Zniszczoł: Rozumiemy się bez słów

01-10-2011 10:53,

W Farcie jest niemal od początku istnienia klubu, dlatego jest odpowiednią osobą do oceniania atmosfery w obecnym zespole. A słowa Miłosza Zniszczoła przed startem sezonu są bardzo budujące! O czym można się przekonać w naszej rozmowie z sympatycznym środkowym bloku kieleckiej drużyny.

Widać u Was skupienie na twarzach i coraz większą koncentrację. To znak, że PlusLiga po 5 długich miesiącach wreszcie wznowi swoje rozgrywki. 

Miłosz Zniszczoł: – Już najwyższy czas rozpocząć ligę. Zostało nam jeszcze parę dni do pierwszego meczu, dlatego dokonujemy ostatnich szlifów w naszej grze i powoli zaczynamy się już koncentrować.

Klimatu w ekipie jednak nie musicie już poprawiać. Pomimo że do drużyny doszło kilka nowych twarzy, to wygląda tak, jakbyście przebywali ze sobą od kilku lat. 

– Prawie połowa zespołu jest nowa, ale jak widać, są to tacy zawodnicy, którzy szybko się wkomponowali do otoczenia. Myślę, że to będzie widać na boisku. Nie tylko poprzez zgranie i typowe siatkarskie rzeczy, ale także mentalnie. Po prostu rozumiemy się bez słów.

Nowi zawodnicy chwalą sobie atmosferę w ekipie. Michał Żurek nawet powiedział, że nie spotkał się z taką w żadnym dotychczasowym klubie. A jak Ty patrzysz na ten aspekt jako „stary” zawodnik, który w Farcie jest niemal od samego początku istnienia klubu.

– Jaki stary! Ja nie czuję się stary! (śmiech) Obecna sytuacja przypomina mi klimat w drużynie, która walczyła o awans do PlusLigi. Może wtedy w I lidze nie mieliśmy tak mocnego zespołu, ale wtedy otrzymaliśmy promocję do najwyższej ligi. Dużo nam pomogła taka jedność w drużynie. Teraz jest podobnie i nawet jeśli w jakimś meczu będziemy na papierze nieco słabsi od przeciwnika, to tą jednością możemy dużo nadrobić.

Czyli Fart może być „czarnym koniem” obecnego sezonu?

– Mam nadzieję, że tak! Wiele na to wskazuje. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i miejmy nadzieję, że to wszystko wypali. Zagraliśmy wiele sparingów, których większość wygraliśmy. Trzeba jednak pamiętać, że to liga dopiero zweryfikuje naszą formę, a nie to, co było przed sezonem.

No właśnie! Jakie jest prawdziwe oblicze tego Farta? Z jednej strony wygraliście mocno obsadzony Memoriał im. Zdzisława Ambroziaka, a z drugiej w środę przytrafiła się porażka 1:3 z Jastrzębskim Węglem.

– Trzeba pamiętać, że Jastrzębski Węgiel to bardzo silna drużyna. Do tego przed tym meczem mieliśmy zajęcia na siłowni i czuliśmy to wszystko w nogach. Trener robił także dużo zmian w trakcie spotkania. To dobrze, że większość pograła dłużej, a niektórzy nieco mniej. Nie możemy się sugerować tą rywalizacją i wyciągać wnioski, że przed startem sezonu mamy obniżkę formy. Ten pierwszy mecz z ZAKSĄ pokaże, w jakiej jesteśmy dyspozycji.

To był dosyć tajemniczy sparing. Do hali nie zostali wpuszczeni kibice i dziennikarze. Czyżbyście szykowali jakąś tajną broń na ZAKSĘ?

– To akurat nie wyszło z naszej strony, aby wszystko pozamykać (śmiech). Ale faktycznie hala była dostępna tylko dla nas i gospodarzy. Nie było nikogo z zewnątrz. Taka inicjatywa była z Jastrzębia, a my chcieliśmy po prostu zagrać kolejny mecz towarzyski tuż przed samą ligą. Wielkich fajerwerków nie szykujemy, ale chcemy się jak najlepiej pokazać w poniedziałek.

Najbliższego rywala znacie chyba bardzo dobrze, bo pokonaliście go w ostatnim meczu Memoriału Ambroziaka?

– Wszyscy wtedy zagraliśmy dobrze. Chyba ZAKSA się tego nie spodziewała z naszej strony. W poniedziałek jednak to będzie zupełnie inne spotkanie. Oni mają zupełnie inne cele niż my. W Kędzierzynie przecież myślą o medalach i muszą w każdym meczu dawać z siebie wszystko. Zobaczymy, jak to się ułoży na inaugurację. Nasza dobra gra będzie na pewno połową sukcesu. Resztę trzeba sobie wyrwać na boisku.

Dla kędzierzynian będzie więc liczyło się tylko zwycięstwo, a dla Farta?

– Chcemy ugrać jak najwięcej się da w tym meczu. Nie możemy się od razu nastawić na 3 punkty. Na pewno będziemy walczyć. A co wyjdzie na parkiecie? Przekonamy się potem. Nie chcemy dopuścić do takiej sytuacji, żeby w przypadku ewentualnej porażki chodzić ze spuszczonymi głowami. Możemy przegrać, ale po walce i dobrej grze. Musimy mieć po meczu odczucie, że daliśmy z siebie wszystko, aby dobrze wypaść w Kędzierzynie.

Bardzo szkoda, że tego pierwszego meczu Fart nie gra w Hali Legionów, jak to było w pierwszych planach. Nasz obiekt jest przecież Waszym dużym atutem.

– Bardzo tego żałujemy, że tak to wszystko wyszło. Akurat to spotkanie kolidowało z meczem Vive w Lidze Mistrzów, dlatego tak to trzeba było rozwiązać i przenieść spotkanie do Kędzierzyna. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. I tak później zagramy z ZAKSĄ w Kielcach.

Kędzierzyn-Koźle jednak nie kojarzy Wam się źle. W końcu w tamtym sezonie zdobyliście tam pierwszy wyjazdowy punkt. 

– Dokładnie tak. Dlatego po cichu można liczyć, że teraz też coś tam ugramy. Mam jednak wrażenie, że rok temu nas nieco zlekceważyli. Może też byli podłamani po kontuzji Sebastiana Świderskiego. Teraz jednak oni mają inny zespół i my także.

Cel zarządu Farta na ten sezon to 6. miejsce. A może czujecie, że stać Was na więcej?

– Zostańmy na razie przy tym 6. miejscu. Kiedy będziemy już pewni, że ta pozycja jest realna, to wtedy możemy powalczyć jeszcze o coś więcej. Dla nas będzie to duża satysfakcja, jeśli osiągniemy coś ponad plan. W tej chwili skupmy się jednak na pierwszym celu.

Rozmawiał Mateusz Kępiński

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group