Zimny prysznic Korony. A Lubin dalej niezdobyty
To już fatum, klęska, a może po prostu pech? Korona wygrać z Zagłębiem nie może od 20 lat. W piątek znów się nie udało. Tym razem jednak blisko wcale nie było. Kielczanie byli słabsi i przegrali w Lubinie jak najbardziej zasłużenie, 1:3. Honorowego gola dla „żółto-czerwonych” zdobył rezerwowy, Paweł Kaczmarek.
Lubin, piątek, godz. 18.00
vs.
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 3:1 (1:0)
Bramki: Costa Nhamoinesu 37', Sernas 54', Woźniak 60' - Kaczmarek 84'
Zagłębie Lubin: Bojan Isailović Rezerwowi: Aleksander Ptak |
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski Rezerwowi: Wojciech Małecki |
Koniec. Niestety, znów się nie udało. 20 lat czekamy na zwycięstwo z Zagłębiem i... pewnie jeszcze troszkę poczekamy. To tyle, za uwagę dziękuje Grzegorz Walczak.
90. min - Mało tego, kończymy mecz w "10". Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymuje Hernani. Kilka sekund... Tyle mógł wytrzymać Brazylijczyk, bo to były już ostatnie sekundy doliczonego czasu gry. Po chwili sędzia kończy mecz.
90. min - Mogliśmy za to zostać skarceni. Całe szczęście żaden z lubinian nie potrafił wykończyć dobrej akcji Abwo. Po chwili rajd Kowalczyka przerywa Hernani. Do końca meczu sekundy.
88. min - Mało czasu, zdecydowanie za mało. Poczuliśmy wiatr w żagle, ale brzeg coś za blisko.
86. min - Ruszyliśmy do przodu, nawet Stano wylądował w ataku.
84. min - No i mamy gola dla Korony. Honorowego? Oby nie tylko! Kiełb do Lecha, ten zagrywa na lewo do Kaczmarka, który strzela z ostrego kąta - bramka! Walczymy dalej!
81. min - Pytanie, co teraz z Janem Urbanem? W Lubinie już go niemal zwolnili, nawet dogadali się z nowym trenerem z Czech, a teraz... To już jednak nie nasz problem.
78. min - Dobra akcja Lenartowskiego, fatalny strzał Kaczmarka. A wynik bez zmian.
77. min - Znów groźnie pod bramką Korony. Tym razem zamieszanie podbramkowe rozstrzygnięte na korzyść gości.
75. min - "Kuzi" dziś wprawdzie nie gra, ale... możemy sobie tylko wyobrazić, jaka jest mina naszego kapitana . My zresztą jesteśmy podobnie skwaszeni. To nie tak miało być Korono...
73. min - „Musimy Koronie odpowiedzieć walką, tylko w ten sposób można się im przeciwstawić. Piłkarsko to może nie być porywające widowisko, ale w naszej sytuacji, to nie jest ważne. Zagłębie potrzebuje zwycięstwa i tylko ambitną walką możemy osiągnąć ten cel” – tak to mówił, w rozmowie z oficjalną stroną lubińskiego klubu, prawy obrońca Zagłębia, Bartosz Rymaniak. No cóż, prorok jaki czy co…?
70. min - Korona atakuje, ale bezradnie. To znaczy - oglądamy typowe bicie głową w mur. Sytuacji z tego nie ma, za to okazje do kontr - jak najbardziej. Przed chwilą szansę po rzucie rożnym miał Lech, który jednak za późno zorientował się, że piłka leci w jego kierunku.
68. min - "Walczyć Korona, walczyć" - krzyczą kibice zgromadzeni w sektorze gości. Czas wreszcie wziąć sobie te słowa do serca...
66. min - „Łysy” notuje dziś swój pierwszy występ w oficjalnym meczu Korony od – uwaga, uwaga – 30 października 2009 roku i meczu z krakowską Wisłą. Co więcej, napastnik „żółto-czerwonych” w tamtym spotkaniu zaliczył bramkę. I pewnie przez myśl mu nie przeszło wtedy, że na kolejny występ w seniorskiej drużynie z Kielc będzie czekał blisko dwa lata. No cóż, czekamy i my, teraz. Na gola rzecz jasna.
64. min - Może to jest recepta na problemy Korony? Mowa o Piotrku Gawęckim, który właśnie pojawia się na boisku.
60. min - Było 2:0? To już nieaktualne. Mamy 3:0. Wilczek bawi się z naszymi obrońcami, strzela, ale Małkowski broni. Do "futbolówki" dopada jednak Woźniak, który pewnym strzałem z kilku metrów zdobywa gola. Jest coraz gorzej.
56. min - I wychodzi na to, że "nasz górnik" do kopalni chyba nie trafi. Lepszy jest z piłką przy nodze, niż z kilofem w ręku (na naszym zdjęciu). A my? Nie wszystko stracone, ale jak było ciężko, tak teraz jest przeciężko...
54. min - Niestety, mamy drugą bramkę dla lubinian. Prawą stroną zaatakował Pawłowski. Pomocnik Zagłębia płasko podał piłkę w pole karne, tam pod nogą przepuścił ją Woźniak, za to z najbliższej odległości uderzył Sernas. Skutek? Gol, przegrywamy 2:0.
52. min - Korona otwiera się coraz bardziej. Skutkiem są kontry gospodarzy. Mamy przewagę w posiadaniu piłki, ale to rywale stwarzają sobie groźniejsze sytuacje.
50 min. - Lisowski wybija piłkę z linii bramkowej! Mieliśmy teraz mnóstwo szczęścia.
48. min - Kapitalne dośrodkowanie Kiełba. Pikka trafia na głowę Cichosa, ten zgrywa "futbolówkę" na długi słupek, ale Zieliński nie zdąża do niej.
46. min - No to zaczynamy drugą część. Oby tę lepszę.
Przerwa. Nie czeka Leszek Ojrzyński. Już w przerwie mamy zmianę. Za Papkę (mimo wszystko debiut całkiem niezły), pojawia się Paweł Kaczmarek. To on pociągnie grę kieleckiej drużyny do przodu? Na to przynajmniej liczymy!
Przerwa. "Jedziemy panowie" - słychać w tunelu prowadzącym piłkarzy Korony na boisko. No dobra, to jedziemy. Pasy zapięte?
Przerwa. Ciekawostka. Pan Costa Nhamoinesu zdobył do tej w polskiej ekstraklasie dwie bramki. Zgadniecie przeciwko komu? No dobra, mówimy: obie w meczach przeciwko Koronie. Jedną dziś, jedną 20 listopada 2009 roku. Pewnie gdyby mógł grałby z nami co tydzień...
45. min - W tej połowie strat na pewno jednak się nie uda odrobić. Po 45 minutach przegrywamy 0:1. Jak myślicie drodzy czytelnicy, czas na zmiany? Już teraz, czy może trochę poczekać? No i kto może pociągnąć kielecki zespół do przodu?
42. min - Przegrywamy, ale broni nie składamy. Korona potrafi odrabiać straty, już dwa razy w tym sezonie kielecki zespół to udowodnił. "Zółto-czerwoni" przegrywali 0:1 i z Cracovią i ze Śląskiem. W obu przypadkach wygrali jednak 2:1. Czy teraz będzie podobnie? Oby!
39. min - Była szansa na szybką odpowiedź, ale strzał Lecha broni Isailović.
37. min - No i stało się. Rzut rożny dla Zagłębia. Dosrodkowuje Pawłowski, piłkę - po zamieszaniu w polu karnym - zgrywa Woźniak, nogę dostawia obrońca, Costa Nhamoinesu i gol. Przegrywamy 0:1.
34. min - Sypnęło kartkami. Ukarani - Rachwał, Lisowski i Horvath. Gra Korona, znaczy - krwiście i złociście musi być!
31. min - Świetna akcja Kiełba, dogranie w pole karne do Zielińskiego. Tego uprzedza jednak Horvath, który wybija piłkę na rzut rożny. Tak, czy siak - bramka wisiała w powietrzu.
27. min - Barcelona, Steaua...? Nie, to Rodzina Kielce. To właśnie z tego klubu przyszedł do Korony nasz dzisiejszy debiutant, Bartek Papka. Na stronie internetowej Rodziny można znaleźć kilka informacji o obecnym zawodniku Korony. Między innymi taką: "kiedyś był porządnym człowiekiem, lecz odszedł do Korony. Swoje winy odpokutował jednak powołaniem na konsultacje kadry narodowej U-17". No cóż, no comment... :)
25. min - Trochę, no dobra - sporo, krwi psuje nam dzisiaj Pawłowski. Strzela, drybluje, walczy. Przed chwilą znów uderzał nad bramką. Całe szczęście - obok słupka.
22. min - Lisowski z rzutu wolnego.... Daleko za daleko. Ale brawa za sposób wykonania tego stałego fragmentu gry. "Lisu" uderzył na bramkę z... pół obrotu, po zagraniu jednego z kolegi.
19. min - Papka kontra Costa. Nasz zawodnik drybluje, raz to w prawo, raz to w lewo, ale... potyka się o własne nogi i piłkę gubi. No cóż, szkoda. Tak, czy siak, Bartek swojej gry i tak wcale się wstydzić nie musi.
17. min - My tu wspominamy Micanskiego, a gola mógł nam strzelić... obrońca. Marcin Kowalczyk. Prawy defensor Zagłębia przeprowadził ładny rajd z piłką, zakończony strzałem. Całe szczęscie - strzałem niecelnym. Gramy dalej, na razie po zero.
15. min - W ataku Zagłębia od pierwszej minuty biega sobie nasz „górnik”, Darvydas Sernas. My tu się śmiejemy, ale Litwin już raz mocno dał się nam we znaki. I to w barwach Widzewa, zdobywając dwie bramki na Arenie Kielc. Jego klub wygrał wtedy 2:1. Uważać więc na niego musimy, chociaż… i tak wolimy Sernasa od Iljana Micanskiego. Ten to dopiero miał patent na Koronę. W meczach „Miedziowych” z Koroną strzelił nam aż 7 goli!
13. min - Świetna akcja Korony. Lech zagrywa prostopadle do Zielińskiego, ale... i tym razem mamy spalonego. Gdyby nie to, "Zielek" miałby otwartą drogę do bramki.
12. min - Sędzią dzisiejszego meczu jest pan Daniel Stefański z Bydgoszczy. W związku z tym mamy dwie wiadomości – jak się pewnie domyślacie jedną dobrą, drugą złą. Otóż, pan Daniel sędziował dotychczas pięć meczów z udziałem Korony. Bilans „żółto-czerwonych: 4 zwycięstwa i jedna porażka. To ta dobra wiadomość. A zła? Jedyną porażkę ponieśliśmy… z Zagłębiem. W Lubinie. 0:4, w pierwszej lidze.
10. min - Strzelał Lisowski (dla Korony) i Wilczek (dla Zagłębia), ale wynik dalej bez zmian.
7. min - Oj, mieliśmy teraz sporo szczęścia. Sernas (albo wybijający mu piłkę Lech) przypadkowo zgrał piłkę do Wilczka, ten znalazł się sam na sam z Małkowskim - uderzył, zdobył bramkę, już zaczął celebrować gola, ale... uniesiona chorągiewka arbitra liniowego stłumiła jego radość. Spalony... Ufff, odetchnęliśmy.
5. min - Dobrze w mecz wszedł nasz 18-letni debiutant. Przed chwilą świetnie powstrzymał Wilczka. Po chwili pierwszy strzał w meczu oddał Pawłowski, ale niecelnie - ponad bramką.
3. min - Na razie spokojnie, bez szaleństw. Jedni i drudzy nie forsują tempa.
1. min - No to zaczynamy. Czekamy na pierwszą wygraną od 20 lat!
17.58 - Korona dziś w Lubinie robi za przystawkę. Przed Derbami Dolnego Ślaska ze... Śląskiem rzecz jasna. O co chodzi? Już tłumaczymy. Otóż, każdy kibic, który kupił bilet na dzisiejsze spotkanie będzie miał możliwość nabycia wejściówki na derby w cenie – uwaga – złotówki. Chwyt marketingowy, czy chwytanie się deski ratunkowej? Wystarczy wspomnieć, że ostatni mecz Zagłębia na własnym stadionie śledziło zaledwie 4,5 tysiąca osób. Teraz kompletu też na pewno nie ma. Ale chyba frekwencja nieco się poprawiła.
17.56 - Swoją drogą wyobrażacie sobie… powiedzmy Darvydasa Sernasa z kilofem/młotkiem w ręku zamiast z piłką przy nodze? My tak! :)
17.54 - Ciężkie życie ma piłkarz w Lubinie. Miesiąc temu, gdy zespół grał słabo, piłkarze „za karę” zostali wysłani na obowiązkową wycieczkę do kopalni. Cel: zobaczyć, jak ciężko pracują kibice Zagłębia. I to za dużo mniejsze pieniądze niż oni – zawodnicy. Teraz, gdy gracze Zagłębia grają nie słabo, ale bardzo słabo, zamrożono im na trzy miesiące pensję. Aż strach pomyśleć jaki będzie następny krok włodarzy lubińskiego klubu. Może jakiś etat w kopalni?
17.51 - Dziś Korona może grać tak jak lubi – agresywnie, pressingiem, blisko rywala. Nikt z zawodników gości nie jest zagrożony pauzą w następnym meczu, więc w następnym spotkaniu – z ŁKS-em, powinniśmy teoretycznie wystąpić (o ile nie dopadną nas kontuzje) w najsilniejszym możliwym składzie. Inaczej Zagłębie. Lubinianie uważać muszą, bo pauzą zagrożona jest aż trójka zawodników – Łukasz Hanzel, Costa Nhamoinesu i Arkadiusz Woźniak.
17.47 - Zaskoczeń jest naprawdę sporo! Co jak co,a le tak ofensywnego ustawienia na pewno się nie spodziewaliśmy.
17.43 - Kto zagra na środku pomocy obok Aleksandara Vukovica? To pytanie, sądząc po komentarzach naszych czytelników, kibice Korony zadawali sobie najczęściej. Wychodzi na to, że wobec nieobecności Bośniaka Leszek Ojrzyński zmienił ustawienie. Korona na mecz wyjdzie trzema nominalnymi napastnikami - Łukaszem Cichosem, Michałem Zielińskim i 18-letnim Bartoszem Papką.
17.40 - Są tacy, którzy nie lubią brązu. Są też i tacy, którzy nie lubią… miedzi. Do tych ostatnich zaliczają się piłkarze kieleckiej Korony. No bo jak wytłumaczyć to, że „żółto-czerwoni” aż przez 20 lat nie potrafią wygrać z „Miedziowymi” z Zagłębia? Teraz czas jednak na przełamanie. I na pierwsze zwycięstwo z zespołem z Lubina w ekstraklasie! Gotowi? No to zaczynamy! Korona kontra Zagłębie, Scyzorykiem wyryte!, zapraszamy.
16.30 - Jedni zachwycają in plus, drudzy in minus. Pierwsi mają na koncie jedną porażkę, drudzy tylko jedno zwycięstwo. W meczu Korony z Zagłębiem niby wszystko przemawia za drużyną z Kielc. Wszystko, poza jednym: statystykami. „Żółto-czerwoni” z zespołem z Dolnego Śląska nie wygrali od 20 lat. Czy w piątek się to zmieni? Przeczytaj zapowiedź spotkania!
Wasze komentarze
Z Łksem wygramy!!!!!!!!!!!!!!