Wenta: Berlin? Dla nas jest to „mecz meczów”
- Z naszej strony musi być walka, ale poparta racjonalnym podejściem do tego, co robimy. Musi być w tym dużo głowy. Co nam da taka agresja, po której pojawi się dużo kar? Musi być racjonalna interpretacja słowa agresja – mówi Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce.
Już w niedzielę piłkarze Vive Targów Kielce podejmować będą przed własną publicznością drużynę Fuechse Berlin. - To jest mecz w naszym domu, w naszej hali, przed naszymi kibicami. Mamy nadzieję, że razem stworzymy kocioł dla przeciwnika, a przyjęcie ich nie będzie takie towarzyskie, jak zazwyczaj – mówi trener Bogdan Wenta. – Będziemy walczyć o punkty, które dają nam szansę dalszego myślenia o wyjściu z grupy. Ten mecz z Berlinem urasta do rangi "meczu meczów".
Bogdan Wenta odniósł się również do poprzedniej potyczki obu drużyn. Wtedy kielczanie przegrali 27:30, jednak przez większość spotkania prowadzili, a wiele kontrowersji wzbudziła postawa arbitrów. - Dużo dała mi rozmowa z sędziami po meczu w Berlinie już w podziemiach hali. Dotyczyła ona interpretacji ostatnich minut meczu, gdy my byliśmy karani, a rywale nie. Mogło to wyglądać tak, że my graliśmy ostro, nie chciałbym jednak użyć słowa brutalnie, a przeciwnik grał bardzo czysto. Ze słów sędziów wynikało, że trudno było wychwycić kary z zbiorowej agresji berlińczyków. Natomiast nasza agresja była izolowana, czyli faulowali pojedynczy zawodnicy i to powodowało, że łatwiej było interpretować przepisy jakie są w piłce ręcznej. To jest forma informacji dla nas, ale nie krytyki sędziów – zaznacza szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
Porażka w niedzielnym meczu praktycznie przekreśli szanse Vive Targów na awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Sytuację kielczan bardzo utrudniło zwycięstwo „Lisów” w poprzedniej kolejce tych rozgrywek w Veszprem. - Rozmawiałem z Talantem Dujszebajewem (trener Atletico Madryt – przyp. red.) przed naszym meczem i obaj byliśmy zdziwieni tym wynikiem. Wiemy, jaka jest hala w Veszprem i jaki zespół tam gra, dlatego zwycięstwo „Lisów” powoduje dużą formę respektu. Oczywiście wygrana u siebie z Rhein-Neckar-Loewen też, ale to było przed własną publicznością. W tym meczu drużyna gości nie licząc pierwszych minut, nie była wstanie nawiązać walki, więc to nie był taki trudny mecz dla Berlina. Widać, że ich ostatnie wyniki dają im dużo zaufania do samych siebie – uważa Bogdan Wenta.
W ostatnim czasie kilku podopiecznych Bogdana Wenty narzekało na problemy ze zdrowiem. - Najmniej problemów jest ze Sławkiem Szmalem, który był lekko przeziębiony. Uraz Piotrka Grabarczyka jest długotrwały i w sferze psychiki na pewno bolesny. Myślę, że kontuzja Michała Jureckiego nie jest tak poważna, ale powodująca pewne mechaniczne utrudnienia. Jest to uraz stopy, czyli aparatu ruchu, a dla takiego typu zawodnika jak Michał jest to pewnym utrudnieniem – zdradza Wenta.
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
źródło: z innego portalu kieleckiego
Przeczytajcie to ze zrozumieniem!!! I DOPINGUJCIE W TAKI SPOSÓB JAK BOGDAN POWIEDZIAŁ !!