Korona dalej niepokonana! Cenny punkt po dobrej grze
Wystarczył im punkt, by znów wskoczyć na szczyt tabeli. Cel osiągnęli, choć byli bliscy wywalczenia nawet trzech punktów. Gdyby w 54. minucie Tomasz Lisowski zamiast w poprzeczkę trafił do bramki, Korona odniosłaby czwarte zwycięstwo z rzędu. Powodów do smutku jednak nie ma, bo kielczanie i tak rozegrali bardzo dobry mecz.
Warszawa, poniedziałek, godz. 18.30
vs.
Polonia Warszawa – Korona Kielce
0:0
Polonia Warszawa: Rezerwowi: |
Korona Kielce: Rezerwowi: |
Koniec. To tyle ze stadionu przy ulicy Konwiktorskiej. Za uwagę dziękuje Grzegorz Walczak. Aha, i jeszcze jedno. Już niebawem pojawią się u nas pierwsze pomeczowe materiały – wypowiedzi trenerów, zawodników oraz obszerna fotogaleria. Zaglądajcie do nas!
Koniec. Kielczanie mieli jeszcze jedną szansę. Sobolewski dośrodkowywał z rzutu wolnego, ale za mocno, przez co Hernani nie zdążył do piłki. Koniec, remisujemy 0:0, ale po naprawdę dobrej grze!
90. min. - "Walczyć Korona, walczyć" – krzyczą kibice. "Żółto-czerwoni" walczą, biegają, atakują, ale czy z tej mąki będzie jeszcze jakiś chleb?
90. min. - Trzy minuty doliczone do regulaminowego czasu gry.
87. min. - Raz jedni, raz drudzy atakują. Ale okazji do bramek z tego nie ma. Jest za to coraz bardziej "żółto" i agresywnie. Przed chwilą ukarany przez sędziego został Dorde Cotra. A za chwilę... znów żółta kartka. Tym razem dla Sobolewskiego. W tej klasyfikacji Korona prowadzi 5:4.
84. min. - A na boisku pojawia się inny eks-koroniarz, Tomasz Brzyski. W zespole z Kielc także zmiana – Zieliński za Korzyma.
82. min. - Sultes strzela, Małkowski broni. A wynik dalej bez zmian.
80. min. - Kapitalna akcja Lenartowskiego. Gdy mu ostatnio po meczu z Lechią powiedzieliśmy: "Artur, świetna zmiana, no pociągnąłeś tę grę w ofensywie", tylko się zaśmiał. Po tym kilkudziesięciometrowym rajdzie, jaki przed chwilą przeprowadził, utwierdzamy się w przekonaniu, że chłopak naprawdę ma umiejętności. W tej akcji z 80. minuty tylko wykończenia (czytaj: ostatniego podania) brakło. Ale za piękny rajd – brawo!
76. min. - A tak kibice Polonii przypominają nam, gdzie dziś jesteśmy..."Nie Łazienkowska, na Konwiktorskiej panowie jesteście" – starają nam się chyba mówić.
74. min. - Kal faulowany na skraju linii pola karnego. Do piłki podchodzi Vuković, uderza, ale... przesadza – jego strzał, nieco za bardzo podkręcony, ląduje obok bramki "Polonistów". Na stadionie jakby ciszej, jakby spokojnie. Co to oznacza? Się okaże...
70. min. - „Bonin, Bonin, nasz scyzoryk” – no przyznać się, kto tak śpiewał na stadionie? Prowadzący tę relację nieśmiało podnosi rękę w górę. Tak to było, ale „Bońka” Scyzorem już ciężko nazwać, bowiem później stał się hanysem, a teraz… jest chłopakiem ze stolicy. Mamy tylko nadzieję, że po tym meczu nie będzie mógł zaśpiewać sobie nieśmiało pod nosem: „Nie ma cwaniaka na warszawiaka…”. Na razie "Boniek", jak i jego koledzy, niczym specjalnym się nie wyróżnia.
67. min. - I jest zapowiadana zmiana. Kal wchodzi za Kiełba. Korona za to dalej atakuje, przed chwilą szczęścia szukał Hernani. Uderzenie głową Brazylijczyka wylądowało niedaleko obok lewego słupka bramki Przyrowskiego.
64. min. - Świetna akcja prawego obrońcy Polonii, Todorovsiego, który dośrodkowuje w pole karne, ale całe szczęście piłkę wybija daleko Stano. Będzie kolejna, już druga zmiana w Koronie. Do wejścia na boisko szykuje się Paweł Kal.
61. min. - "My chcemy gola, Korono, my chcemy gola" – śpiewają kibice z Kielc. My dołączamy się do tych życzeń. Lenartowski wchodzi za Kuzerę. Opaskę kapitańską "Kuzi" przekazuje Tomkowi Lisowskiemu.
57. min. - A oto i kibice Korony w pełnej krasie. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, jest ich w sektorze gości około 200. Tymczasem do wejścia na boisko powoli szykuje się Artur Lenartowski.
54. min. - Coś niesamowitego! Rzut wolny dla Korony z około 25 metrów, na bramkę uderza Lisowski i... trafia w poprzeczkę. Było blisko, i to nawet bardzo blisko. Czy pisaliśmy już, że zasługujemy w tym meczu na prowadzenie? Nawet jeśli tak, musimy znów się powtórzyć!
51. min. - Ktoś o bardzo piskliwym głosie non stop krzyczy nieopodal nas: "Co wy gracie, co wy gracie!". Uszy nam puchną, no ale się zgadzamy. Tym bardziej że słowa te skierowane są oczywiście do gospodarzy.
49. min. - Od początku są też emocje. Najpierw Wszołek próbował zaskoczyć Małkowskiego, ale jego strzał obronił golkiper Korony. Później z rzutu wolnego uderzał Vuković, ale jak struna wyciągnął się Przyrowski, który przeniósł piłkę nad poprzeczką.
46. min. - I zaczynamy drugą "połowkę". Zaczynają ją też kibice Korony, którzy wreszcie dotarli w całości na stadion. Od razu słychać śpiew i doping.
Przerwa. Jest i "Bobo"– król polskich kibiców. Mecz na szczycie, to i on musiał dziś przyjsć.
Przerwa. Przeszliśmy się po trybunach stadionu przy ulicy Konwiktorskiej. To, co nas zaskoczyło, to bardzo mało osób w... szalikach. Widocznie jest jeszcze za ciepło... No przyznajemy się bez bicia – mieliśmy niecny zamiar sfotografować jakąś ładną panią, miejscową kibickę, w barwach gospodarzy. Przynajmniej na trybunie krytej (bo na Kamiennej takiego problemu nie ma) było z tym ciężko... Za to spotkaliśmy kilku byłych lub obecnych piłkarzy – Bruno, Piotra Stokowca, a nawet Piotra Piechniaka.
45. min. - Jeszcze dwa rzuty rożne dla Korony, niestety bez efektu bramkowego, i sędzia odgwizduje koniec pierwszej połowy. Dodajmy – pierwszej połowy, w której to Korona była zespołem lepszym. "Poloniści" mogą mówić o sporym szczęściu, że jeszcze nie przegrywają ( bynajmniej nie przemawia przez nas jedynie lokalny patriotyzm). Oby tak dalej panowie piłkarze z Kielc. Tylko skuteczność do poprawy. Ale gra jak najbardziej na plus!
42. min. - Na chwilę zaciął się nam zegar stadionowy, który przez dobre pięć minut pokazywał 37. minutę. Teraz już zaczął działać, niemniej jednak trochę czasu nam on ukradł... Ale tylko nam – dziennikarzom i kibicom, bo sędzia całe szczęście ma swój czasomierz. To znaczy, chyba ma. Tak podejrzewamy.
40. min. - Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Pavol Stano – wiecie, co łączy tę trójkę? Od początku sezonu w meczach Korony w T-Mobile Ekstraklasie nie opuścili nawet minuty. Jako jedyni. Czy dziś podtrzymają tę passę? Zobaczymy… Cały czas bez bramek. Coraz więcej na trybunach w Warszawie kibiców z Kielc, ale dalej nie prowadzą oni dopingu.
37. min. - Polonia też nie próżnuje. Tosik uderza z ponad 30 metrów, ale jego strzał blokuje jeden z zawodników Korony. W rezultacie piłka przylatuje niedaleko spojenia słupka z poprzeczką.
35. min. - Świetna indywidualna akcja Korzyma, który wyłożył piłkę Kuzerze, ten strzela z około 10 metrów, ale zostaje zablokowany. Po chwili rzut rożny – główkuje Malarczyk, tuż obok słupka. Niektórzy (w tym piszący tę relację) już unieśli ręce w górę. Jak my tego meczu jeszcze nie prowadzimy? No nic, próbujemy dalej.
32. min. - Dalej to Korona posiada inicjatywę, dalej to my prowadzimy grę. Dziwnie to wygląda, ale wychodzi na to, że warszawienia w dzisiejszym meczu nastawili się na kontry, a my... na prowadzenie gry. Przez co – tak z naszej perspektywy – posiadanie piłki jest po naszej stronie.
28. min. - A tego pana z profilu poznajecie? Na razie zasępiony, smutny, i... niech tak już mu zostanie. Oczywiście tylko na czas meczu.
26. min. - To Korona, o dziwo, posiada lekką przewagę w tym meczu. Przed chwilą znów była okazja do strzelenia gola, Hernani zgrywał głową piłkę w pole karne, ale z racji tego, że tam nikogo nie było, "Poloniści" spokojnie wybili piłkę z własnego pola karnego. Po chwili świetny rajd przeprowadził Lisowski, ale w ostatniej chwili – gdy już składał się do strzału – został powstrzymany wślizgiem.
24. min. - Już nie nadążamy z liczeniem tych kartek. Kolejna – tym razem dla Hernaniego.
22. min. - Dobra akcja Polonii, po dośrodkowaniu z lewej strony na strzał z woleja zdecydował się Bonin. Całe szczęście jego uderzenie ląduje wysoko nad bramką.
20. min. - Kartka za kartką. 20 minut gry, a tu już pięć "żółci" rozdanych. Znaczy – jest krwiście i złociście.
16. min. - Co tam 1:0, powinno być 2:0. Po rzucie rożnym główkował Kiełb, jego strzał obronił Przyrowski, ale wypuścił piłkę z rąk. Tę powinien dobić Jovanović, ale... nie trafił. Szkoda... Ale to Korona teraz przeważa, to Korona atakuje.
15. min. - Kapitalna okazja Korony! Rzut wolny, Vuko zgrywa piłkę do Sobolewskiego, ten uderza z woleja, mając obrońcę na plecach, ale jego strzał kapitalnie broni Przyrowski. Powinno być 1:0. Mamy rzut rożny.
13. min. - Na niezbyt miłe przywitanie od początku meczu może liczyć Aleksandar Vuković. Serbowi oberwało się od kibiców Polonii za stwierdzenie podczas przedmeczowej konferencji prasowej, że „derby Warszawy są sztuczne” i „że do tańca trzeba dwojga”, a oba kluby z Warszawy dzieli prawdziwa przepaść na korzyść Legii. Fani „Czarnych Koszul” już w Internecie zwoływali się, aby odpowiednio „przywitać” pomocnika Korony. No i jak obiecali… tak witają. Tyle, że gwizdami i wulgarnymi przyśpiewkami. Ale co tam – Vuko chłop ze stali, jego to nie rusza.
9. min. - Pamiętacie mecz z Lechią i awanturę z udziałem piłkarzy obydwu drużyn? No właśnie, przed chwilą mieliśmy małe deja vu. Tyle, że... za bardzo nie wiemy, o co poszło. Halo, telewidzowie, pomożecie? Skąd się wzięła ta awantura? Tak, czy siak efekt taki, że sędzia podyktował trzy żółte katki – dla Kuzery, Jovanovića i Piątka.
6. min. - Na trybunach jest tylko garstka kibiców Korony. Wychodzi na to, że ci, którzy podróżowali autokarami, jeszcze nie dojechali. Czemu? Nie wiemy, być może chodzi o korki. My przez stolicę jechaliśmy dziś grubo ponad godzinę...
4. min. - Dobra okazja Korony. Sobolewski na prawym skrzydle podaje do Kuzery, ten strzela z ostrego kąta, ale jego strzał – jeszcze nieco zablokowany – pewnie broni Przyrowski.
3. min. - Mel Gibson byłby dumny z naszych chłopaków. Prawdziwe „waleczne serca”. Od pierwszych minut skoczyliśmy do gardła „Polonistom”. Ci jednak nie pozostają dłużni, przez co od samego początku walki na boisku nie brakuje. W obu drużynach nóg zresztą odstawiać nie trzeba, bowiem żaden zawodnik nie jest zagrożony pauzą za nadmiar żółtych kartek.
1. min. - Gotowi? Zaczynamy, czas start! Walczymy o odbicie lidera! I o zdobycie twierdzy, bowiem Polonia na pięć meczów u siebie w tym sezonie nie przegrała ani jednego, zanotowała cztery zwycięstwa i jeden remis – z Wisłą. W sumie ostatni raz przegrała u siebie 30 kwietnia. Czas zatem popsuć troszkę te statystyki!
18.28 - A sędzią dzisiejszego meczu jest pan Paweł Pskit z Łodzi. Że to szczęśliwy dla nas arbiter, tego byśmy nie powiedzieli. Sędziował nam do tej pory jeden mecz – w sezonie 2008/2009 w Pucharze Polski z Kmitą Zabierzów. Wynik? Przegraliśmy 0:3. Polonia ma o wiele więcej szczęścia do tego pana. Na cztery mecze z jego udziałem wygrała trzy (w tym dwa w obecnym sezonie) i raz zremisowała. Całe szczęście przesądni nie jesteśmy.
18.26 - My tu gadu, gadu, a obie drużyny są już na boisku. Korona bez niespodzianek – na środku obrony ponownie zagra Hernani, do składu wraca Kamil Kuzera, w ataku nie Michał Zieliński, a Maciej Korzym. A Polonia? Też bez niespodzianek. Od pierwszych minut wystąpi w jej składzie eks-koroniarz, Grzegorz Bonin. Na ławce siądzie inny eks-koroniarz, Tomasz Brzyski.
18.23 - Eee, chyba nic z tych zapowiedzi lepszej frekwencji nie będzie. Na razie wygląda to bardzo mizernie. Tak na nieco ponad 5 minut przed meczem prezentuje się trybuna Kamienna:
18.20 - Małej wiary jest też zapewne niejaki Maciej Szczęsny. Trener bramkarzy Korony, a wcześniej m.in. były golkiper Polonii, w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdził, że jeśli kielecki zespół zdobędzie mistrzostwo, wówczas on musiałby zająć się szydełkowaniem, bo to znaczyłoby, że niewiele zna się na piłce. No cóż, panie Maćku – nie żebyśmy źle życzyli, ale… może – tak na wszelki wypadek – warto by już zapisać się na jakiś kurs…?
18.17 - Tak w ogóle to czeka nas dziś kolejny już mecz o lidera. Koronie, aby wskoczyć na sam szczyt ligowej tabeli, wystarczy remis. A Polonii? Ta musiałaby dziś wygrać różnicą – uwaga, uwaga – co najmniej pięciu bramek. Może i ktoś nam zarzuci, że jesteśmy ludźmi małej wiary, ale – no dobra – takiego scenariusza to my tu nawet nie bierzemy pod uwagę. Tak czy siak, z dziennikarskiego obowiązku – odnotowujemy.
18.14 - Na stadionie sporo wolnych miejsc, ale do meczu jeszcze ponad 10 minut, więc i trybuny pewnie się nieco zapełnią. Także te vipowskie – tuż nad nami, gdzie i niebawem zasiądzie postać kultowa (a przy okazji człowiek, który w rankingu 100 najbogatszych Polaków według tygodnika "Wprost" z dorobkiem 1365 mln zł zajął 17. miejsce) Józef Wojciechowski. Rok temu, gdy Korona wygrała tu 3:1, właściciel Polonii opuścił mecz przed jego końcem, a chwilę później zwolnił trenera Jose Bakero. Czy zatem dziś będzie miał więcej powodów do zadowolenia? Oby nie!
18.10 - Halo, halo. Witamy, witamy! CKsport on tour, dzisiejszy przystanek: Warszawa. Dzień wprawdzie taki jakiś… nie za bardzo kojarzący nam się z wielkim sportem, ale co tam – mamy nadzieję, że w dzisiejszej relacji ani razu nie krzykniemy: „no nie lubię tego poniedziałku!”. Dobra, w takim razie do rzeczy – Polonia gra z Koroną, jesteśmy na Konwiktorskiej 6 i już teraz zaczynamy kolejną relację z cyklu Scyzorykiem wyryte! Jesteście z nami?
16.00 - Pieniądze nie grają – ten nieco wyświechtany slogan jak ulał pasuje do opisu konfrontacji zespołów z, wydawałoby się, dwóch zupełnie różnych piłkarskich światów. Budżet Korony przed sezonem szacowano na 11 mln złotych, Polonii na... 45. Pierwszych skazywano na spadek, w drugich upatrywano kandydatów na mistrza. Przeczytaj zapowiedź spotkania!
Wasze komentarze
Zwycięstwo czeka.
WSZYSCY !!!
Troche sie zawiodłem bo dotąd słyneliście z rzetelności a tu takie niedoinformowanie.
Usprawiedliwia was tylko to ze z początku takie były przewidywania ale potem doszedł sponsor na koszulke i miasto troche sypneo no i na start uskłdało sie te 16 baniek ;)
fajna interaktywna relacja na żywo
To dla kogoś, kto niekoniecznie może mecz oglądać w TV:)
1 Zarzycki Wojciech Józef
2 Adamczyk Piotr Paweł
4 Lewicki Dawid Marian
5 Banasik Agata Ewa
6 Łosiak Michał
8 Bodo Łukasz
DOBRY MECZ HERMANA vel HERMANIEGO i MULARCZYKA :)
Kuzera nie nadaje się na kapitana, Lisowski nim powinien być
Zieliński wchodzi za późno, powinin wchodzić po pierwszej połowie, Korzym lubi się przepychać ale nie grać
dobry mecz Malarczyka, powinien grać w pierwszym składzie zamiast Kuczery
Ale jesteś jełopie żałosny.Naucz się nazwisk a potem się udzielaj.