45 minut Kiełba. Korona znów nie dała rady Ruchowi
Z Jackiem Kiełbem w składzie, ale bez zwycięstwa. Piłkarzom Korony Kielce, podobnie jak niespełna miesiąc temu w T-Mobile Ekstraklasie, nie udało się pokonać chorzowskiego Ruchu. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego w towarzyskim spotkaniu rozegranym w Wolbromiu przegrali z „Niebieskimi” 1:2.
Mimo że obie drużyny – i Korona, i Ruch – mierzyły się ze sobą niespełna miesiąc temu, o rewanżu za ligowy mecz nikt raczej nie myślał. Wszystko przez to, że piątkowe – towarzyskie – spotkanie służyło zupełnie innym celom – przede wszystkim utrzymaniu rytmu meczowego, w tym także wypróbowaniu nowych wariantów taktycznych oraz sprawdzeniu mniej eksploatowanych dotychczas zawodników.
Z tego też powodu trenerzy obydwu drużyn mocno rotowali składem, przeprowadzając w ciągu całego meczu wiele zmian. W Koronie przez pierwsze 45 minut zagrał debiutujący na nowo w kieleckim zespole Jacek Kiełb.
Oprócz niego szansę gry od początku otrzymali grający dotychczas rzadko lub w ogóle w pierwszym składzie: Paweł Kaczmarek, Łukasz Cichos, Krzysztof Pilarz oraz Hernani. Dwaj ostatni – jako jedyni w kieleckim zespole – spędzili na boisku cały mecz.
Spotkanie od początku było dosyć wyrównane, żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi. Po stronie kieleckiej dużą aktywnością wykazywał się Kiełb, który w 23. minucie był bliski strzelenia swojej pierwszej – po powrocie do nowego-starego klubu – bramki. Po dośrodkowaniu z lewej strony Tomasza Lisowskiego „Ryba” uderzył mocno i nożycami, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek chorzowskiej bramki.
Kieleckiej defensywie sporo problemów przysparzał za to aktywny Arkadiusz Piech. Napastnik „Niebieskich” już w ciągu pierwszych 10 minut mógł strzelić dwie bramki – za pierwszym razem, po wyjściu „sam na sam”, ale był jednak na spalonym. W drugiej z kolei sytuacji jego uderzenie pewnie obronił Pilarz. Golkiper Korony zimną krew zachował też niespełna 10 minut później, gdy obronił groźny strzał Pawła Abbotta.
Na drugą połowę Leszek Ojrzyński zdecydował się wystawić zupełnie nowy skład, dokonując zmian aż dziewięciu zawodników. O ile początkowo zmiennicy dotrzymywali kroku rywalom (dobrych okazji nie wykorzystali w tym czasie m.in. Bartłomiej Papka oraz Grzegorz Lech), tak z czasem coraz wyraźniej zarysowała się przewaga podopiecznych Waldemara Fornalika. Skutek? Dwa gole Ruchu w ciągu zaledwie czterech minut.
Najpierw w 67. minucie błąd popełnił Artur Lenart, który stracił piłkę na rzecz Jakuba Smektały. Pomocnik Ruchu wykorzystał niefrasobliwość kieleckiego obrońcy i pewnym strzałem pokonał Pilarza. W 71. minucie było już 2:0 dla „Niebieskich”. Tym razem jednak nie piłkarz Ruchu, ale Paweł Kal pokonał 31-letniego bramkarza „żółto-czerwonych”. Ruch atakował, Korona się broniła, a mecz stawał się coraz bardziej jednostronny.
I to się jednak zmieniło. Korona stopniowo otrząsnęła się z letargu i przystąpiła do – trwającej do końca meczu – ofensywy. W 76. minucie ataki kielczan przyniosły wreszcie oczekiwany skutek. W polu karnym faulowany przez jednego z zawodników Ruchu był Lech, „jedenastkę” pewnym strzałem wykorzystał za to Michał Zieliński.
Kielczanie dążyli do wyrównania, szczególnie aktywny był wspomniany Zieliński. Do ostatniego gwizdka sędziego – mimo posiadanej przewagi i gry przez chwilę w przewadze jednego zawodnika (czerwona kartka dla Łukasza Burligi w 90. minucie) – wynik nie uległ już zmianie.
„Żółto-czerwoni” przegrali z Ruchem 1:2. Kolejny mecz, tym razem o punkty, piłkarze ze świętokrzyskiego rozegrają za tydzień – w sobotę, o godzinie 15.45 na stadionie przy ulicy Ściegiennego. Rywalem Korony będzie Śląsk Wrocław.
Korona Kielce – Ruch Chorzów 1:2 (0:0)
Bramki: Zieliński 76’ – Smektała 67’, Kal (sam.) 71’
Czerwona kartka: Łukasz Burliga
Korona: I połowa: Pilarz – Kuzera, Hernani, Stano, Lisowski – Kiełb, Vuković, Jovanović, Sobolewski, Kaczmarek – Cichos
II połowa: Pilarz – Hernani, Kal, Lenart, Bąk – Maliszewski, Lech, Lenartowski, Papka (80' Cichos) – Janiec, Zieliński
Ruch: Perdijić, Burliga, Szyndrowski, Stawarczyk, Josl, Grzyb, Malinowski, Straka, Janoszka, Abbott, Piech
Źródło: własne/korona-kielce.pl
fot. Paula Duda
Wasze komentarze