Tkaczyk: Myślę, że wyciągniemy jakiegoś asa z rękawa
- Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie, skutecznie w ataku, zdobywać bramki z kontry. Myślę, że to jest recepta na pokonanie Duńczyków – mówi Grzegorz Tkaczyk. Już w niedzielę Vive Targi Kielce przed własną publicznością zagra z Bjerringbro-Silkeborg.
Kielczanie, jeżeli chcą awansować do kolejnej fazy tych rozgrywek, muszą zdobyć w niedzielę dwa punkty. - Jest to dla nas kluczowe spotkanie, zresztą jak wszystkie w Lidze Mistrzów. W naszej grupie są bardzo trudne zespoły. Po spotkaniu z Veszprem, które nam trochę nie wyszło, gramy u siebie drugi raz. Mamy nadzieję, że podtrzymamy tą dobrą serię, którą zaczęliśmy w Moskwie. Przy tej wspaniałej atmosferze, która panuje na hali jesteśmy faworytami – zapowiada Grzegorz Tkaczyk.
Rozgrywający kieleckiej siódemki zdaje sobie sprawę z siły duńskiego zespołu - Mają dużo ciekawych zawodników m.in. lewoskrzydłowego, reprezentanta Szwecji, który jest dobrze wyszkolony technicznie. Myślę, że wiodącą postacią jest tam też bramkarz. Nie można zapomnieć o Robercie Arheniusie, który jest wielokrotnym reprezentantem Szwecji i wiele lat spędził w Bundeslidze. Ma on ogromne doświadczenie i będzie mocnym punktem swojej drużyny – chwali zawodników Bjerringbro-Silkeborg Tkaczyk.
Kielczanie w ciągu szesnastu dni zagrali aż pięć meczów. Dużo czasu musieli poświęcić na podróże, bo byli m.in. w Berlinie i Moskwie. W ostatnią niedzielę „żółto-biało-niebiescy” zmierzyli się przed własną z Jurandem Ciechanów i wygrali, choć ich gra była daleka od ideału, ponieważ widać było zmęczenie. - Naszym największym problemem były kontuzje, bo było ich sporo. Trochę pojeździliśmy po Europie. Teraz mieliśmy czas, aby się trochę zregenerować, potrenować i poświęcić więcej czasu na mecz z Duńczykami. Mam nadzieję, że będą tego efekty w niedzielę – informuje popularny „Młody”. Czy na mecz z Bjerringbro-Silkeborg kielczanie przygotują jakąś niespodziankę? - Myślę, że wyciągniemy jakiegoś asa z rękawa, ale głównie opieramy się na tym co już trenowaliśmy i co zaczyna nam wychodzić. Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie, skutecznie w ataku, zdobywać bramki z kontry. Myślę, że to jest recepta na pokonanie Duńczyków – uważa Grzegorz Tkaczyk.
Jednym z głównych atutów kielczan będzie to, że zagrają przed własną publicznością. - My się zawsze cieszymy jak gramy w Lidze Mistrzów, bo ta hala jest zawsze wypełniona do ostatniego miejsca i atmosfera jest wspaniała. Myślę, że teraz będzie tak samo i to wsparcie poniesie nas do przodu. Ja uwielbiam grać przy tej publiczności, sprawia mi to olbrzymią frajdę i nie mogę się doczekać niedzielnego spotkania – mówi na zakończenie Tkaczyk.
fot. Patryk Ptak