Kilku zawodników było oszczędzanych. „Z koncentracją na bakier”
- Ostatnio dużo razy byliśmy na wyjazdach, wiele czasu spędziliśmy w autobusie. To widać, ale nie jest usprawiedliwieniem – mówił na konferencji po meczu Vive Targi Kielce – Jurand Ciechanów Bogdan Wenta. - Potencjały obu drużyn są nieporównywalne – uważa szkoleniowiec gości Paweł Noch.
Bogdan Wenta (trener Vive Targi Kielce): Wygraliśmy, ale z koncentracją było na bakier. Przyszło dużo widzów, ale nam zabrakło ostrego podejścia do tego spotkania. Zagraliśmy na luzie, było sporo zmian. Kilku zawodników się nie pokazało, bo są drobne urazy. Piotrek Grabarczyk ma problem z ręka, Michał Jurecki z barkiem, a Olafsson z mięśniem przywodziciela. Denis Buntić dziś nie wszedł na boisko, bo ostatnio dużo grał i był oszczędzany. Więcej szans dostali ci co ostatnio mniej grali np. młody Mateusz. Różnie to wyglądało. Po tych ostatnich trzech meczach dziś wreszcie zagraliśmy w domu. Ostatnio dużo razy byliśmy na wyjazdach, wiele czasu spędziliśmy w autobusie. To widać, ale nie jest usprawiedliwieniem. Teraz mamy tydzień, musimy go dobrze przepracować, bo ostatnio mieliśmy głównie przejazdy plus treningi zamykające, jak wczoraj. Teraz gramy w Lidze Mistrzów z Duńczykami i przy atmosferze jaka panuje w Kielcach powinniśmy sprostać zadaniu. Po wygranej w Moskwie musimy szukać kolejnych punktów. Robi się ciekawe, co widać po innych wynikach w naszej grupie. Mam nadzieję, że za tydzień będzie inaczej niż z Veszprem.
Paweł Noch (trener Juranda Ciechanów): Potencjały obu drużyn są nieporównywalne. My przyjechaliśmy tutaj walczyć o każdą piłkę. Zagraliśmy na swoje możliwości. Były fragmenty, głównie w obronie z których jestem zadowolony.
Damian Piórkowski (zawodnik Juranda Ciechanów): Gratulacje dla Vive. Mieliśmy fajne momenty w drugiej połowie. Szkoda początku, bo popełniliśmy dużo błędów własnych. Fajna walka, fajny mecz.
Fot. Grzegorz Tatar