Fart i Skra razem gra
W meczach towarzyskich nie liczy się wynik - z takiego właśnie założenia wyszli trenerzy Farta i Skry, których drużyny spotkały się w środę w Bełchatowie, a w piątek w Kielcach. Sparingi miały bardzo nietypowy przebieg, co upodobniło je bardziej do treningów niż zwykłej rywalizacji.
Obie ekipy mogły doskonalić swoje akcje w dużym spokoju. Spotkania bowiem były niedostępne zarówno dla kibiców jak i dziennikarzy. A co było nietypowego w dwóch gierkach kielecko-bełchatowskich? - To były bardziej treningi, bo pozwoliliśmy sobie na małą zmianę zasad. Dzisiaj w Kielcach na przykład zagraliśmy dwa sety normalne i dwa nieco zmienione. Polegało to na przykład na tym, że raz punktowane były trudne piłki z wysoką wystawą, a następnym razem łatwe piłki. Graliśmy też 5 zagrywek w takim samym ustawieniu – wyjaśnił Grzegorz Wagner.
Dosyć niekonwencjonalne zasady jednak nie pomogły kielczanom wygrać z wyżej notowaną drużyną, gdyż zarówno w Bełchatowie, jak i w Kielcach nasi siatkarze przegrali 1:3. Wynik jednak nie był na tyle istotny, bo „Farciarze” skupili się bardziej na realizowaniu poleceń trenera i „wyskakaniu” sparingu.
Oczywiście w obu spotkaniach zagrać nie mógł Pierre Pujol, który z reprezentacją Francji rozgrywa turniej preeliminacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. W piątek szkoleniowiec Farta nie skorzystał także z Jana Króla, Rafała Sokołowskiego, Adriana Staszewskiego i Adama Swaczyny, którzy w Kędzierzynie-Koźlu w meczu Młodej Ligi pokonali wicelidera rozgrywek ZAKSę 3:1.
Poważniejsze testy „Farciarze” rozegrają 1-2 grudnia w Krośnie, gdzie w Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta zmierzą się z AZS-em Politechnika Warszawska i Asseco Resovią Rzeszów. PlusLigę natomiast kielczanie wznowią 11 grudnia potyczką w Gdańsku z Treflem.
Wasze komentarze