Rywale radzić musieli sobie bez Michała Łasko i Zbigniewa Bartmana.
Pierwszy set należał do niezwykle wyrównanych. Dopiero po drugiej przerwie technicznej gospodarzom udało się wypracować kilkupunktową przewagę, która wynikała w dużej części z błędów Farta. Jastrzębianie wygrali tę partię 25:21.
Od początku drugiego seta na parkiecie pojawił się Nilsson i wprowadził on sporo ożywienia do gry swojej drużyny. Kielczanie ponadto popełniali mniej błędów, których za to coraz więcej na swoim koncie mieli rywale. Tuż po pierwszej przerwie technicznej Fart zbudował sobie kilkupunktowe prowadzenie. Gospodarze próbowali odrabiać straty, ale kielczanie nie pozwolili sobie wyrwać zwycięstwa w drugiej partii, którą wygrali ostatecznie 25:21.
Wyraźnie podrażnieni jastrzębianie już na początku trzeciej odsłony odskoczyli „Farciarzom” na kilka oczek. Mało jednak brakowało, a kielczanom udało by się w samej końcówce dogonić rywali. Niestety minimalne zwycięstwo odnieśli gospodarze 25:23 i znów objęli prowadzenie w spotkaniu.
Podopieczni Grzegorza Wagnera nie mieli zamiaru się poddawać. Druga część partii przebiegała pod dyktando przyjezdnych. Bardzo dobrze grą Farta kierował Michał Kozłowski, pozytywnie też funkcjonował kielecki blok, natomiast zupełnie pogubili się jastrzębianie. Nie byli oni w stanie stawić oporu dobrze funkcjonującej kieleckiej maszynce i to „Farciarze” zasłużenie wygrali czwartego seta 25:19, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Rozpędzeni kielczanie świetnie weszli w piątego seta, osiągając przy zagrywce Xaviera Kapfera gigantyczną, bo 8-punktową przewagę. W tym momencie gra Farta jednak zupełnie stanęła i jastrzębianie zdobywając kilka oczek z rzędu niebezpiecznie zbliżyli się do kieleckiego zespołu. „Farciarze” w odpowiednim momencie jednak się ocknęli i wygrali tie-breaka 15:11,a całe spotkanie 3:2, przełamując tym samym „czarną passę” siedmiu ligowych porażek z rzędu. MVP spotkania został Michał Kozłowski.
W najbliższy poniedziałek Fart wraca do Hali Legionów, gdzie zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn (początek o godz. 18).
Jastrzębski Węgiel – Fart Kielce 2:3 (25:21, 21:25, 25:23, 19:25, 11:15)
Jastrzębie: Margarido 3, Malinowski 15, Kubiak 13, Holmes 10, Bontje 2, Bożko 8, Ruske (libero), oraz Nemer, Polański 1, Gawryszewski.
Fart: Jungiewicz 5, Zniszczoł 6, Buszek 3, Kapfer 13, Kokociński 1, Kozłowski 1, Żurek (libero), oraz Pawliński 5, Pujol, Nilsson 10, Kamiński 1.
fot. Krzysztof Żołądek, swietokrzyskie.org.pl
Wasze komentarze
tak brawo !!! oby były kolejne zwycięstwa w najbliższych miejscach :)
Pozdro
mehow