Miedziowy plan Korony. Kiedy wygrać, jak nie teraz?
Jedni zachwycają in plus, drudzy in minus. Pierwsi mają na koncie jedną porażkę, drudzy tylko jedno zwycięstwo. W meczu Korony z Zagłębiem niby wszystko przemawia za drużyną z Kielc. Wszystko, poza jednym: statystykami. „Żółto-czerwoni” z zespołem z Dolnego Śląska nie wygrali od 20 lat. Czy w piątek się to zmieni?
Legia, Lech, Wisła? Nic z tych rzeczy. Lata lecą, liga się zmienia, ale to Zagłębie cały czas pozostaje najbardziej niewygodnym dla Korony przeciwnikiem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Statystyki są wręcz miażdżące. Na 10 spotkań w ekstraklasie, „żółto-czerwoni” z lubinianami nie wygrali ani razu, zanotowali sześć remisów i cztery porażki. – Skąd się wzięło fatum Zagłębia? Ciężko powiedzieć, zawsze nam się z nimi grało ciężko. Z drugiej strony, są też zespoły, które mogą to samo powiedzieć o nas – odpowiada obrońca Korony, Hernani. Brazylijczyk ma rację. Przykład z brzegu to Górnik, z bilansem: jedno zwycięstwo, jeden remis, i aż siedem porażek w ekstraklasowych meczach z Koroną.
„Górnicy” z Koroną wygrali jednak niespełna rok temu, kielczanie na zwycięstwo nad Zagłębiem czekają za to aż 20 lat. I nieraz było już blisko przerwania tej passy. Tak jak w sezonie 2008/2009, kiedy to „żółto-czerwoni” do 89. minuty prowadzili ze swoimi rywalami 2:0, by ostatecznie mecz zremisować 2:2. Takich, może nieco mniej dramatycznych spotkań, było jednak więcej. Wystarczy wspomnieć, że na 30 straconych przez Koronę w historii pojedynków z Zagłębiem bramek, aż 13 padało w ostatnich 15 minutach gry! Dla porównania, piłkarze z Kielc w ostatnim kwadransie trafili tylko dwa razy.
To jednak tylko statystyki. – I dlatego nie należy się tym zbytnio przejmować. Legia przez 16 lat nie wygrała na Ruchu, ale przerwała już tę passę. Oby i z nami było podobnie – mówi z uśmiechem golkiper kieleckiej drużyny, Zbigniew Małkowski. Szanse na przełamanie są i to spore. Sytuacja w Zagłębiu już dawno nie była tak zła jak obecnie. Drużyna z Lubina w tym sezonie wygrała tylko jeden mecz, odpadła z Pucharu Polski, a w T-Mobile Ekstraklasie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Zmiana trenera ponoć jest przesądzona i nawet ewentualne zwycięstwo z Koroną nie uratuje posady Jana Urbana.
W ostatni wtorek doszło zresztą do spotkania prezesa, Marka Bestrzyńskiego, z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym. Sternik klubu poinformował zawodników o zamrożeniu im na trzy miesiące pensji. Niepłacenie jej w ogóle mogłoby jednak skutkować masowymi wnioskami o rozwiązanie kontraktów, stąd włodarze Zagłębia nie pozostawili zawodników bez grosza przy duszy. Przeciwnie. Każdy piłkarz będzie przez trzy miesiące otrzymywał taką samą – równą najniższym poborom w zespole – pensję. Taką samą, co dla niektórych będzie oznaczać kilkudziesięciokrotną obniżkę zarobków.
Problemy Zagłębia mogą wpłynąć na „Miedziowych” mobilizująco lub... demobiluzująco. Który wariant jest bardziej prawdopodobny? – Cały czas musimy pamiętać, że to bardzo dobry zespół. Bez znaczenia jest, czy mają nóż na gardle, czy nie – ucieka od odpowiedzi Małkowski. – Małą zdobycz punktową lubinian można tłumaczyć między innymi brakiem szczęścia. W piątek na pewno nie nastawiamy się na łatwy pojedynek. Zagłębie będzie chciało wykorzystać nasze ostatnie potknięcie. My z kolei zrobimy wszystko, aby udowodnić, że porażka z Lechem była przypadkowa. Zrobimy wszystko, aby wrócić na właściwe tory – dodaje.
W tym powrocie nie pomoże na pewno czwórka podstawowych zawodników – pauzujący za kartki Paweł Sobolewski, Maciej Korzym oraz Vlastimir Jovanović, a także kontuzjowany Kamil Kuzera. – Mimo tych braków, nie ma powodów do obaw – przekonuje bramkarz „żółto-czerwonych”. – Po to trener ma kadrę liczącą ponad 20 zawodników, aby móc z tych wszystkich piłkarzy korzystać. Szansę otrzymają teraz inni i jestem przekonany, że zrobią wszystko, aby ją dobrze wykorzystać. Każdy będzie chciał się pokazać – zaznacza.
Czy zatem Korona zdobędzie wreszcie „miedziową” stolicę? O tym przekonamy się już w piątek. Początek spotkania o godzinie 18. Tradycyjnie w naszym portalu będziecie mogli śledzić relację z cyklu Scyzorykiem wyryte! z tego pojedynku. Zapraszamy!
Przewidywane składy:
Zagłębie: Isailović – Rymaniak, Horvath, Reina, Nhamoinesu – Abwo, Rachwał, Pawłowski, Wilczek – Sernas, Woźniak
Korona: Małkowski – Malarczyk, Kijanskas, Hernani, Lisowski – Kiełb, Stano, Vuković, Lech, Kaczmarek – Zieliński.
fot. Oskar Patek, Paula Duda
Wasze komentarze
Bedzie dobrze!!!
Zagłebie Lubin - Korona Kielce .... Na Stronie
http://www.livesport-tv.pl/viewpage.php?page_id=30
Tylko Stano z Kierczem :P