Mecz z Valladolid to już historia. „Niesamowity, super mecz Sławka”
– Nie powinniśmy dać złapać oddechu drużynie Valladolid, bo doszła nas na remis – oceniał Bartomiej Tomczak po spotkaniu Vive Targi – Valladolid. Kielczanie zagrali niesamowity mecz w obronie, a w bramce cudów dokonywał Sławomir Szmal. W niedzielę czeka ich mecz o awans do Ligi Mistrzów.
Z meczu Vive Targi – Valladolid zadowolony był Bartłomiej Tomczak. – To był niesamowity, super mecz Sławka, który miał z 50, albo nawet i 60 procent skuteczności. Odbił z 10 piłek ze skrzydła, zagrał rewelacyjnie – oceniał na gorąco po spotkaniu Tomczak. I miał rację, bo Szmal zagrał tak, jak przystało na najlepszego piłkarza ręcznego świata. Swoimi paradami doprowadzał do ogromnej radości kibiców oglądających mecz. Pomimo wszystko z zespołem Vive Targi w pewnej chwili stało się coś niedobrego. – Prowadziliśmy chyba nawet już sześcioma bramkami i coś się zacięło. Nie powinniśmy dać złapać oddechu drużynie Valladolid, bo doszła nas na remis. W końcówce było gorąco. Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa, ale to już jest przeszłość. Trzeba myśleć o kolejnym rywalu. Szmal mógł zagrać tak dobrze, bo miał ogromne wsparcie ze strony swoich obrońców. – Nie od dziś wiadomo, że to obroną się wygrywa takie mecze – kontynuuje Tomczak. – Tym bardziej że ma się za sobą takiego bramkarza jak Sławek, który na swojej pozycji jest jednym z najlepszych na świecie. Jeżeli jutro zagramy tak samo w obronie i poprawimy atak, to na pewno będzie dobrze – dodał popularny „Kopara”
W wielkim finale o awans do Ligi Mistrzów zespół Vive Targi zmierzy się z Rhein-Neckar Loewen. Niemcy w półfinałowym meczu bardzo męczyli się z Dunkierką, a do zwycięstwa potrzebowali dogrywki. – Wiadomo, gra się tak, jak przeciwnik pozwala. O dzisiaj zapominamy i skupiamy się na jutrzejszych zawodach – powiedział Tomczak. Choć „Lwy” w sobotę zagrały dodatkowe 10 minut, to według „Kopary” nie będzie to miało wpływu na ich zmęczenie. – Myślę, że jest to tak mocno przygotowana fizycznie drużyna, że nie będzie to miało większego znaczenia.
Recepta na pokonanie „Lwów” jest prosta. – Podobna obrona, jak z Valladolid, i mniej błędów w ataku oraz lepsza skuteczność – dodał na zakończenie Tomczak.
Wasze komentarze