„Wielka rodzina Vive” połamała się opłatkiem
Wyjątkowo wcześnie, bo półtora tygodnia przed świętami, odbyło się tradycyjne wigilijne spotkanie klubu Vive Targi Kielce. We wtorek w sali bankietowej Targów Kielce zjawiło się bardzo wielu przyjaciół kieleckiego klubu. A sama impreza przebiegła w niezwykle miłej atmosferze.
Na początku wszystkich gości przywitał wiceprezes klubu, Marian Urban. – Mijający rok był dla naszej drużyny udany, zdobyliśmy Puchar Polski i wicemistrzostwo, wygraliśmy turniej o „dziką kartę”. Juniorzy w każdej kategorii wiekowej grali w finałach swoich rozgrywek – zaznaczył Urban, który dziękował również wszystkim za okazywaną pomoc. – Jak można nie wspierać takiego klubu? – śmiał się wicemarszałek naszego województwa Grzegorz Świercz.
Jesteśmy jedną wielką rodziną Vive. Ten klub jest świetną wizytówką naszego miasta i regionu – mówili zgodnie wszyscy, którzy zabrali głos. Szef Świętokrzyskiego Związku Piłki Ręcznej, Grzegorz Budziosz odczytał list prezesa ZPRP Andrzeja Kraśnickiego do Bertusa Servaasa z gratulacjami za otrzymanie Orderu Odrodzenia Polski.
– To może jeszcze Uros Zorman coś powie? – zażartował w pewnej chwili Holender, ale Słoweniec akurat o dostęp do mikrofonu zbytnio nie zabiegał.
Opłatek poświęcił tradycyjnie biskup Marian Florczyk, po czym goście indywidualnie składali sobie życzenia. Oczywiście największa kolejka ustawiła się do prezesa Vive, Bertusa Servaasa.
Na spotkaniu zabrakło tylko trenera Bogdana Wenty, któremu w ostatnich dniach zmarła mama.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze