Kiełb: Im bardziej chcę, tym bardziej mi nie wychodzi

04-12-2011 13:43,

Początek w jego wykonaniu był imponujący. W dwóch pierwszych meczach po powrocie na kielecką Arenę strzelił dwa gole. Później było już tylko gorzej. Czerwona kartka z GKS-em, kontuzja w Łodzi, słaby występ z Cracovią. – Sam nie wiem czemu ta gra mi się nie układa – mówi w rozmowie z naszym portalem Jacek Kiełb.

Nie żal tych dwóch straconych punktów? Bo raczej w takich kategoriach możemy mówić o waszym spotkaniu z Cracovią.

Jacek Kiełb: – Niedosyt na pewno jest. Oczywiście mamy do siebie pretensje, ale na pewno nie podeszliśmy lekceważąco do tego spotkania. Nie było tak, że przed meczem mówiliśmy sobie: „panowie, mamy już 27 punktów, teraz możemy skupić się na kolejnym spotkaniu”. Nie, mieliśmy świadomość tego, że za nic w świecie nie można do tego pojedynku podejść w ten właśnie sposób. Traktowaliśmy Cracovię bardzo serio.

Więc czemu nie udało się wygrać?

– Rywale postawili nam wysoko poprzeczkę. Trudno się zresztą temu dziwić. Dla Cracovii teraz każdy mecz jest jak walka o życie. Z tego sobotniego mogą być pewnie zadowoleni, bo ostatnie spotkania wyjazdowe przegrywali seryjnie. Teraz to – niestety dla nas – się zmieniło, udało im się wywieźć z Kielc cenny punkt. A my? Dla nas to też ważny „punkcik”. Nie można go nie doceniać. Jak to się mówi: „gdy nie da się wygrać, to trzeba zremisować”. Przede wszystkim, gdy gra się nie klei, nie można przegrać. To nam się udało, choć oczywiście wynik mógł być lepszy.

Trudno jednak myśleć o zwycięstwie, gdy przez cały mecz stwarza się tylko dwie dobre sytuacje bramkowe.

Wiem, ale to samo może powiedzieć Cracovia. Oni też nie mieli dogodnych okazji pod naszą bramkę. Ten mecz w dużej mierze wyglądał tak przez to, że żadna ze stron nie chciała się za bardzo otworzyć. Gdyby padła jakaś bramka, spotkanie na pewno stałoby się o wiele ciekawsze. My możemy mieć do siebie pretensje zwłaszcza za pierwszą połowę. Była ona w naszym wykonaniu bardzo słaba, w drugiej części meczu wyglądało to o wiele lepiej. Pomogły zwłaszcza zmiany na jakie zdecydował się trener.

A propos pierwszych 45 minut. Leszek Ojrzyński na pomeczowej konferencji prasowej mówił, że na grę Korony w tej części spotkania nie dało się patrzeć.

– W pełni się z tym zgadzam. Wyglądało to tragicznie. I nie wiem czemu tak było. Nie mogliśmy stworzyć sobie jakiejkolwiek sytuacji, nie było z naszej strony żadnej agresji. Przed meczem zakładaliśmy sobie co innego, ale boisko to wszystko zweryfikowało. Przyczyny tak słabej gry pewnie jakieś było, ale chce ten mecz jeszcze raz obejrzeć i przeanalizować to wszystko na spokojnie. Także swoją postawę, bo wiem, że zagrałem słabo.

Nie masz zatem pretensji do trenera, że zmienił cię już po pierwszej połowie?

– Jakie pretensje? Ja zawsze szanuję decyzję trenera, choć nie zawsze muszę się z nią zgadzać. W tym przypadku wyszło jednak na to, że zmiany były słuszne. Wniosły trochę ożywienia do gry zespołu, przez co druga połowa w naszym wykonaniu była o wiele lepsza. Więc o co tu się obrażać, o co miałbym mieć pretensje? Co tu dużo mówić – trener miał racje, ja jakikolwiek żal mogę mieć tylko do siebie.

No właśnie, Twój powrót do Korony był iście mistrzowski. Strzeliłeś dwa gole w dwóch pierwszych meczach na Ściegiennego. Wszyscy mówili, że „Ryba” wrócił do dobrej formy. W ostatnich spotkaniach tak dobrze to już nie wygląda. Czemu?

– Zgadza się. Na pewno moja forma jest teraz słabsza. Wszystko zaczęło się od Widzewa. Tam w mecz wszedłem dobrze, ale złapałem kontuzję i musiałem zejść z boiska. Miałem zbity mięsień, nie trenowałem przez tydzień, i to też mi nie pomogło. Z Legią pojawiłem się w drugiej połowie, ale wiele nie zdziałałem. No i teraz – znów nie mogę powiedzieć, że zagrałem dobrze. Wcześniej był jeszcze ten feralny mecz z GKS-em i czerwona kartka. Staram się robić wszystko co należy, ale wiem że mi nie idzie. Ze mną tak to już jest, że im bardziej chcę, tym bardziej mi nie wychodzi.

Czego ci zatem potrzeba, aby wrócić do normalnej dyspozycji?

– Pewnie troszkę spokoju. Na pewno nie odpuszczę, będę dalej walczył. Nie chodzi tu jednak o żadne zmęczenie. Wręcz przeciwnie – byłem i nadal jestem bardzo głodny gry. Jeśli mogę mieć do kogoś pretensje, to tylko do siebie. Do nikogo innego nie mogę mieć żalu. Nie mogę narzekać na treningi, na warunki. Może moje podejście jest złe? Sam już nie wiem. Wcześniej trochę inaczej czułem się w tych meczach. Teraz może to wyglądać tak jakby mi mniej zależało, ale zapewniam, że tak nie jest. Dalej daję z siebie wszystko. Problem w tym, że gra nie wygląda tak dobrze. Czemu? Na analizę przyjdzie czas po meczu z  Ruchem.

Możemy być pewni, że to nie był ostatni mecz Jacka Kiełba w „żółto-czerwonych” barwach na kieleckiej Arenie? Pytam, bo wiemy jak skonstruowana jest umowa wypożyczeniowa między Koroną, a Lechem.

– Ciężko mi powiedzieć jak to będzie. Nie mam pojęcia, jak zadecydują w Poznaniu. Z nikim z Lecha nie miałem kontaktu w tej sprawie.

Trener Ojrzyński mówił jakiś czas temu, że szanse na Twoje pozostanie w Kielcach są duże. I że rozmawiał już z Lechem na ten temat.

– I bardzo się z tego powodu cieszę. Jak zostać, to na cały sezon. Byłbym bardzo zadowolony, gdybym mógł spędzić wiosnę w Kielcach. Gdyby jednak stało się inaczej, to w Lechu też na pewno się nie poddam. Muszę zrobić wszystko, aby i w Poznaniu mieli jakoś dobre wspomnienia po Jacku. Miałem w końcu zastąpić Sławka Peszkę, na to wszyscy liczyli, tymczasem jak do tej pory rozczarowałem i doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Tak szczerze, nie ucieszyłbyś się, gdyby zadzwonił telefon z Poznania z wiadomością: „Jacek, wracaj, jesteś nam potrzebny!”?

– Jak dowiem się jaka jest decyzja Lecha, wtedy będę mógł powiedzieć, jak na to wszystko zareagowałem. Teraz nie ma co gdybać. Wszystko zależy od trenera Bakero. Płakać z powodu tego, że zostaję w Koronie na pewno nie będę. Chyba, że ze szczęścia.

Rozmawiał Grzegorz Walczak

fot. Oskar Patek, Grzegorz Pięta

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

MrKoroniarz2011-12-04 14:18:18
Niech ci się nie chce w ogóle Ryba :)
CK732011-12-04 17:36:04
Ryba wszyscy wiemy że potrafisz !!! grac tylko błagam Cie nie kiwaj się tyle, a szczególnie sam z sobą !!!
SANDER2011-12-04 19:07:04
RYBA - wiecej spokoju a bedzie dobrze.
Scyz772011-12-05 00:17:28
Ryba musisz zapuścić włosy.Jesteś jak Samson,bez włosów nie masz pary
walet®2011-12-05 00:25:02
Kto z drwalami przestaje,drwalem się staje
Król2011-12-05 09:31:58
Kto z waletem przystaje, debilem się staje !
papamuerte2011-12-05 14:23:39
Dlatego jedynym twoim kolegą jest klawiatura...
CKunios2011-12-05 15:30:13
Dobrze robi...na początku rundy wiosennej wróci do formy. Chodzi o to by Lech go nie zabrał spowrotem do Poznania
Jarecky2011-12-05 15:38:41
@Scyz77:
najlepiej po pas i mocno tleniony blond :)
Scyz772011-12-05 22:25:28
hahahaha.pięknie by Ryba wyglądał w takich piórach

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group