Pięć setów z Jadarem. Fart wygrywa pierwszy mecz w turnieju
Zaczęli od zwycięstwa, ale łatwo nie było. Siatkarze kieleckiego Farta, w swoim pierwszym meczu podczas rozgrywanego w Jaworznie turnieju, dopiero po tie-breaku pokonali beniaminka I ligi, Jadar Siedlce. „Zielono-czarni” zagrali w dosyć rotacyjnym składzie, a to ze względu na czekające ich późnym popołudniem kolejne spotkanie.
W drużynie z Kielc od początku na boisku pojawili się dwaj nowi zawodnicy – pozyskany z Delic-Polu Częstochowa młody środkowy, Rafał Sokołowski (pierwszy występ w barwach drużyny z Kielc) oraz były przyjmujący Jastrzębskiego-Węgla, Maciej Pawliński. W składzie znalazło się także miejsce dla Adriana Staszewskiego, który w poprzednim meczu towarzyskim z reprezentacją Algierii doznał rozcięcia łuku brwiowego.
Kielczanie zaczęli mecz słabo, bowiem pierwszy punkt zdobyli dopiero przy stanie 3:0 dla rywali. Chwilę później przewaga ta została zniwelowana, jednak wyrównana walka nie trwała zbyt długo. Od stanu 7:6 dla Jadaru, „Farciarze” zdobyli zaledwie dwa „oczka” przy sześciu punktach rywali. Później, zamiast zmniejszać stratę, „zielono-czarni” gubili się jeszcze bardziej, a przewaga beniaminka I ligi urosła w pewnym momencie nawet do ośmiu punktów. Ostatecznie Jadar wygrał tę partię 25:18.
Drugi set był znacznie bardziej wyrównany, przez długi czas wymiany toczyły się zresztą „punkt za punkt”. Sporo ożywienia do gry kieleckiego zespołu wniosło pojawienie się na parkiecie Jana Króla oraz Rafała Buszka. I oni jednak nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. Od stanu 19:19 „Farciarze” zdobyli zaledwie jeden punkt przy aż sześciu punktach rywali. W całym meczu przegrywali już 0:2.
Od tego momentu kielczanie przeszli całkowitą metamorfozę. W trzeciej partii „Farciarze” nawet na chwilę nie oddali swoim rywalom prowadzenia. Początkowa przewaga (3:1, 7:3) dalej się powiększała i w pewnym momencie wyniosła już sześć punktów (12:6). Takiej zaliczki punktowej doświadczeni zawodnicy z Kielc nie dali już sobie odebrać, przez co wygrali tego seta 25:20. Podobnie jak i następnego.
Spora w tym zasługa Jana Króla oraz Xaviera Kapfera, którego wejście z ławki zmieniło w dużej mierze obraz spotkania. Doświadczenie Francuza przydało się zwłaszcza w końcówce tej partii. Ta z kolei była niemal identyczna jak w drugim secie, z tą tylko różnicą, że to kielczanie rozpoczęli ucieczkę. Od stanu 20:19 dla „zielono-czarnych” siatkarze beniaminka I ligi zdobyli tylko jeden punkt, stracili sześć i przegrali 20:25.
Na korzyść kielczan zakończył się także tie-break. Wyrównana walka toczyła się mniej więcej do połowy piątej partii, przy stanie 8:7 kielczanie zdobyli jednak dwa punkty pod rząd i tak wypracowanej przewagi nie oddali już do końca, wygrywając ostatecznie 15:10 i 3:2 w całym pojedynku.
W innym meczu turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Jaworzno gospodarz zawodów – Energetyk – pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:2. Dziś na godzinę 17 zaplanowany jest mecz BBTS-u z Jadarem. 30 minut po zakończeniu tego spotkania Fart zmierzy się z kolei z Energetykiem. Ostatni mecz turnieju, z drużyną z Bielska-Biała, „Farciarze” rozegrają jutro.
Jadar Siedlce – Fart Kielce 2:3 (25:18, 25:20, 20:25, 20:25, 10:15)
Wyjściowe składy:
Jadar Siedlce: Chwastyniak, Bucki, Kowalczyk, Wroński, Zbierski, Jasiński, Łęgowski (libero)
Fart Kielce: Jungiewicz, Zniszczoł, Pawliński, Staszewski, Sokołowski, Kozłowski, Swaczyna (libero)
Źródło: własne/energetyk.mckis.jaw.pl