Menedżer Hernaniego: Nie mam pojęcia, jak wyglądają negocjacje
Hernani przejdzie do Pogoni Szczecin po pierwszym meczu Korony z Jagiellonią Białystok – to najbardziej prawdopodobny scenariusz transferu Brazylijczyka. Wciąż jednak nie zapadła ostateczna decyzja. – Rozmowy trwają, ale do tej przeprowadzki wcale tak łatwo może nie dojść – mówi menedżer piłkarza, Krzysztof Jakubczak.
- Oczywiście potwierdzam, że Hernani może przejść do Pogoni. Sam zainteresowany zapatruje się na tę sprawę bardzo pozytywnie. Z początku co prawda wybrzydzał, gdyż kontrakt w Szczecinie jest o wiele słabszy od tego w Kielcach, ale jednak doszedł do wniosku, że fajnie byłoby spróbować swoich sił nad morzem – tłumaczy Jakubczak.
Hernani z Pogonią, czyli liderem pierwszej ligi, największym faworytem do wywalczenia awansu do T-Mobile Ekstraklasy, dogadał się już pod względem finansowym. Negocjacje wciąż trwają miedzy oboma klubami, ale przełomu na razie nie widać.
- To nie taka prosta sprawa. Korona bez wątpienia nie chce się pozbyć piłkarza za przysłowiową „czapkę gruszek”, dlatego kluby cały czas negocjują – mówi Jakubczyk. - Nie mam jednak pojęcia jak blisko dogadania się są działacze z Kielc i Szczecina.
Pogoń może poczekać. Mecz Korony z Jagiellonią odbędzie się w poniedziałek 20 lutego, tymczasem szczecinianie dopiero dwa dni później wyjeżdżają na drugie zimowe zgrupowanie – do Turcji. Tam drużyna Marcina Sasala będzie trenować nad zgraniem zespołu. Hernani, który przeszedł cały okres przygotowawczy z żółto-czerwonymi, fizycznie jest gotowy do rundy wiosennej. Teraz musi tylko piłkarsko przystosować się do nowej drużyny.
Marcin Sasal czeka w Szczecinie na Hernaniego
Przedstawiciele klubu ze Szczecina są optymistami. - Nie jest tajemnicą, że rozmawiamy z zawodnikiem i Koroną Kielce. Wydaje się, że - zacytuję trenera z jednego z wywiadów - „wiosłujemy do brzegu” – stwierdził Grzegorz Smolny, wiceprezes Pogoni, w wypowiedzi dla oficjalnej strony szczecińskiego klubu.
Hernaniemu w Kielcach latem stuknęłoby siedem lat gry w Koronie. Obecnie jest piłkarzem z najdłuższym stażem w kieleckim klubie. I jednocześnie zawodnikiem, który zarabia najwięcej – co miesiąc pobiera około 80 tys. zł. Podwyżkę Brazylijczyk otrzymał dokładnie rok temu, gdy o cztery lata przedłużył kontrakt z Koroną. – Ale kompletnym nonsensem jest plotka, że kielczanie chcą się pozbyć Hernaniego za wszelką cenę z powodu jego zarobków. Gdyby tak bardzo zależało im na opuszczeniu drużyny przez mojego klienta, sprzedaliby go już dawno. Korona chce zarobić na Brazylijczyku jak najwięcej i to póki co stanowi główną przeszkodę w drodze zawodnika do Szczecina - mówi Jakubczak.
W sobotę Hernani wystąpił w pierwszym sparingu Korony z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, w którym trener Leszek Ojrzyński desygnował do gry najsilniejszy skład. Zabrakło tylko Tomasza Lisowskiego, który w meczu z „Jagą” – podobnie jak Kamil Kuzera i Tadas Kijanskas – nie będzie mógł zagrać z powodu żółtych kartek.
Według nieoficjalnych informacji, Korona chce otrzymać za Hernaniego 0,5 mln zł.
fot. Paula Duda, Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
500 000 zł i takie szopki???
coś chyba się przepalcowało redaktorom...
taa,szczególnie że nas bez mała spuścił do 1 ligi :)
http://www.2x45.com.pl/aktualnosci/7392/przeglad-prasy-wasilewski-byl-telefon-z-wisly-dudu-i-lisowski-na-ukraine-jagiellonia-pozyskala-amatora-grzelak-w-lks/
(chyba że na swoim koncie w banku,to tak.tam zrobił kawał dobrej roboty)
Dziś Sasalowi jest łatwo,bo ma zgrany od lat skład i budżet większy niż Korona.
Ojrzyński składem okrojonym o połowę zdziałał więcej niż Sasal.