Ojrzyński: To piłkarze są architektami tego zwycięstwa
Pierwsza połowa zdecydowanie dla Korony, za to druga – o wiele bardziej wyrównana. Tak – dosyć zgodnie – przebieg poniedziałkowego meczu Korony z Górnikiem ocenili trenerzy obydwu drużyn. Zadowolony mógł być jednak tylko jeden z nich – opiekun kielczan, Leszek Ojrzyński. – Zagraliśmy mądrze i skutecznie – stwierdził po meczu.
Adam Nawałka (trener Górnika): – Gratulacje dla trenera Korony. W pierwszej połowie kielczanie byli zdecydowanie lepsi, narzucili nam swoje warunki gry. Wiele było sytuacji, w których prowokowali nas do popełniania błędów. W ten sposób straciliśmy właśnie dwie bramki, które ułożyły ten mecz. Nie mogliśmy znaleźć antidotum na agresywną grę rywali. Po przerwie było już inaczej – mecz stał się wyrównany, ale niestety zabrakło nam atutów, aby końcowy wynik był jednak korzystniejszy. Dalej walczymy, tak jak ustaliśmy sobie w celach przedsezonowych, o stabilną pozycję, miejsca 9-10. Mamy teraz dwa tygodnie, aby przeanalizować ten mecz i przygotować się do następnego meczu.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): – To był ciężki dla nas mecz. W pierwszej połowie graliśmy lepiej, w drugiej czekaliśmy na kontry, ale te nam za bardzo jednak nie wychodziły. Mogliśmy być skuteczniejsi, ale stara prawda głosi, że zwycięzców się nie sądzi. Gratulacje dla chłopaków – to oni są architektami tego zwycięstwa. Z Górnikiem zagrali nie tylko mądrze, ale i skutecznie. Dzięki temu wygraliśmy.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
2. Wszystkie mecze w C+.
3. Weryfikacja profilu + nowe karty kibica.
I wszystko jasne, co tu dużo gadać.
1. argument rozdmuchany przez samych zainteresowanych (kiboli) i media. Żadnemu niedzielnemu kibicowi to nie grozi jak wyrwie mu się słowo na k... czy ch... w emocjach. Mi jeszcze nie zdarzyło się NIE-zaklnąć na meczu, tak samo jak nie zdarzyło mi się obrażać piłkarzy czy przeciwników razem z młynem, długo i systematycznie, z pianą na ustach. Im więcej o tych łapankach mówicie tym mniej kibiców będzie. 2. Jest to pewien argument, dlatego trzeba uatrakcyjnić spotkania (zadanie dla marketingowców). 3. Największy IMHO problem, sam toczyłem boje z klubem o weryfikację w weekend czy po 18 będąc z innego miasta. Póki tego się nie załatwi (inne godziny, więcej punktów) i liczba kart powróci do tej z pospolitego ruszenia za czasów Klickiego - nie ma co liczyć na frekwencję po 12tyś. Musi być jednak ta pula kilkudziesięciu tysięcy, z której cześć akurat będzie miała ochotę przyjść.
śmieszny argument - czyli jakby było mało Policji i byli słabo ubrani to byś poszedł bo byś się czuł bezpiecznie?
Z synami tylko Wisłę możesz sobie odpuszczać, na reszcie nic się nie dzieje, jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych stadionów w Polsce, i to jest fakt.