Do pięciu razy sztuka? Vive zaczyna bój w Lidze Mistrzów
– Przed nami kolejna wspaniała przygoda. Musimy zrobić wszystko, żeby nie zakończyła się ona zbyt szybko – deklaruje Bogdan Wenta. Już w niedzielę Vive Targi Kielce podejmie MKB Veszprem, a tym samym rozpocznie zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. O zwycięstwo będzie jednak bardzo trudno, tym bardziej że z Węgrami kieleccy szczypiorniści jeszcze nigdy nie wygrali.
A w oficjalnych spotkaniach konkurować mieli okazję czterokrotnie – w 2003 i 2009 roku. Każdy z rozegranych meczów zakończył się dla „żółto-biało-niebieskich” porażką. Choć spotkań sprzed ośmiu lat zakończonych wynikami 24:31 oraz 30:41 wielu już zapewne nie pamięta, nie sposób zapomnieć tych rozgrywanych zaledwie dwa sezony temu. Vive przegrało wówczas na Węgrzech 26:33, a w Kielcach 29:32. Historia i rezultaty niewątpliwie świadczą o klasie rywala. – Jest to drużyna, która dominuje w węgierskiej lidze od dawna. Są również w czołówce Ligi Mistrzów – mówi Michał Jurecki. Potwierdza to także trener Vive Targów Kielce, Bogdan Wenta: – Zespół Veszprem od wielu lat był taką wyspą europejską, emblematem ligi. I w swoich szeregach ma wielu znanych zawodników.
Niewątpliwą gwiazdą zespołu jest Marco Vujin, który w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów rzucił aż 98 bramek. Już wiadomo, że w lipcu przyszłego roku Serb zasili szeregi THW Kiel. Vujin do Niemiec mógł trafić nawet teraz, ale Węgrzy zażyczyli sobie za jego wcześniejszy transfer aż 1 mln euro. – Wszyscy znamy jego predyspozycje. Dobrze wiemy, ze ten zawodnik jest w stanie rzucić powyżej 10 bramek w meczu. Robi to w Veszprem, robił też w Barcelonie – mówi Wenta. Ale Vujin to nie tylko egzekutor, lecz też bardzo uniwersalny szczypiornista, o czym świadczą słowa Jureckiego. – Dysponuje on bardzo mocnym rzutem, bo potrafi pokonać bramkarza z dziesiątego czy jedenastego metra. Ale nie zapominajmy, że umie również świetnie dograć piłkę do skrzydła i koła – podkreśla „Dzidziuś”.
Węgrzy znów zapełnią swój sektor
A obok siebie ma wielu znakomitych szczypiornistów. – Choćby Carlos Perez. To wiekowy zawodnik, ale ma wielkie możliwości siłowe czy fizyczne. Może nam narobić wiele szkody, dlatego nie wolno nam skupiać się tylko na Vuijnie – ostrzega Wenta.
Veszprem to jednak jedna strona medalu. Druga, dużo ważniejsza, to postawa Vive Targi Kielce. „Żółto-biało-niebiescy” w turnieju o „dziką kartę” udowodnili, że stać ich na wiele. W półfinale odprawili z kwitkiem Valladolid, a w finale okazali się lepsi od Rhein-Neckar Loewen. – Myślę, że trochę zmieniliśmy swoje oblicze. Ale nie chodzi o wyniki czy grę, lecz o sferę psychiki, podejście i doświadczenie. Zawodnicy tacy jak Uros Zorman, który ma ogromną bazę doświadczenia, wygrał Ligę Mistrzów w dwóch klubach, dają tej drużynie dużo. Grzesiek Tkaczyk ze Sławkiem Szmalem grali w „Lwach”, które przegrywały dopiero w fazie półfinałów. To są te ogromne atuty, to siła, która dała naszemu zespołowi w tej chwili dużo możliwości. Myślę, że charakter naszego zespołu rozszerzył się, a grupa, która razem ze mną pracuje tu od trzech lat, też zyskała jakieś doświadczenie. To baza, na której opieram swoje ambicje – tłumaczy Wenta.
Choć kielczanie z Veszprem nigdy nie wygrali, to paradoksalnie wiele osób właśnie w gospodarzach upatruje faworyta niedzielnego pojedynku. – Nie lubię roli faworyta, chociaż gdzie, jak nie w naszej hali mamy szukać punktów? – zastanawia się trener Vive Targi. – Musimy szukać swoich szans. Szukać walki o czwarte miejsce, bo to jest krokiem do kolejnej rundy. To trudne zadanie, ale to, co zespół pokazał w turnieju o „dziką kartę”, daje powody do optymizmu. Do tego atmosfera tworzona przez kibiców jest naszym dużym atutem. Musimy postawić swoje warunki każdej drużynie, która przyjedzie do Kielc – dodaje.
Czy gracze Veszprem tym razem też będą triumfować?
Atmosfera na pewno i tym razem będzie niesamowita. Tym bardziej że spotkanie Vive Targi Kielce z MKB Veszprem zostało uznane przez Europejską Federację Piłki Ręcznej za „mecz kolejki”, a to znaczy, że wszystko, co wydarzy się w Hali Legionów będzie można obejrzeć właściwie na całym świecie.
Bilety na pierwszy mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów w Kielcach rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Zainteresowani byli nie tylko kibice „zółto-biało-niebieskich”. MKB Veszprem także będzie mogło liczyć na wsparcie publiczności, bo na trybunach ma zasiąść 150 kibiców węgierskiej drużyny.
A wszystkich tych, którym nie udało się zakupić biletu bądź nie mają możliwości przybycia do Hali Legionów, już teraz serdecznie zapraszamy na naszą relację na żywo Scyzorykiem wyryte!. Po spotkaniu nie zabraknie u nas wielu materiałów zakulisowych, w tym obszernych fotorelacji. Początek meczu o godz. 15.00.
Drugi reprezentant Polski w Lidze Mistrzów, Orlen Wisła Płock wygrał w sobotę swój pierwszy pojedynek. Po niezwykle zaciętym starciu mistrzowie Polski pokonali mistrza Rumunii, HCM Constantę 30:29. Ostatnia bramka padła po skutecznym rzucie karnym wykonywanym przez Michała Kubisztala na kilka sekund przed końcową syreną.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze